Dobre projekty szansą na wykorzystanie środków UE

Z Przemysławem Lachem, niezależnym ekspertem ds. funduszy unijnych z
Centrum im. Adama Smitha i wykładowcą w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i
Medialnej w Toruniu, rozmawia Dorota Zbierzchowska

Jak po ponad 3 latach funkcjonowania Perspektywy Finansowej 2007-2013 wygląda
wykorzystanie przez Polskę przyznanych jej środków unijnych?

– Minęło już ponad trzy i pół roku obecnej perspektywy finansowej, a pieniądze z
UE możemy wykorzystać do 2015 roku. Przypomnijmy, iż Polsce udało się w 2005 r.
w wyniku aktywnej postawy naszej delegacji wynegocjować rekordowe dofinansowanie
w wysokości około 67 mld euro. Jest to największy program gospodarczy i
społeczny, który łącznie z wkładem własnym naszego budżetu państwowego i
budżetów prywatnych może objąć działania rozwojowe, tzw. inwestycje twarde oraz
inwestycje w człowieka na kwotę niemal 108 mld euro. Otrzymaliśmy dzięki temu
szansę dziejową, aby dogonić kraje wysoko rozwinięte Europy, korzystając z ich
pomocy finansowej. Dalekosiężne spojrzenie i fachowa praca pierwszej ekipy
utworzonego specjalnie do tego celu Ministerstwa Rozwoju Regionalnego pod
kierunkiem śp. minister Grażyny Gęsickiej była dobrą zapowiedzią wykorzystania
naszej szansy na duży skok ekonomiczny i optymalne spożytkowanie unijnych
pieniędzy dla Polski. Niestety, obecny rząd PO – PSL zaprzepaszcza dotychczasowe
dokonania i lansuje zgubną koncepcję metropolii, tj. podtrzymywania rozwoju i
tak najlepiej rozwiniętych miast naszego kraju, wbrew założeniom polityki
strukturalnej Unii, gdzie trzeba wspierać właśnie obszary zacofane i
biedniejsze.

Ale Unia to akceptuje…
– Sądzę, że Unia toleruje to tylko i wyłącznie w zamian za wyjątkową uległość
obecnego polskiego rządu oraz promocję szkodliwych ideologii unijnych na terenie
Polski. Tymczasem rząd w sprawie wykorzystania środków unijnych celowo
manipuluje danymi, dezinformując społeczeństwo, tak zresztą jak w innych
dziedzinach. W obecnej Perspektywie Finansowej 2007-2013 lub 2015 przytacza się
takie wskaźniki, jak: liczba złożonych wniosków czy wartość podpisanych umów,
które zakłamują rzeczywisty obraz wykorzystania środków UE. Uprawiana jest w ten
sposób propaganda sukcesu. Prawdziwe wskaźniki wykorzystania środków unijnych
to: wartość środków na kontach beneficjentów, czyli zwycięzców w konkursach na
projekty, ilość pieniędzy certyfikowanych, przesłanych do Komisji Europejskiej,
jako zbiorówka do refundacji oraz wartość właściwej refundacji, czyli pieniądze
ostatecznie przesłane z Brukseli do Polski. Opierając się na dostępnych danych,
znając mechanizm finansowania, należy przyjąć, iż obecny rząd wpłacił dotychczas
na konta beneficjentów niespełna 6,5 mld euro, nie wiemy, ile certyfikował i
jakie kwoty przesłała nam Bruksela. Z tego można wyciągnąć bardzo niedobre
wnioski, że realne wykorzystanie środków UE nie przekroczyło 10 procent! Znając
kwotę przydzielonych środków przez UE dla Polski i lata dofinansowania, rząd
powinien realizować wydatki w ciągu jednego roku średnio na kwotę ok. 7,5 mld
euro, więc do dziś powinniśmy wykorzystać dofinansowanie z UE już na ponad 25
mld euro, aby dobrze wydać całe 67 mld euro w ciągu ok. 9 lat. To dopiero
pokazuje, w którym miejscu jesteśmy i jakie są opóźnienia oraz zagrożenia.

Dlaczego tak się dzieje? Można zidentyfikować jakieś bariery systemowe w
wykorzystaniu tych funduszy czy może polskie firmy, stowarzyszenia lub inne
uprawnione podmioty nie potrafią skutecznie aplikować o te środki?

– Polskie firmy, stowarzyszenia i inne uprawnione podmioty, które aplikują o
środki unijne, są w stanie wykonać potrzebną liczbę projektów. W każdym
konkursie startuje wielka liczba podmiotów z projektami, których wartość
przekracza wielokrotnie każdą pulę konkursową. Bariery słabego wykorzystania
środków unijnych tkwią całkowicie po stronie administracji rządowej i zależnej
od niej finansowo – stronie samorządowej. Z systemu dofinansowania, który Polska
otrzymuje z UE jako refundację, wynika wyraźnie, iż na początku każdej
inwestycji pieniądze dla beneficjentów-realizatorów musi założyć budżet krajowy.
Niezbędne jest więc priorytetowe wydzielenie rocznie w naszym budżecie odrębnej
pozycji poświęconej wyłącznie na obsługę funduszy unijnych, sprawne
certyfikowanie do Brukseli, aby okres refundacji wydatków, czyli właściwego
przesłania pieniędzy unijnych do Polski, był jak najkrótszy. Leży to w interesie
Polski. W praktyce dzieje się zupełnie odwrotnie, co spowodowane jest brakiem
wizji wykorzystania środków unijnych i budżetem prowadzonym przez obecny rząd
dorywczo, improwizacyjnie. Wygląda to tak, że pieniądze przerzuca się tam, gdzie
ich w danej chwili najbardziej brakuje, zabierając z innych działów lub
podwyższając nieoczekiwanie podatki obywatelom i przedsiębiorcom, jak uczyniono
ostatnio. Tak skandalicznie prowadzone finanse rujnują w pierwszej kolejności
sprawne pozyskiwanie środków z UE, a tym samym uniemożliwiają rozwój
gospodarczy, inwestycje oraz powodują zamiast korzyści sytuację, w której Polska
kredytuje Unię. Mam wrażenie, iż administracja rządowa zatraciła orientację, czy
ma realizować i zabezpieczać interesy Polski w UE, czy interesy Unii w Polsce.
Przez ostatni rok kadencji tego rządu nie przewiduję zmian, lecz pozostaje
nadzieja na następne cztery lata po przyszłorocznych wyborach, gdzie pełne
wykorzystanie środków unijnych powinno być pierwszym punktem programu
ubiegających się o władzę, ale i pierwszym praktycznym, precyzyjnym
zorganizowanym działaniem. Będzie to ostatnia szansa pozytywnych rozliczeń
Polski z Unią i nadrobienia dystansu społeczno-gospodarczego do krajów bogatych.

A co się stanie z pieniędzmi, których nie zdołamy wykorzystać? Powrócą do
unijnej kasy?

– Niewykorzystane środki nie tylko zostaną przez Polskę zmarnowane, bezpowrotnie
stracone i wrócą do unijnej kasy. Nasz kraj, nie wykorzystując tych środków,
będzie dodatkowo narażony na kolejną oszczerczą kampanię na forum organów Unii i
prasy lewicowo-liberalnej krajów zachodnich, które lubią o Polsce mówić
pogardliwie i źle. Dostarczylibyśmy im, niestety, argumentów o naszej
"niewdzięczności, nieudolności, słabości".

Czy obecnie nie jest już za późno, aby zdobywać nową wiedzę i starać się, by
te fundusze zostały wykorzystane dla dobra naszego kraju?

– Nigdy nie jest za późno, tym bardziej teraz, gdy mamy przed sobą jeszcze
prawie sześć lat i możemy nadrobić zaległości. Podstawowym warunkiem jest
nadanie programowi gospodarczemu w oparciu o środki UE bezwzględnego priorytetu
i potraktowanie go na miarę dokonań z czasów II RP, myśląc z rozmachem, po
polsku, a nie partyjnie i partykularnie. Upowszechnienie wiedzy o mechanizmach
finansowych Unii, konkursach, projektach w miejsce pustosłowia ideologicznego i
antychrześcijańskiego uważam za konieczność w kształceniu szerokich warstw
społeczeństwa, szczególnie ludzi młodych, z jednej strony narażonych na
manipulacje, a z drugiej odważnie dociekających prawdy, zaangażowanych w
pozyskiwanie środków UE dla Polski poprzez realizację własnych projektów.

Jak Pan ocenia, czy podczas studiów jednosemestralnych można zdobyć wiedzę i
umiejętności potrzebne do samodzielnego przygotowania projektów z różnych
dziedzin, współfinansowanych ze środków UE?

– Zdecydowanie podczas studiów jednosemestralnych Zasady wykorzystania funduszy
unijnych w WSKSiM w Toruniu można zdobyć wiedzę i umiejętności potrzebne do
pracy i działania w dziedzinie pozyskiwania funduszy UE. Oczywiście zawsze
należy pogłębiać i poszerzać zdobyte doświadczenia, wręcz specjalizować się w
poszczególnych działaniach i projektach, np. wykonując tylko tzw. projekty
twarde lub projekty finansowane z EFS lub projekty dla rolnictwa. Wtedy
intensyfikujemy ilość pozyskiwanych środków UE i przyspieszamy ich
wykorzystanie. W tym sensie widzę potrzebę rozwinięcia formuły studium
podyplomowego np. dla absolwentów Zasad wykorzystania funduszy unijnych.

Prowadzi Pan od kilku lat zajęcia na studiach podyplomowych Zasady
wykorzystania funduszy unijnych w WSKSiM w Toruniu. Czy absolwentom tego
kierunku udaje się podjąć pracę w zawodzie albo skutecznie aplikować o środki
UE?

– Mam zaszczyt prowadzić zajęcia na studiach podyplomowych Zasady wykorzystania
funduszy unijnych w WSKSiM w Toruniu od początku ich istnienia. Na co dzień
zajmuję się praktyczną realizacją projektów na terenie całego kraju, badam
wykorzystanie środków UE w Polsce. W trakcie mojej pracy spotykam się z wieloma
absolwentami naszych studiów. Z przyjemnością i ogromną satysfakcją mogę
powiedzieć, że mnóstwo naszych absolwentów jest już po pierwszym własnym
projekcie, realizuje kolejne, a bardzo wielu z nich ze mną współpracuje. Zdaję
sobie sprawę z tego, iż każdy nowy absolwent to nowe projekty, które niosą ze
sobą znaczny wzrost wykorzystania przez Polskę środków UE i prawdziwą pomoc
danej grupie ludzi czy społeczności lokalnej w rozwiązywaniu ważnych problemów.

Dziękuję za rozmowę.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl