Globalny spisek przeciw życiu

Międzynarodowe organizacje proaborcyjne nie przebierają w środkach, by
doprowadzić do zmiany prawa w krajach Ameryki Łacińskiej i Środkowej na
legalizujące zabijanie dzieci poczętych. Aby zwiększyć presję na rządy i
parlamenty, aborcjoniści wykorzystują instrumentarium prawne ONZ.

Utworzony przed pięcioma laty w ramach Rady Praw Człowieka ONZ Powszechny
Przegląd Okresowy (Universal Periodic Review – UPR) miał służyć kontroli
przestrzegania praw człowieka w poszczególnych krajach. Procesowi obserwacji,
który przeprowadzany jest co cztery lata, podlegają wszystkie 192 państwa
członkowskie ONZ. Tę właśnie możliwość wykorzystują środowiska proaborcyjne,
które za pomocą procedury UPR wywierają nacisk na poszczególne kraje w
interesujących je kwestiach.
Na liście krajów, w których UPR ma być wykorzystany do forsowania tzw. praw
reprodukcyjnych, są takie państwa, jak: Salwador, Kostaryka, Chile, Brazylia,
Boliwia, Belize oraz Argentyna. Europejskie środowiska proaborcyjne domagają
się, by poprawiono tam przepisy dotyczące "prawa" do aborcji i antykoncepcji.
Europoseł Konrad Szymański w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" podkreśla, że
"prawo do aborcji" nie istnieje, a prawa człowieka są nadużywane do promowania
"prawa do aborcji". – Zrównywanie tych praw jest wielkim nadużyciem – podkreśla.
Instytucje oenzetowskie oraz inne organizacje coraz częściej przekraczają swoje
kompetencje, domagając się od suwerennych krajów zmiany lokalnych praw
chroniących życie dzieci poczętych. Także do Nikaragui przybyła delegacja
Amnesty International, organizacji, która narzuca innym krajom aborcję jako
rzekome "prawo człowieka". Przedstawiciele AI usiłowali przekonać czterech
kandydatów w wyborach prezydenckich do ponownej legalizacji tzw. aborcji
terapeutycznej, która dopuszcza zabijanie dzieci poczętych w wyniku gwałtu lub
gdy ciąża zagraża życiu kobiety.
Takim działaniom zdecydowanie sprzeciwia się Kościół katolicki. – Jesteśmy
przeciwni wszystkiemu, co jest kulturą śmierci, zarówno gdy chodzi o aborcję,
jak i eutanazję czy każdą inną agresję człowieka wobec drugiego człowieka –
podkreśla ks. bp César Bosco Vivas Robelo, ordynariusz diecezji León w
Nikaragui.
Doktor Marek Czachorowski z Katedry Etyki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego
Jana Pawła II tłumaczy, że na działania takich organizacji jak Amnesty
International w Nikaragui trzeba patrzeć w świetle nauczania Jana Pawła II z
encykliki "Evangelium vitae". Bogata Północ prowadzi wobec biednego Południa
politykę, którą określić należy jako "globalny spisek przeciwko życiu". – Chodzi
w nim o własny ekonomiczny interes, w realizacji którego przeszkadza dobra
sytuacja demograficzna Południa. Za pomocą takich organizacji jak AI kraje
bogate kontrolują sytuację demograficzną krajów ubogich, rozprzestrzeniając
antykoncepcję i aborcję – wyjaśnia dr Czachorowski.
W 2006 r. parlament Nikaragui, wbrew naciskom tak wewnętrznym, jak i
międzynarodowym, zakazał zabijania dzieci poczętych ze względów zdrowotnych.
Wcześniejsze prawodawstwo zezwalało na aborcję w razie zagrożenia życia kobiety,
wymagając przy tym zgody jej męża lub najbliższego krewnego.
Z danych statystycznych dotyczących Nikaragui wynika, że wskutek wprowadzenia w
2006 r. całkowitego zakazu zabijania dzieci poczętych śmiertelność matek spadła
ze 140 zgonów na 100 tysięcy urodzeń do zaledwie 100 w roku 2011.
 

Małgorzata Pabis

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl