Antykoncepcja – szczęście czy zagrożenie?

Jednym z tematów lansowanych przez mass media w okresie przedwakacyjnym jest
specyficzna troska o to, jakie środki antykoncepcyjne włożyć do plecaka nastolatki.
Wobec tak postawionych kwestii nie wolno przejść obojętnie, nie wolno milczeć.
Mają one bowiem wyraźne znamiona demoralizacji młodego pokolenia, są zachętą
do podejmowania pozamałżeńskich kontaktów seksualnych i stwarzają nieuzasadnione
poczucie przyzwolenia i społecznej akceptacji dla tego typu zachowań.

Zamiast wychowywać do miłości i wspierać postawę czystości seksualnej wśród
młodzieży, niektórym dorosłym jest wygodnie zwolnić się z rzeczywistej odpowiedzialności,
zareklamować określony środek i jeszcze dobrze przy tym zarobić. Manipulacja
opinią publiczną uwidacznia się we wmawianiu wszystkim, że powściągliwość seksualna
jest iluzją, a negacja antykoncepcji zacofaniem i ciemnogrodem. Kilka lat temu
twierdzono, że "Polska to wyjątkowo nieuświadomiony kraj, bo zbyt mało
prezerwatyw przypada na głowę statystycznego Polaka". Sformułowanie takie
i śmieszy, i przeraża zarazem. Określenie "na głowę" jest w tym kontekście
wyjątkowo niefortunne, a sprowadzanie poziomu uświadomienia do posługiwania
się określonym środkiem antykoncepcyjnym stanowi nieuprawnione zawężenie. Faktyczna
świadomość powinna dotyczyć zagadnień znacznie szerszych, łącznie z tym, co
to jest antykoncepcja i jakie są jej skutki. Konieczne jest również, by świadomości
towarzyszyła odpowiedzialność.

Terminologia
Antykoncepcja, jak nazwa wskazuje: anti – przeciw, conceptio – poczęcie, jest
działaniem przeciwko poczęciu przy użyciu środków mechanicznych, chemicznych,
hormonalnych lub techniki antykoncepcyjnej coitus interruptus, czyli stosunku
przerywanego.

Działanie antykoncepcyjne polega na:
– niszczeniu plemników,
– zablokowaniu owulacji,
– tworzeniu barier mających uniemożliwić dostęp plemników w głąb narządu rodnego
kobiety,
– zaburzaniu współżycia.
Niektóre środki, niesłusznie nazywane antykoncepcyjnymi, mają działanie poronne.
Środki poronne nie przeciwdziałają zapłodnieniu, ale przeżyciu już poczętego
dziecka. Działaniem poronnym jest:
– spowodowanie zmiany ruchów perystaltycznych jajowodu, w wyniku czego poczęte
dziecko nie dotrze na czas do macicy, aby się w niej zagnieździć, i z braku
substancji odżywczych oraz warunków odpowiednich do dalszego rozwoju po prostu
obumrze;
– spowodowanie zaburzeń w rozwoju śluzówki macicy poprzez uczynienie jej niezdolną
do przyjęcia poczętego dziecka, w wyniku czego traci ono życie;
– wyeliminowanie progesteronu będącego hormonem nieodzownym w utrzymaniu zainicjowanej
ciąży.
Wydaje się, że nie z powodu niewiedzy, ale ze względu na celowe działanie manipulacyjne
niektórzy specjalnie rozmywają granice pomiędzy poszczególnymi środkami. Jest
nieścisłością terminologiczną, mogącą prowadzić do wielu negatywnych następstw
praktycznych, umieszczanie pod szyldem ANTYKONCEPCJI nie tylko rzeczywistych
środków antykoncepcyjnych, ale także poronnych, a nawet naturalnego planowania
rodziny. Służy to złudnemu zrównaniu działań poszczególnych metod i środków
określanych jako świadoma prokreacja. Podkreślić należy, że pojęcie "świadoma" niekoniecznie
musi oznaczać "odpowiedzialna". Odpowiedzialność jest znaczeniowo
szersza. Oznacza bowiem, że z podjętych świadomie czynów gotowi jesteśmy zdać
odpowiedę przed: sobą samym, drugim człowiekiem (dzieckiem), rodziną, społeczeństwem,
Bogiem. Świadome czyny nie zawsze są odpowiedzialne. Człowiek bowiem potrafi
świadomie podjąć zło. Wprowadzanie w błąd poprzez ukrywanie istoty proponowanych
działań, jak zastosowanie jakiegoś środka, może przyczynić się do tego, że
ktoś popełni obiektywne zło, nie w pełni świadomie.
Moralność katolicka za właściwą uznaje postawę ODPOWIEDZIALNEGO RODZICIELSTWA,
które wiąże się ze świadomym poczęciem dziecka w jak najwłaściwszym czasie
oraz wielkodusznym przyjęciem takiej liczby dzieci, jaką damy radę godnie utrzymać
i wychować. Planując dzietność w rodzinie, powinniśmy uwzględnić aspekty zdrowotne,
psychologiczne, ekonomiczne, demograficzne, społeczne, religijne. Zawarcie
przymierza małżeńskiego wiążące się z uaktywnieniem ludzkiej seksualności oraz
przyszłym przekazaniem życia i stworzeniem własnej rodziny wymaga przyswojenia
podstawowej wiedzy z zakresu fizjologii płodności oraz metod jej rozpoznawania.
Moralnie aprobowanym i wskazanym jest planowanie rodziny w oparciu o fizjologiczny,
czyli naturalny rytm płodności. Chodzi więc o znajomość i rozpoznawanie praw
biologicznych kierujących płodnością, rozpoznawanie poszczególnych faz w cyklu
(a nie ich zaburzanie) i dostosowanie zachowań seksualnych do zamierzeń prokreacyjnych.
Oznacza to w praktyce podjęcie współżycia w okresie płodnym, gdy małżonkowie
zamierzają począć dziecko, i podjęcie współżycia w okresach niepłodnych, gdy
z jakichś ważnych powodów poczęcie dziecka nie powinno nastąpić w danym czasie.
Rzeczywista troska o planowanie rodziny i kondycję moralną każdego człowieka
to szerzenie wiedzy i kształtowanie odpowiedzialności, a nie przyzwalanie na
rozwiązłość seksualną i propagowanie środków, które miałyby uchronić przed
wynikającymi z niej następstwami.
Planowanie dzietności rodziny bywa dokonywane za pomocą dopuszczalnych i niedopuszczalnych
moralnie metod.
Dopuszczalnymi moralnie metodami planowania rodziny są metody służące rozpoznawaniu,
a nie eliminowaniu płodności, nazywane metodami naturalnego planowania rodziny.
Rodzaje metod npr od historycznie najstarszej, z 1929 r., przedstawia następna
tabela.

