Medalik kapitana Raginisa

Trwają badania DNA szczątków znalezionych w trakcie prac ekshumacyjnych,
podczas których szukano mogiły kpt. Władysława Raginisa, legendarnego dowódcy
obrony odcinka "Wizna". Oprócz fragmentów szkieletu ludzkiego odnaleziono
medalik z Matką Bożą. Według relacji historycznych, nosił go na sercu bohaterski
żołnierz.

Jeżeli badania DNA potwierdzą, że odkryte szczątki ludzkie należą do kpt.
Raginisa, zostaną one uroczyście złożone w godnym grobie-pomniku.
Badacze ze Stowarzyszenia "Wizna 1939", którzy prowadzą prace ekshumacyjne, po
odkryciu w jamie grobowej medalika są przekonani, że znaleźli mogiłę
bohaterskiego obrońcy Wizny. O tym, że medalik należał do kpt. Raginisa,
wnioskują na podstawie listu wysłanego w roku 1942 do siostry kapitana przez
drogomistrza Józefa Wiśniowskiego. Jest tam informacja, że zanim w 1939 r.
pogrzebano przy drodze ciało kapitana, Rosjanie przeprowadzili rewizję. Jedyną
znalezioną w jej trakcie rzeczą był medalik zawieszony na szyi żołnierza.
Podczas prac ekshumacyjnych z ziemi wydobyto też wojskowe guziki i fragmenty
umundurowania oraz elementy żołnierskiego wyposażenia osobistego, m.in.
scyzoryk, portmonetkę, widelec oraz połamane i opalone wieczne pióro.
Członkowie stowarzyszenia zebrali dokumenty i relacje świadków dotyczące obrony
Wizny. Ustalili, że ciało kpt. Raginisa nie leży w grobie na Strękowej Górze,
jak do tej pory uważano, ale kilkaset metrów dalej, przy rowie odprowadzającym
wodę z szosy. – To haniebne miejsce pochówku wyznaczyli Rosjanie, kiedy na mocy
paktu Ribbentrop-Mołotow przyszli tu już 27 września 1939 r. – powiedział
"Naszemu Dziennikowi" Dariusz Szymanowski, prezes Stowarzyszenia "Wizna 1939" .

W dniach 7-10 września 1939 r. pod Wizną nad Narwią (obecnie woj. podlaskie)
oddział Wojska Polskiego liczący zaledwie około 720 żołnierzy, dowodzony przez
szefa obrony odcinka Wizna kpt. Władysława Raginisa, stawiał opór około
30-tysięcznej pancernej dywizji niemieckiej. Walka toczyła się o ważne przeprawy
w okolicach rzek Narew i Biebrza. Bitwa, ze względu na ogromne różnice sił po
obu walczących stronach, została nazwana "polskimi Termopilami".
Po zdobyciu umocnień na linii Wizny swoją wściekłość z powodu trudności, jakich
musieli tu doświadczyć ze strony polskich obrońców, Niemcy wyładowali na ciele
kpt. Raginisa. Najpierw przez dwa dni nie pozwalali miejscowej ludności zabrać
go ze schronu, gdzie kapitan rozerwał się granatem, nie chcąc żywym opuścić
stanowiska, którego obroną dowodził. Następnie Niemcy polali zwłoki
bohaterskiego Polaka benzyną i je spalili. Dopiero wówczas pozwolono je pochować
obok schronu. Jednak Rosjanie, którzy przyszli do Wizny dwa tygodnie później,
kazali zwłoki kapitana przenieść i zakopać w dole wykopanym przy drodze. W tym
miejscu do czasu ekshumacji nie było napisu informującego, że tu został
pochowany kpt. Raginis.
 

Adam Białous

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl