4 stycznia blokada wysyłki węgla z kopalń do elektrowni. Związkowcy przygotowują się do strajku
Związkowcy z Polskiej Grupy Górniczej zapowiedzieli protesty. Od 4 stycznia będą blokować wysyłkę węgla z kopalń. Decyzja zapadła na posiedzeniu sztabu protestacyjno-strajkowego. W kopalniach PGG ruszyły przygotowania do przeprowadzenia referendum strajkowego.
Związkowcy z Polskiej Grupy Górniczej podkreślili, że Polska ma dzisiaj niemal najtańszą energię w całej Unii Europejskiej. Przekonywali, że rachunki za prąd rosną wolniej niż w innych europejskich krajach na co wpływ – w ich ocenie – ma krajowy węgiel. Aby uniknąć przerw w dostawie energii i ciepła, górnicy muszą pracować w nadgodzinach oraz w weekendy. Zrodziły się zatem oczekiwania płacowe.
– My nie mówimy o dodatkowych środkach dla górników. My chcemy tylko wynagrodzenia za to, co przepracowali. Pracowali za darmo w soboty, niedziele, robili nadgodziny. Chcemy, żeby im za to oddali – mówił Rafał Jedwabny, przewodniczący związku Sierpień’80 w PGG.
Związkowcy zażądali rekompensaty pieniężnej lub wypłaty jednorazowego świadczenia dla załogi, oczekując wzrostu średniego wynagrodzenia z 7829 zł do 8200 zł brutto. Polska Grupa Górnicza podtrzymywała, że nie może uruchomić dodatkowych środków na wypłaty, co wiąże się z procedurą budowania systemu publicznego wsparcia dla górnictwa i jego notyfikacją w Komisji Europejskiej. Ze związkowcami rozmawiał zarząd PGG i wiceminister aktywów państwowych, Piotr Pyzik.
– Ja chcę tu przyjechać z konkretem po legislacji ustawy – powiedział wiceszef resortu aktywów państwowych.
Ustawa, która ma gwarantować środki na górnictwo, jest obecnie procedowana. Gdy przejdzie przez Senat i tak będzie musiała być notyfikowana w Komisji Europejskiej. Wsparcie dla kopalń ma sięgać blisko 29 mld zł do 2031 roku. Związkowcy nie chcą czekać, a pieniędzy oczekują już teraz.
– Sztab podjął decyzję, że po Nowym Roku podejmiemy czynną akcję protestacyjno-strajkową polegającą m.in. na blokowaniu wysyłki węgla – wskazał Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej „Solidarności”.
Akcja protestacyjna ma ruszyć 4 stycznia.
– Myślę, że ktoś w końcu pójdzie po rozum do głowy, w końcu się otrząśnie i zrozumie, że za chwilę w tym kraju zabraknie węgla. To oznacza, że za chwilę zabraknie energii i ciepła dla Polaków – podkreślił Rafał Jedwabny.
Protest nie jest przesądzony, jeśli wcześniej dojdzie do porozumienia związkowców z zarządem PGG. Niewiele wskazuje na to, by porozumienie zostało zawarte.
– Skoro ani minister Piotr Pyzik, ani zarząd nie widzą możliwości dogadania się, bo dla nich przeszkodą jest to, że to jest dwudniowa sprzedaż węgla w PGG, bo o takie środki chodzi, to trudno – podsumował Bogusław Hutek.
[TYLKO U NAS] B. #Hutek: Węgiel jest potrzebny, ale zarabiają na nim autoryzowani sprzedawcy i energetyka, natomiast górnicy nie mogą podnieść ceny, pomimo że rosną koszty https://t.co/7ENoU2PppH
— Radio Maryja (@RadioMaryja) December 29, 2021
W kopalniach Polskiej Grupie Górniczej rozpoczęły się przygotowania do przeprowadzenia referendum strajkowego. Do referendum ma dojść po mediacjach, które byłyby kolejnym etapem toczącego się sporu zbiorowego.
TV Trwam News