Demokracja bez opozycji?

Czy życzenie Jarosława Kaczyńskiego wypowiedziane pod adresem zwycięskiej
Platformy Obywatelskiej w wyborczy wieczór 9 października, aby zabrała się teraz
za walkę z kryzysem, a nie z PiS-em, znajdzie zrozumienie? Chciałbym się mylić,
ale nie należy się tego spodziewać. Do Sejmu wszedł "produkt" PO i osobisty
przyjaciel premiera oraz prezydenta Janusz Palikot, skandalizująca postać,
psychopatycznie nienawidząca tradycyjnej, patriotycznej i katolickiej Polski, a
szczególnie PiS i braci Kaczyńskich.

Dziś jego "ruch" ku przerażeniu zwykłych ludzi stanowi trzecią siłę w
parlamencie. Jeszcze w czasie kampanii wyborczej, a więc po czterech latach
władzy PO można było usłyszeć o fatalnych rządach PiS i błędach, jakie
popełniło, co kosztowało rząd wiele wysiłku, aby "wyprostować sprawy". Tak
tłumaczono zawalenie planu budowy polskich dróg i autostrad. Tradycyjnie też
straszono "Kaczorem", który znowu wywołuje "wojenki", tendencyjnie wykoślawiając
jego w gruncie rzeczy nic specjalnie nieznaczącą politycznie wypowiedź o Angeli
Merkel. Strach przed ewentualną przegraną zmobilizował Platformę do
uszczelnienia i tak już zmarginalizowanej NIK. Znowelizowana naprędce ustawa
ograniczyła liczbę wiceprezesów do trzech i we wrześniu tego roku obecny prezes
NIK Jacek Jezierski, jedyny wysoki urzędnik państwowy, jaki ostał się po rządach
Prawa i Sprawiedliwości, otrzymał do pomocy Wojciecha Misiąga i Mariana
Cichosza. Ten pierwszy to długoletni naukowiec z SGPiS w Warszawie, członek
Komisji Planowania przy Radzie Ministrów w PRL, w latach 1989-1991 członek Rady
Nadzorczej FOZZ, potem w Ministerstwie Finansów jako bliski współpracownik
Leszka Balcerowicza. Marian Cichosz to były prokurator w PRL, potem senator IV
kadencji wybrany z nominacji PSL.
Inna "szybka", przedwyborcza ustawa to nowelizacja ustawy o dostępie do
informacji publicznej, która de facto zamyka przed społeczeństwem możliwości
pozyskiwania informacji o najważniejszych dziedzinach życia gospodarczego, w tym
kulis prywatyzacji. Równie szybko przyjęto prezydencką ustawę o stanie wojennym
oraz kompetencjach naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych. Prezydent w sytuacji
"zagrożenia w cyberprzestrzeni" może wprowadzić stan wojenny lub wyjątkowy. Czym
w istocie są te zagrożenia, nie dowiedzieliśmy się, bo "zabrakło" czasu na
dyskusję. Tuż przed wyborami zamknięto sprawę własności dziennika
"Rzeczpospolita". Przy sympatii rządu Grzegorz Hajdarowicz stał się
większościowym udziałowcem tego dziennika, w którym ukazują się krytycznie
artykuły o PO i w którym nie dominuje opcja liberalno-lewicowa. Nowego
właściciela widziano ostatnio na urodzinach Lecha Wałęsy wśród całej plejady
elit PRL i III RP. Wspominam Lecha Wałęsę ze względu na jego ostatnie
wypowiedzi. Kiedy zapytano go, jak ocenia wybory, odpowiedział, że zaskoczył go
wynik PiS, gdyż partia ta nie zasługuje na tak wysokie poparcie. Tuż przed
wyborami wspierał Janusza Palikota, który jego zdaniem jest "potrzebny
parlamentowi". Chyba Palikot może już teraz wpiąć w klapę swojej marynarki
zdjęcie Lecha Wałęsy.
A wracając do wspomnianej na wstępie wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego z
wieczoru wyborczego. Otóż należy wątpić, że zwycięska Platforma zajmie się w
drugiej kadencji kryzysem, a nie Prawem i Sprawiedliwością. Powraca sprawa
postawienia Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu.
Zapowiedział to Grzegorz Schetyna: "Nie wiem, czy będzie to kwestia postawienia
przed TS obu czy jednego, ale sprawa Kaczyńskiego i Ziobry wraca na agendę". Bo
koalicję PO – PSL wspiera Palikot wraz ze swoimi 40 posłami, zawsze pomocny w
walce z "pisowską" opozycją, którą w wyborach poparło ponad 4 miliony obywateli.
Tym gorzej dla nich, bo partia rządząca zakłada, że takiej opozycji ma po prostu
w Polsce nie być. Jeśli opozycja, to tylko taka jak za PRL. Konstruktywna i
koncesjonowana.
 

Wojciech Reszczyński

Autor jest komentatorem w Programie 3 Polskiego Radia SA.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl