Polska ormowcem światowym?

W koszmarnych czasach kolonializmu, jeśli jakiś tubylczy kacyk zaszurał
białemu kupcowi, handlującemu paciorkami i lusterkami, nie mówiąc już o
gubernatorze Jej Królewskiej Mości, i – dajmy na to – nie chciał płacić haraczu
za cywilizowanie mniej wartościowego tubylczego narodu, w górę rzeki płynęła
kanonierka i wkrótce powracał porządek, niczym na cmentarzu. Od tamtej pory
wiele się zmieniło, zwłaszcza w dziedzinie środków pokojowych. Wynaleziono
kanonierki latające, które mogą poruszać się nawet szybciej od dźwięku, dzięki
czemu procesy pokojowe, czy ściślej – pacyfikacyjne, bardzo się uprościły.

 Jeśli jakiś tubylczy kacyk szura białym kupcom, albo – co nie daj Boże –
gubernatorowi Jej Królewskiej Mości, to z zamorskich baz wyruszają
ponaddźwiękowe kanonierki, żeby wesprzeć tubylców opowiadających się po stronie
cywilizacji i postępu. Nabiera to aktualności zwłaszcza teraz, kiedy porządek
świata ustanowiony sto lat temu przez kierowników imperium brytyjskiego uległ
zaawansowanej erozji i w ramach nowego porządku trzeba każdemu wskazać jego
miejsce stania.
W czynnościach składających się na tworzenie nowego porządku uczestniczy również
nasz nieszczęśliwy kraj – ale w zasadzie w charakterze ormowca. Zwróciłem na to
uwagę już dawniej – w komentarzu zatytułowanym "Polska ormowcem Europy",
poświęconym polskiemu udziałowi w operacji rozbioru Serbii. Z uwagi na
postępujące rozbrajanie państwa Polska nie odegrała w rozbiorze Serbii żadnej
istotnej roli militarnej, ale pokrzykiwała, podskakiwała, słowem – starała się,
jak mogła, stworzyć wrażenie aktywnego uczestnictwa w wielkiej światowej
polityce. Wreszcie ustami ministra Sikorskiego uznała Kosowo, co z pewnością
odbije się nam śmiertelną czkawką, być może nawet już niedługo. Podobnie
zachowuje się żaba podstawiająca nogę, kiedy kują konie.
Podobnie teraz, kiedy z uwagi na konieczność dokonania nowego podziału Afryki i
pacyfikację obszaru Bliskiego Wschodu przed prawdopodobnym uderzeniem
niezidentyfikowanych kanonierek na Iran oraz przywróceniem kontroli starszych i
mądrzejszych nad złożami surowców strategicznych, Polska próbuje stworzyć
wrażenie, jakby była ormowcem światowym. Kanonierek, ma się rozumieć, Polska nie
ma, ale podobnież dostarczała libijskim demokratom broń. Pan minister Sikorski
uchylił się od komentarza w tej sprawie, ponieważ – jak powszechnie wiadomo –
"milczy, bo kłamać nie umie". Ponieważ jednak takie dostawy musiałyby odbywać
się co najmniej na pograniczu, a być może nawet poza granicą legalności, np. w
ramach pomocy humanitarnej, z którą latały do Libii samoloty z rozwiązywanego
właśnie 36. pułku specjalnego, nie można o tym głośno mówić, tym bardziej że w
takiej sytuacji rośnie gwałtownie prawdopodobieństwo udziału w operacji, jak to
się mówi – "przestępczości zorganizowanej", grupującej tzw. elementy socjalnie
bliskie. Więc chociaż Polska popiera libijskich rebeliantów jak zwykle ze
względu na "wolność naszą i waszą", to środowiska przestępczości zorganizowanej
zapatrują się na te sprawy zupełnie inaczej, bez cienia altruizmu ani
staroświeckiej rewerencji. Rozliczenie może być ciekawe, chyba że znowu nastąpi
cała seria gangsterskich porachunków, jak to już bywało i wcześniej, kiedy
trzeba było pozbyć się niewygodnych świadków. Czegóż jednak się nie robi dla
rozszerzenia i utrwalenia demokracji i wolności? Demokracją w Libii przejęli się
również flegmatyczni Brytyjczycy, i to do tego stopnia, że dostarczali
rebeliantom nie tylko mnóstwo paciorków i lusterek, ale nawet noktowizory.
Ciekawe, czego zażądają w zamian, no i przede wszystkim – czy do udziału w
łupach dopuszczą również ormowców.

Stanisław Michalkiewicz

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl