Bielsko-Biała: tlenek węgla zabił 63-latka; to trzecia ofiara czadu w rejonie
63-letni mężczyzna został znaleziony martwy w jednym z budynków w Bielsku-Białej. Rzecznik miejscowych strażaków, Patrycja Pokrzywa, powiedziała w środę, że przyczyną śmierci najprawdopodobniej był tlenek węgla. To już trzecia ofiara czadu w tym rejonie.
„W jednym z budynków mieszkalnych w Bielsku-Białej odnaleziono nieżyjącego 63-letnego mężczyznę. W pomieszczeniu, w którym się znajdował, był promiennik gazowy na butle, który najprawdopodobniej stał się przyczyną śmiertelnego zatrucia” – powiedziała Patrycja Pokrzywa.
🚨Trzecia ofiara zatrucia czadem w tym sezonie grzewczym🚨
W obecnym sezonie grzewczym (liczonym od 01.10.2023r.) #BielscyStrażacy interweniowali już 34 razy w związku z uwalnianiem się tlenku węgla. Wczoraj odnotowano trzecią ofiarę śmiertelną zatrucia czadem‼️ pic.twitter.com/FMPmFNOI43— KM PSP Bielsko-Biała (@KMPSPBielsko) January 17, 2024
Rzecznik poinformowała, że w obecnym sezonie grzewczym, czyli od początku października ubiegłego roku, strażacy w Bielsku-Białej i powiecie bielskim interweniowali już 34 razy w związku z uwolnieniem się tlenku węgla. 63-latek był trzecią ofiarą czadu. W listopadzie w Dankowicach zmarł 50-latek, a w grudniu w Jasienicy 64-latek.
„W województwie śląskim już pięć osób zmarło w wyniku zatrucia tlenkiem węgla” – powiedziała strażak.
Patrycja Pokrzywa przypomniała, że czad, czyli tlenek węgla, jest gazem bezwonnym, bezbarwnym i pozbawionym smaku. W układzie oddechowym człowieka wiąże się z hemoglobiną 250 razy szybciej niż tlen, blokując jego dopływ do organizmu.
„Objawami lżejszego zatrucia są ból i zawroty głowy, osłabienie i nudności. Następstwem ostrego zatrucia – przy dużych stężeniach tego gazu – może być nieodwracalne uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, niewydolność krążeniowo-oddechowa i śmierć” – wyjaśniła rzecznik.
Strażak zaapelowała, by zaopatrzyć się w czujniki czadu.
„Może uratować ludzkie życie. Urządzenia można kupić praktycznie w każdym sklepie z elektroniką” – dodała.
PAP