Prawdziwe oblicze PPR, GL i AL

Pod patronatem „Naszego Dziennika”


Polska Partia Robotnicza nie działała w interesie państwa ani Narodu, wprost przeciwnie – szkodziła Polsce. Świadczą o tym zarówno dokumenty zgromadzone przez Instytut Pamięci Narodowej, jak i wspomnienia członków organizacji niepodległościowych prześladowanych przez system komunistyczny. Nowe spojrzenie na tamten niechlubny w dziejach Polski okres historii przedstawili uczestnicy konferencji pt. „PPR, GL, AL na ziemiach polskich”, którą zorganizował rzeszowski Oddział IPN.


Konferencja w Rzeszowie, z udziałem władz IPN na czele z prezesem prof. Januszem Kurtyką oraz przedstawicielami środowisk naukowych całego kraju, była pierwszą inicjatywą po 1989 r. w całości poświęconą działalności i funkcjonowaniu PPR, GL i AL. W trakcie obrad historycy zgodnie podkreślali, że w okresie PRL badania nad historią PPR i jej zbrojnych formacji nie mogły być prowadzone w sposób rzetelny, czego brak jest widoczny w opracowaniach historycznych tamtego czasu. Wystarczy tylko wspomnieć, że do 1989 r. o tej komunistycznej formacji pisano w typowo propagandowym stylu, rozmyślnie fałszując jej historię. W ten sposób oraz za wszelką cenę starano się legitymizować władzę zdobytą przez komunistów po 1944 roku. Wątpliwe zasługi polityczne i militarne PPR, GL i AL gloryfikowano w różnego rodzaju wydawnictwach, prasie propagandowej, ale także w podręcznikach szkolnych, wpajając młodzieży kłamstwa historyczne, które wypaczały prawdziwy obraz powojennych dziejów Polski.

Jak powiedział nam dr Zbigniew Nawrocki, dyrektor rzeszowskiego oddziału IPN, trudno się dziwić takiemu podejściu, skoro historię komunizmu dokumentowali ludzie zasłużeni dla systemu. – PPR przez cały czas istnienia PRL opisywana była jako składowa część polskiego podziemia. Zresztą nazwa ta w zamyśle komunistów miała służyć jako przeciwwaga dla Polskiego Państwa Podziemnego, organizacji, której zasługi w walce z okupantem niemieckim trudno przecenić. W niezliczonych publikacjach wydawanych w dużych nakładach w PRL gloryfikowano osiągnięcia PPR, GL i AL, z kolei w sposób celowy umniejszano zasługi i znaczenie AK i całego państwa podziemnego – zaznacza dr Nawrocki. Jak podkreśla historyk IPN, z tego właśnie tytułu na próżno szukać w tych publikacjach prawdziwych informacji o genezie i powstaniu PPR i celach politycznych, jakie zamierzał osiągnąć jej twórca Józef Stalin. – Chcemy więc przypominać prawdę tamtego okresu i pokazywać, że ludzie i organizacje na usługach Rosji Sowieckiej w żaden sposób nie były częścią Polskiego Państwa Podziemnego walczącego z okupantem sowieckim i hitlerowskim – podkreśla dr Nawrocki.

Zdrada na wielką skalę

Z chwilą powstania IPN jego władze zajmują się wyjaśnianiem mrocznych kart historii zafałszowanej przez poprzedni system. Jak podkreśla prezes IPN prof. Janusz Kurtyka, badania te są konieczne, ukazują bowiem prawdziwe oblicze struktur PPR, których ideologiczni spadkobiercy przez kilkadziesiąt kolejnych lat decydowali o losach Polski. Naturalnym efektem tych rządów był stan wojenny i jego otoczka propagandowa. Niestety, mimo upływu lat wciąż w naszym kraju są szkoły, drogi, a także mosty, którym patronują „bohaterowie” GL i AL, jak np. Janek Krasicki, Hanka Sawicka czy mianowany przez Stalina generałem Zygmunt Berling. Dlatego w opinii szefa IPN społeczeństwu polskiemu potrzebna jest dyskusja nad przebiegiem procesu historycznego w latach 40., który zakończył się podbojem Polski i ujarzmieniem Narodu. – W latach 40. i 50. mieliśmy do czynienia – każdy historyk bardzo łatwo to wskaże – z mechanizmami związanymi z klęską, a więc z mechanizmami przystosowania się do nowej sytuacji, z falą akcesu do nowej władzy czy z mechanizmem zdrady na wielką skalę. Są to zatem zjawiska, które wykazują szereg podobieństw z tym, co działo się po II i III rozbiorze w elicie Rzeczypospolitej. Tak więc są to zjawiska związane z podbojem, bo Polska została przez Sowietów podbita, a PPR i AL były tego podboju narzędziem – powiedział prof. Kurtyka.

Warto przypomnieć, że kilka lat temu na prośbę środowisk kombatanckich IPN wydał specjalną ekspertyzę dotyczącą GL i AL, z której jasno wynika, że nie były to organizacje, które można traktować jako część sił zbrojnych Rzeczypospolitej, gdyż nie uznawały legalnego rządu polskiego i były lojalne wobec Moskwy.

Działania na rzecz ZSRS

Jak podkreśla dr Piotr Gontarczyk, autor pionierskiej książki „PPR. Droga do władzy”, PPR i GL – AL to były siły, które podejmowały działania na rzecz włączenia Polski do Związku Sowieckiego. 22 czerwca 1941 r., kiedy wojska III Rzeszy zaatakowały ZSRS, kraj ten stanął w obliczu całkowitej katastrofy militarnej. – Wystarczy tylko wspomnieć, że w ciągu pierwszych kilku miesięcy wojny straty sowieckie wyniosły ponad 90 procent. Stalin szukał więc wszelkich sposobów, by zatrzymać armię niemiecką. Moskwie wydawało się, że wykorzystując polskie tradycje patriotyczne, powstańcze, uda się skierować Polaków do masowej akcji dywersyjnej przeciwko Niemcom. Jak podkreśla historyk, problemem okazała się jednak kwestia, jak przekonać Polaków, by w imię komunizmu i ZSRS zechcieli rzucić się do walki. – Ponieważ komuniści nie cieszyli się w Polsce żadnym poważnym poparciem, dlatego Stalin wyszedł z pomysłem założenia w naszym kraju nowej partii. Zgodnie z tą koncepcją do Polski przerzucono kilka grup komunistów. Oficjalnie byli oni członkami PPR, nieoficjalnie znaczna ich część była powiązana z wywiadem wojskowym i NKWD. W Warszawie stworzyli kierownictwo partyjne, które przetrwało mniej więcej do lipca 1944 r. i usiłowało wcielić w życie plan masowej walki zbrojnej przeciwko Niemcom. Zdaniem historyka, trzeba też pamiętać, że była to bezpośrednia transmisja sowieckich planów w Polsce.

Lokalne struktury

Struktury wrogie Polsce budowano także w poszczególnych regionach Polski. Artur Ossowski z łódzkiego IPN przedstawił działalność PPR i jej przybudówek GL i AL oraz twarze komunistycznej partyzantki w Łódzkiem w latach 1942-1945. Mariusz Krzysztofiński z IPN w Rzeszowie w swoim wykładzie pt. „PPR, GL – AL na Rzeszowszczyźnie (1942-1944)” przybliżył m.in. genezę tworzenia struktur GL w tym regionie Polski. Zaznaczył, że jej rozwój przebiegał dość opornie, a wymiernym efektem było stworzenie jesienią 1942 r., w ramach struktur Podokręgu Rzeszów GL, grupy wypadowej „Iskra”. Ma ona na swoim koncie m.in.: zgładzenie kilku rodzin żydowskich, rabunek okolicznej ludności oraz pobliskich dworów i plebanii. Część członków „Iskry” mogła być także zwerbowana do współpracy przez gestapo.

Po 1989 r. na skutek badań historyków obraz PPR, GL i AL z wolna ulega zmianie. Wciąż jednak są ludzie, którzy wpisują zarówno GL, jak i AL w poczet polskich organizacji niepodległościowych, zapominając jednocześnie, że ruch komunistyczny pozostawał poza marginesem życia politycznego państwa i Narodu oraz że były to struktury zaszczepione na grunt Polski przez Związek Sowiecki. Konferencja, która odbyła się w Rzeszowie, to kolejny krok w kierunku przywrócenia prawdziwego oblicza PPR, GL i AL przez wiele lat zamazanego i skrzętnie ukrywanego przez ludzi poprzedniego systemu. Jak zapewniają organizatorzy, materiały z rzeszowskiej konferencji zostaną opublikowane, co w szerszym zakresie pozwoli społeczeństwu zapoznać się z tą wciąż nie do końca odkrytą kartą naszej historii.

Mariusz Kamieniecki
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl