Integracja z bankrutem

Strefa euro próbuje ratować się przed upadkiem, uciekając w głębszą
integrację. Ekonomiści są jednak zdania, że zadłużenie eurostrefy jest już zbyt
głębokie, aby ten manewr się udał, a jedynym ratunkiem jest usunięcie z niej
Grecji. Zaś uczestnictwo w Pakcie Euro Plus może wciągnąć w wir kryzysu euro te
kraje Unii, które mają własną walutę, jak Polska.

Premier Donald Tusk spotkał się wczoraj w Brukseli z przewodniczącym Rady
Europejskiej Hermanem Van Rompuyem, aby omówić możliwości wdrożenia w
eurostrefie wspólnego zarządzania gospodarczego, które przywódcy europejscy
zadekretowali w marcu, podpisując Pakt Euro Plus. – Z punktu widzenia państw
aspirujących do strefy euro, takich jak Polska, najważniejsze, aby nowe metody
zarządzania gospodarczego Europą wzmacniały integrację, a nie dzieliły Europę na
dwa kluby – oświadczył Tusk po spotkaniu. Premier zgłosił w marcu akces Polski
do paktu Euro Plus bez porozumienia z opozycją, która uważa, że integracja
fiskalna ze strefą euro może rodzić negatywne skutki gospodarczo-finansowe dla
Polski.
Podstawy integracji fiskalnej eurostrefy zawarte są w tzw. sześciopaku, tj.
projekcie dyrektywy i pięciu unijnych rozporządzeń KE, które harmonizują zasady
polityki budżetowej w krajach eurostrefy, wzmacniają dyscyplinę budżetową,
ograniczają możliwości zadłużania poszczególnych krajów, a na rozrzutnych
członków eurostrefy pozwalają automatycznie nakładać dotkliwe sankcje finansowe.
Premier Tusk podkreśla przy każdej okazji, że wprawdzie pakiet dotyczy eurogrupy,
ale sytuacja w eurostrefie rzutuje na wszystkie kraje członkowskie Unii, także
te spoza obszaru wspólnej waluty, takie jak Polska. Siedem krajów UE, w tym
Polska, zobowiązało się w traktatach akcesyjnych do przyjęcia euro. Van Rompuy
obiecał, że państwa te będą konsultowane podczas przygotowań do szczytu euro
poświęconego utworzeniu rządu gospodarczego strefy euro. Szczyt odbędzie się w
połowie października.
– Na obecnym etapie kryzysu eurostrefy "sześciopak" to propozycja dalece
spóźniona. Jakiego niby kraju miałby on dotyczyć, skoro Grecja już jest
bankrutem, a pozostałe państwa eurostrefy są tak wysoko zadłużone, że nałożenie
na nie dodatkowych sankcji finansowych stanowiłoby tylko gwóźdź do trumny? –
zwraca uwagę Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK. Naprawa eurostrefy
wymagałaby, jego zdaniem, kroków zupełnie nadzwyczajnych, łącznie z całkowitą
utratą suwerenności gospodarczej i politycznej przez poszczególne kraje. – Oby
się nie okazało, że ów "sześciopak" dotknie głównie kraje spoza eurostrefy –
ostrzega ekonomista. Jego zdaniem, integracyjne ambicje premiera obarczone są
ryzykiem wciągnięcia Polski w orbitę kłopotów strefy euro i ograniczenia
suwerenności gospodarczej kraju. W ocenie większości komentatorów, Grecja jest
nie do uratowania, chyba że jej dług zostanie zredukowany przynajmniej o połowę,
tj. o 150 mld euro. Tak wysoka redukcja zadłużenia byłaby jednak groźna dla
sektora bankowego eurostrefy, zwłaszcza dla banków niemieckich i francuskich,
które mają w portfelach greckie obligacje. Z kolei bez wykluczenia Grecji nie da
się uratować samej eurostrefy. – Nie ma innego wyjścia. Próba utrzymania Grecji
w eurostrefie jest działaniem wbrew naturze rynku i spowoduje załamanie całego
obszaru wspólnej waluty – uważa Jerzy Bielewicz, szef Stowarzyszenia
"Przejrzysty Rynek". Jego zdaniem, KE nie dotknęła sedna problemu, tj. kwestii
pobudzenia europejskiej gospodarki. – Unijna gospodarka nie działa, bo nie
działa system bankowy, i to on wymaga naprawy. Europejczykom nie opłaca się
obecnie ani oszczędzać, ani inwestować, lecz wyłącznie spekulować – zwraca uwagę
Bielewicz, Tym, co pobudziłoby gospodarkę, jest, jego zdaniem, podwyżka stóp
procentowych w państwach, gdzie są one utrzymywane na poziomie zbliżonym do
zera, i konsekwentne oddzielenie bankowości inwestycyjnej od komercyjnej.
– Te dwa posunięcia pozwoliłyby przekierować środki finansowe z transakcji
spekulacyjnych na finansowanie realnej gospodarki – uważa Bielewicz.

Małgorzata Goss

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl