Zabójstwo Księdza Jerzego w aktach Stasi

Działalnością ks. Jerzego Popiełuszki interesowały się nie tylko
polskie, ale także niemieckie służby specjalne – są przekonani niemieccy
historycy. Zwracają uwagę, że gdy został zamordowany, w NRD nasiliła się
inwigilacja ludzi wierzących. Badano, poprzez sieć agentów, co dzieje się w
polskim Kościele i Ministerstwie Spraw Wewnętrznych w Warszawie. Nagminnie
sporządzano bardzo szczegółowe raporty o przebiegu śledztwa. Zajęto się
nawet inwigilowaniem księdza kardynała Józefa Glempa.

O wyjątkowym zainteresowaniu enerdowskich władz zabójstwem ks. Jerzego Popiełuszki
pisze Jens Gieske w dokumentalnej książce "Główni pracownicy Urzędu
Bezpieczeństwa. Struktury personalne i życiorysy 1950- 1989/1990". Jeden
z rozmówców autora, były funkcjonariusz Stasi major H., przyznaje, że nie
wszystko zostało zachowane w aktach bezpieki, przeprowadzono bowiem akcję
niszczenia wielu dokumentów, która jeszcze bardziej nasiliła się po procesie
zabójców Księdza Jerzego. "Po ujawnieniu porwania i zabójstwa księdza
Popiełuszki oraz po rozpoczęciu procesu w Polsce zaczęliśmy się zastanawiać,
że w razie jakiejś wpadki możemy się znaleźć w podobnej sytuacji jak teraz
polscy funkcjonariusze SB, których robi się jedynymi odpowiedzialnymi, więc
natychmiast zdecydowałem, że wszystkie moje nagrania i dokumenty po prostu
zniszczę" – wspominał H.
Gieske, który jest pracownikiem niemieckiego Historycznego Centrum Naukowego (Zentrum
fuer Zeithistorische Forschung) w Poczdamie, jak również współpracownikiem
Urzędu Birthler (dawniej Gaucka), w rozmowie z "Naszym Dziennikiem"
przyznaje, że Stasi wyjątkowo dokładnie obserwowało sytuację w Polsce w
latach 1980-1981.
– Polska została w tym czasie uznana przez dowództwo Stasi za obszar
operacyjny (Operationsgebiet), czyli za obszar wrogi dla systemu, i dlatego na
ten teren zostali wysłani tajni współpracownicy enerdowskiej bezpieki –
stwierdza Gieske, dodając, że jeszcze przed wprowadzeniem stanu wojennego
enerdowska bezpieka rozlokowała swoje specjalne grupy operacyjne na terenie całej
PRL. – Ten mord i proces był szczególnie przez funkcjonariuszy Stasi bardzo
dokładnie śledzony. Szczególnie interesowało ich, jakie wyroki zapadną w
tym procesie, w którym oskarżeni byli funkcjonariusze polskiej bezpieki. Po
prostu zdali sobie sprawę, że sami mogą się znaleźć w podobnej sytuacji,
gdyby ich złapano na zabójstwie jakiegoś enerdowskiego dysydenta – dodaje.
Podkreśla jednak, że nie posiada żadnych informacji, aby w archiwach tajnych
służb znajdowała się teczka Księdza Jerzego, ale zaznacza, iż nie można
wykluczyć, że istnieją dokumenty świadczące, iż jeszcze przed śmiercią
Stasi interesowało się Jego działalnością.
Niemiecki teolog katolicki (opozycjonista w komunistycznej NRD) dr Thomas Brose,
który zajmuje się najnowszą historią i działalnością Stasi, w rozmowie z
"Naszym Dziennikiem" potwierdził fakt, iż komunistyczne władze
walczyły z Kościołem. – Ówczesny rząd NRD nie prowadził otwartej wojny,
lecz działał skrycie przy pomocy wielu tajnych agentów i współpracowników
– stwierdza Brose, dodając, że komuniści nie szukali konfrontacji, raczej
starali się zwerbować jak najwięcej agentów wśród ludzi wierzących, a
nawet wśród księży, i w ten sposób infiltrować Kościół od środka. –
Moim zdaniem, służby komunistyczne Stasi wiedziały o planach zabójstwa –
powiedział nam niemiecki teolog, ale jednocześnie zaznaczył, że są to jego
spekulacje, jeszcze bowiem nie dotarł do takich dokumentów w Urzędzie Gaucka
(dzisiaj zwanym Urzędem Birthler). Brose – jak wyjaśnił – opiera swoje
spekulacje na tym, że tajna policja Stasi blisko współpracowała z polską
SB, a w tym wypadku dodatkowo łączyła ich wspólna nienawiść do Kościoła.
– Dla komunistów Ksiądz Jerzy był głównym wrogiem, gdyż całego Kościoła
nie można było tak łatwo się pozbyć – powiedział Brose i potwierdził, że
faktem jest, iż popełniając tę zbrodnię, komuniści strasznie się
przeliczyli, ponieważ nie tylko nie zniszczyli "wroga", ale postępując
tak niegodnie i nieludzko, zrobili z niego wielkiego męczennika, który jeszcze
bardziej uskrzydlił opozycję w działaniu.

Waldemar Maszewski, Hamburg

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl