Co dalej z ustawą dot. dostępności pigułki „dzień po”?
W tym tygodniu Sejm zdecyduje o losie rządowego projektu ustawy o dostępności pigułki „dzień po” bez recepty dla osób od 15. roku życia. We wtorek sejmowa Komisja Zdrowia negatywnie zaopiniowała wniosek o odrzucenie tego projektu w całości.
Rząd chce, by osoby powyżej 15. roku życia mogły kupować bez recepty i bez konsultacji z lekarzem oraz wiedzy rodziców tabletki „dzień po”, zawierające jeden z hormonalnych środków antykoncepcyjnych. Odpowiedni projekt nowelizacji prawa farmaceutycznego po drugim czytaniu trafił do sejmowej Komisji Zdrowia. Ta negatywnie zaopiniowała wczoraj wniosek Konfederacji o odrzucenie projektu w całości.
W toku prac zastrzeżenia do projektu zgłaszał także klub PiS. Była wiceminister zdrowia, poseł Józefa Szczurek-Żelazko, mówiła, że jest to zbyt daleko idąca propozycja, ingerująca w organizm młodych kobiet. Tzw. tabletka „dzień po” może także powodować śmierć dziecka poczętego.
– Środki, które mają charakter tabletki „dzień po”, mają również działanie, które ma na celu uniemożliwienie zagnieżdżenia się zarodka powstałego w wyniku zapłodnienia w macicy, czyli de facto uniemożliwienie kontunuowania życia. Dlatego uważamy, że nie powinna być – szczególnie z tego powodu – dostępna. Natomiast dla nas już nie do przyjęcia jest fakt, że mają po tego typu preparaty sięgać 15-letnie dziewczynki. Pamiętajmy o tym, że osoby 15-letnie nie mogą same podejmować wielu różnych decyzji, nie mogą chociażby zakupić energetyku – wyjaśniła Józefa Szczurek-Żelazko.
Jutro projekt nowelizacji Prawa farmaceutycznego ma być głosowany na sali plenarnej Sejmu. O odrzucenie rządowej propozycji apelują organizacje pro-life. Wystosowały w tej sprawie list otwarty do nowego rządu.
RIRM/radiomaryja.pl