Zaskakująca decyzja prokuratury

Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Północ przesłała do Sądu Okręgowego w
Częstochowie akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi K., uczestnikowi pielgrzymki
Radia Maryja na Jasną Górę, w związku z incydentem z ekipą telewizji Polsat.
Obrońca emeryta mec. Zbigniew Cichoń jest tym zaskoczony, ponieważ nie
przesłuchano w ogóle świadków drugiej strony.

– Dopiero co zostało dostarczone uzasadnienie zarzutów, nie dali nam czasu na
złożenie naszych wniosków, a prokuratura w konsekwencji nie przesłuchała w ogóle
żadnych naszych świadków – podkreśla mecenas Cichoń reprezentujący pielgrzyma.
Dlatego adwokat będzie domagał się oddania sprawy z powrotem do prokuratury. –
Skieruję wniosek do sądu o zwrócenie aktu oskarżenia do prokuratury – mówi nam
Cichoń.
Mecenas zwraca uwagę, że otrzymane uzasadnienie o postawieniu zarzutów jest
bardzo krótkie. – Dostałem to uzasadnienie, które zresztą jest zaskakujące,
ponieważ nie zawiera praktycznie żadnego uzasadnienia poza dwoma zdaniami, że
zebrany materiał dowodowy pozwala przyjąć, że uzasadnione jest podejrzenie
popełnienia przestępstwa, i tyle – wskazuje.
Rzecznik częstochowskiej prokuratury Romuald Basiński poinformował, że śledztwo
zostało w tej sprawie zamknięte, a Andrzej K., 55-letni emeryt z Katowic, został
oskarżony o uderzenie w twarz dziennikarki Polsatu i wyrwanie kamery, przez co
miał uniemożliwić realizację materiału dziennikarskiego. Pan Andrzej
kategorycznie temu zaprzecza. – Nie było żadnego nawet ruchu, żeby ją uderzyć –
zaznacza. Dodaje, że tylko odsuwał mikrofon, broniąc się przed natręctwem
dziennikarzy Polsatu.
Drugi zarzut dotyczy zniszczenia kamery należącej do Telewizji Polsat, której
wartość oszacowano na 27 tys. złotych. Ale po zdarzeniu częstochowska policja
otrzymała z Polsatu kosztorys wyceny strat, z którego wynika, że szkoda wyniosła
ok. 1 tys. zł. – Policja im wyceny sprzętu nie robiła, oni sami sobie wycenili
sprzęt. Przy mnie powiedzieli, że 100 zł kosztuje ta osłonka – podkreśla pan
Andrzej.
– Oskarżony nie przyznaje się do winy i przedstawia swoją wersję zdarzeń.
Twierdzi, że nie dokonał żadnej napaści ani celowego uszkodzenia sprzętu.
Przyznaje, że doszło do utarczki z ekipą telewizyjną. Jak mówi, chciał
uniemożliwić operatorowi filmowanie twarzy – mówi Basiński.
– To mnie uderzono – stwierdza ponadto uczestnik pielgrzymki. Dziennikarka
Polsatu Ewa Żarska przyznała w służbowych wyjaśnieniach, że operator kamery
kopnął pana Andrzeja: „W tym czasie podbiegł mężczyzna, który wyszarpał mi
mikrofon i uderzył ręką w twarz. Uciekając, uderzył operatora trzy-,
czterokrotnie łokciem, pięścią oraz mikrofonem w kamerę. Operator, broniąc nas
przed agresją mężczyzny, kopnął go w pośladek”.

 

ZB

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl