Był wielkim i świętym człowiekiem

Santo subito

Z ks. dr. Janem Biedroniem, rektorem Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu, rozmawia Mariusz Kamieniecki


Zbliża się trzecia rocznica śmierci Jana Pawła II. Nie sposób zatem nie zapytać o wpływ, jaki wywarł On nie tylko na kształtowanie wiary w ludzkich sercach, ale także na sposób sprawowania posługi papieskiej. Czym Ojciec Święty zaskarbił sobie serca tak wielu ludzi, dzięki czemu zdobył tak olbrzymi autorytet moralny?


– Sługa Boży wskazywał swoim życiem na Jezusa Chrystusa. Żył prawdami Ewangelii. Był autentycznym świadkiem naszego Zbawiciela. W dzisiejszych czasach spotykamy wielu ludzi, którzy starają się mówić o pewnych prawdach, ale tak naprawdę nimi nie żyją. Wychodzą z założenia, że mówić a robić to dwie odrębne rzeczy. Inaczej czynił Jan Paweł II, który pokazywał miłość Chrystusa do ludzi i swoją miłość do Niego. Tak jak mówił, tak żył, do samego końca. Jego motto Totus Tuus wskazuje, że był całkowicie oddany służbie Prawdy. Mówił o rzeczach trudnych, które wynikają z Ewangelii, dlatego zdobył serca wielu ludzi oraz stał się wielkim autorytetem moralnym, który nie ustępuje pod naporem innych złych wartości. Pomimo przeciwności upominał się o prawa najbardziej bezbronnych, pokrzywdzonych, jak dzieci nienarodzone czy biedni, chorzy i potrzebujący. Wyrażał swój sprzeciw nawet wobec największych mocarstw światowych. Był człowiekiem z żelaznymi zasadami, największym autorytetem moralnym naszych czasów.


Szczególne miejsce w sercu Papieża zajmowała młodzież. W ostatnich chwilach życia to właśnie do młodzieży skierował słowa: „Szukałem was, a teraz wy przyszliście do mnie”. Jak można je rozumieć?


– Według Papieża, to właśnie młodzież jest wiosną Kościoła. Zawsze na spotkania z Nim przychodziły tysiące młodych ludzi. Obecnie obserwujemy zanik autorytetów, na których młodzież może się wzorować. A jeśli są takie autorytety, to bardzo szybko młodzi ludzie rozpoznają ich prawdziwe intencje i odwracają się od nich. Ojciec Święty pokazywał młodzieży drogę Prawdy, która prowadzi do Chrystusa, i nie mówił, że będzie ona łatwa i przyjemna. Wręcz przeciwnie, wiele od młodych wymagał. Pamiętamy Jego słowa: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”. Stawiając wymagania młodym, stawiał je także sobie i pokazywał, że wypełnianie ich – choć nie jest łatwe – daje wiele radości. Do końca wymagał od siebie, a młodzi, widząc, iż jest autentyczny, garnęli się do niego jak do dobrego pasterza, który zawsze znajdował czas dla wszystkich. Uważam, że słowa wypowiedziane w ostatnich godzinach życia: „Szukałem was”, można odebrać nie tylko jako skierowane do młodzieży. W ten sposób Papież szukał wszystkich ludzi, aby wskazać na Chrystusa, który z miłości do człowieka poniósł śmierć męczeńską.


Jakie wyzwania stoją przed duszpasterzami, wychowawcami i rodzicami, aby zachować to wielkie dziedzictwo wiary, jakie pozostawił Sługa Boży? Co powinniśmy zrobić, by nie tylko mówić, ale także być pokoleniem Jana Pawła II?


– Papież pozostawił nam wielki skarbiec myśli: encykliki, listy i tysiące przemówień, które wygłosił. Zadaniem duszpasterzy, wychowawców i rodziców jest strzeżenie tego skarbca wiary i modlitwy z myślą o przyszłych pokoleniach. Nie możemy pozwolić, aby tak Wielki Papież został zapomniany przez naszych następców. Dobrą inicjatywą, takim żywym pomnikiem, jest fundacja Dzieło Nowego Tysiąclecia, która wspiera młodych, zdolnych ludzi z ubogich rodzin. Powstaje wiele szkół im. Jana Pawła II, w których więcej uwagi poświęca się nauczaniu Ojca Świętego. Myślę, że są to dobre inicjatywy, które mówią, iż pamiętamy i będziemy pamiętać o tym, czego nauczył nas Papież. Bycie pokoleniem Jana Pawła II polega na wcielaniu w życie Jego słów i kroczenie ku Chrystusowi, którego On sam wskazywał. Wiele pięknych słów wypowiedział Ojciec Święty pod adresem powołanych do kapłaństwa. Dla mnie osobiście bardzo wymowne są słowa, które skierował do alumnów z Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie 9 grudnia 2000 r., kiedy przebywali oni z pielgrzymką dziękczynną w Watykanie: „Niech wasze serca wypełniają zawsze radość i młodzieńczy entuzjazm. Wykorzystujcie dobrze czas, czyniąc postępy wzorem Jezusa. Budujcie wytrwale seminaryjną wspólnotę na fundamencie braterstwa, modlitwy, rozważania słowa Bożego i Eucharystii”. To niejako program, synteza postawy, która powinna charakteryzować każdego alumna i przenikać każdy dzień jego wzrastania ku kapłaństwu.


Czym były dla Księdza Rektora spotkania z Janem Pawłem II podczas Jego pielgrzymek do Polski?


– Za każdym razem, kiedy Jan Paweł II przybywał do Polski, czułem wielką radość. Dla mnie każda taka wizyta była swego rodzaju rekolekcjami, które głosił sam Namiestnik Chrystusa. Był to też czas bliższego pochylenia się nad Słowem Bożym i wniknięcia w nie do głębi. Za każdym razem z niecierpliwością oczekiwałem kolejnych homilii i przemówień. Najbardziej przeżyłem spotkanie z Ojcem Świętym na skarpie sandomierskiej, kiedy 12 czerwca 1999 r. powiedział: „Jest Sandomierz wielką księgą wiary naszych przodków”. To powiedzenie przywołuje od razu wielką rzeszę świętych i błogosławionych, którzy wyrośli na gruncie ziemi sandomierskiej. Skłania do refleksji, czy my swoim postępowaniem i życiem wpisujemy się także na stronice tej wielkiej księgi wiary. Głęboko w pamięci zapadły mi także słowa: „Czystość serca bowiem przysposabia nas do widzenia Boga twarzą w twarz w wymiarach wiecznej szczęśliwości”. To zdanie wzywa nas wszystkich do dbałości o nasze sumienia. Przed ludźmi można wiele ukryć, ale Bóg widzi naszą duszę i kiedy wewnętrznie jesteśmy czyści, możemy rozmawiać z Nim twarzą w twarz. Te słowa na pewno zapisały się w „wielkiej księdze wiary”, jaką jest Sandomierz, a samo spotkanie z Ojcem Świętym na sandomierskiej ziemi, na której wyrosły zastępy męczenników i świętych, sprawiło, że jeszcze bardziej staram się przylgnąć do Chrystusa.


Bóg zapłać za rozmowę.
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl