Prezydent krytykuje prokuraturę ws. Smoleńska
Prezydent Bronisław Komorowski krytykuje politykę informacyjną prokuratury w śledztwie ws. katastrofy smoleńskiej. Zapowiedział, że w tej sprawie będzie się domagał wyjaśnień prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.
Według prezydenta, prokuratura popełniła „kardynalne błędy w zakresie polityki informacyjnej: te sprzeczne sygnały, niekonsekwentne”. Stwierdził, że „kiedy rozum śpi – a w sytuacjach pełnych emocji łatwo jest uśpić rozum – budzą się polityczne upiory”.
Wiceprzewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Wyjaśnienia Przyczyn Katastrofy Smoleńskiej Stanisław Piotrowicz mówi, że aktywność prezydenta w tej sprawie to jedynie zabieg pijarowski. Jednak zamiast kierować zainteresowanie na skuteczne działania prokuratury, prezydent chce zmian jedynie polityki informacyjnej – zauważa poseł.
– Pan prezydent nie zwracał uwagi na to, że minęło pięć lat i na dobrą sprawę niczego nie wyjaśniono. W szczególności nie sprowadzono do Polski najistotniejszych, najważniejszych dowodów rzeczowych. Niech pan prezydent Komorowski tu wykaże się inicjatywą, żeby te dowody do Polski trafiły, bo od prokuratury w pierwszej kolejności oczekuję skutecznego działania, a dopiero później informacji o tych działaniach. Natomiast sama informacja nie zastąpi braku czynności procesowych – i tu pan prezydent nie okazuje wcale swojego niepokoju, że mija pięć lat i my nie wiemy, jak wyglądały ostatnie rozmowy w kokpicie – powiedział Stanisław Piotrowicz.
W zeszłym tygodniu RMF FM ujawniło stenogram z nowo odczytanego nagrania rozmów w kokpicie Tu-154M. Przedstawiciele prokuratury mówili, że istnieje nie jeden, a dwa nowe stenogramy. Potem prostowano, iż stenogram jest jeden, a druga opinia to ocena rozpoznania poszczególnych głosów z kokpitu. Początkowo prokuratura wojskowa oświadczyła, że w stenogramie są „nieścisłości” i odmawiała jego opublikowania; wkrótce zmieniono zdanie i postanowiono upublicznić ekspertyzę.
RIRM