Strażacy ostrzegają: Nie pozostawiajmy włączonego silnika w zamkniętych pomieszczaniach
W ostatnim czasie strażacy prawie każdego dnia odnotowują ofiary śmiertelne zatrucia tlenkiem węgla. Wśród ostatnich ofiar jest dwóch 19-latków, którzy zatruli się spalinami w zamkniętym garażu.
Od poniedziałku strażacy odnotowali 51 interwencji związanych z emisją tlenku węgla w budynkach mieszkalnych. W wyniku zatrucia czadem siedem osób straciło życie, a 22 uległy podtruciu i wymagały hospitalizacji. Od 1 października, czyli od początku umownego sezonu grzewczego strażacy odnotowali 589 interwencji. W tym czasie 23 osoby straciły życie, a 184 uległy podtruciu.
Do tragicznych zdarzeń doszło m.in. na Lubelszczyźnie, gdzie w jednym z garaży w gminie Drelów znaleziono ciała dwóch 19-latków. Strażacy po wejściu do środka zauważyli dwie nieprzytomne osoby. Mężczyźni najprawdopodobniej naprawiali samochód. Urządzenia pomiarowe wykryły w pomieszczeniu podwyższone wartości tlenku węgla. Szczegóły zdarzenia wyjaśniane są przez policję.
Kolejne dwie ofiary śmiertelne to mieszkańcy Lublina – mężczyźni w wieku 41 i 63 lat. Ich ciała znaleziono w czwartek nad ranem w przydomowym garażu. W tym wypadku strażacy stwierdzili na miejscu m.in. nieprawidłową eksploatację urządzenia gazowego.
W przypadku dużej części zatruć tlenkiem węgla w garażach, dochodzi wskutek niewłaściwej wentylacji przy jednoczesnym pozostawieniu włączonego silnika samochodu.
– W ostatnich dniach miało miejsce kila przypadków śmierci związanej z zatruciem spalinami samochodowymi. Pamiętajmy o tym, aby włączać silnik pojazdu przy otwartych drzwiach garażu lub na zewnątrz – zaapelował bryg. Karol Kierzkowski, rzecznik prasowy Polskiej Straży Pożarnej.
Dodał, że spaliny wydobywające się z silnika bardzo szybko wypełniają przestrzeń garażu.
– Kilka wdechów trujących związków wydobywających się z silnika powoduje utratę przytomności, a nawet śmierć. Tym bardziej, że przydomowe garaże mogą mieć słabą wentylację lub mogą jej nie mieć. Inaczej jest w garażach podziemnych, w blokach wielorodzinnych, gdzie stosuje się czujniki, które wykrywają podwyższone stężenie spalin, co powoduje uruchomienie dodatkowej wentylacji mechanicznej – zaznaczył bryg. Karol Kierzkowski.
Rzecznik prasowy PSP oznajmił, że substancje szkodliwe dla zdrowia, które występują w spalinach silnikowych w stosunkowo dużych stężeniach, to przede wszystkim: tlenek węgla, bardzo toksyczne węglowodory aromatyczne, tlenek azotu i tlenki siarki.
Czad, czyli tlenek węgla, jest gazem bezwonnym, bezbarwnym i pozbawionym smaku. W układzie oddechowym człowieka wiąże się z hemoglobiną 250 razy szybciej niż tlen, blokując dopływ tlenu do organizmu. Objawami lżejszego zatrucia są ból i zawroty głowy, osłabienie i nudności. Następstwem ostrego zatrucia – przy dużych stężeniach tego gazu – może być nieodwracalne uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, niewydolność krążeniowo-oddechowa i śmierć.
W sezonie grzewczym dużym niebezpieczeństwem są pożary mieszkań. Od 1 października odnotowano 4814 pożarów w budynkach mieszkalnych; zginęło 66 osób, a 340 zostało rannych. W ostatnim tygodniu odnotowano 473 pożary mieszkań, w których zginęły dwie osoby, a 22 zostały ranne. W październiku doszło do 1929 pożarów mieszkań, a w listopadzie do 2737.
– Domowe czujki dymu to prosty sposób na zabezpieczenie domu przed pożarem. Urządzenia te nie zapobiegają powstaniu pożaru, ale skutecznie mogą zaalarmować lokatorów mieszkania, w którym powstał pożar. Umożliwia to w wielu wypadkach szybkie opuszczenie objętego pożarem domu oraz ugaszenie ognia w zarodku, co znacznie ogranicza straty – powiedział Karol Kierzkowski.
PAP