DOPUSZCZALNE MORALNIE
METODY PLANOWANIA RODZINY

– Metoda Ogino-Knausa (najstarsza z metod npr, czyli oparty
wyłącznie na obliczeniach tzw. kalendarzyk małżeński, obecnie wypierany przez
dokładniejsze metody obserwacyjne).
– Metoda termiczna (ścisła i poszerzona).
– Metoda Billingsa (oparta na obserwacji śluzu).
– Metoda objawowo-termiczna.
– Metoda wielowskaźnikowa podwójnego sprawdzenia (MULTIPLE-INDEX).

Naturalne planowanie rodziny nie jest antykoncepcją. Nie niszczy bowiem płodności
ani jej nie eliminuje, tylko pozwala rozpoznać ją i odczytać. Pozwala również
uniknąć wielu negatywnych skutków, które powoduje zaburzająca cykl, współżycie
lub niszcząca gamety antykoncepcja.

Skutki antykoncepcji
Charakterystyczne w antykoncepcji jest to, że im bardziej skuteczny jest dany
środek antykoncepcyjny, tym jest bardziej szkodliwy. Metody naturalnego planowania
rodziny osiągające skuteczność 99,7 proc. nie mają żadnych szkodliwych skutków
dla zdrowia. Kościół nie pozostawia więc wiernych bezradnymi wobec własnej
płodności, lecz wskazuje to, co z fizycznego, psychicznego i duchowego punktu
widzenia jest właściwsze i korzystniejsze.

Szkodliwość środków antykoncepcyjnych dotyczy sfery:
– cielesnej,
– psychicznej,
– duchowej,
– społecznej,
– ekologicznej.

W celu uchronienia się przed procesami sądowymi wynikającymi z produkcji i
podaży szkodliwych środków firmy farmaceutyczne informują w ulotkach o możliwych
skutkach ubocznych w działaniu ich preparatów. Czynią to jednak zawsze bardzo
drobnymi literkami, opatrując słowami: "niekiedy", "zdarza
się", w "wyjątkowych wypadkach", po to, by wywołać u użytkowniczek
wrażenie, że negatywne następstwa są rzeczywiście sprawą marginalną i im
raczej nie powinno to się zdarzyć. Gdyby jednak następstwa te wystąpiły,
dzięki dołączonym informacjom producenci mają ochronę, gdyż uprzedzona o
możliwych skutkach pacjentka zastosowała dany środek na własne ryzyko. O
skutkach antykoncepcji wypowiadają się również autorzy książek, takich jak "Leki
współczesnej terapii", "Leki w ginekologii", a także autorzy
artykułów przedstawiających wyniki badań empirycznych i opis konkretnych
przypadków w ramach tzw. kazuistyki poradnianej czy szpitalnej. Konieczne
jest jednak zdecydowane odróżnienie tego, czym jest lek, a czym środek antykoncepcyjny.
Lek bowiem, chociaż czasem także ma działanie uboczne, stosowany jest w celu
przywrócenia pacjenta ze stanu choroby do stanu zdrowia. Przy antykoncepcji
dzieje się coś wręcz przeciwnego, walczy się bowiem z płodnością, która jest
oznaką zdrowia, a nie choroby. Każda próba niszczenia płodności jest działaniem
patologicznym, które jeszcze dodatkowo może się poszerzać poprzez niezamierzone,
a faktycznie występujące tzw. działania uboczne. Fizyczne skutki antykoncepcji
opisują między innymi: J. Smith, R. Ehmann, J. Podlewski, A. Chwalibogowska-Podlewska,
M. Hrabowska, Sz. Wojtylak, J. Gulczyński, E. Małolepsza, A. Warenik-Szymankiewicz,
W. Fijałkowski. Informacje na ten temat można znaleęć także w czasopismach
zagranicznych, jak np. "Journal of Clinical Endocrynology and Metabolism".
Fakt rakotwórczego działania niektórych środków został potwierdzony odpowiednim
wpisem w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 11 września
1996 r. w sprawie czynników rakotwórczych.

Fizyczne skutki antykoncepcji to przede wszystkim:

– zaburzenie fizjologii płodności;
– zakrzepowe zapalenie żył, uszkodzenie serca, choroby układu sercowo-naczyniowego,
zatory i zawały mózgowe, nowotwory, migreny, omdlenia, bóle brzucha, zaburzenia
czynności wątroby, krwawienia międzymiesiączkowe, niepłodność, trądzik, nudności,
wymioty, zatrzymanie wody w ustroju;
– odczyny zapalne, niedokrwienie śluzówki, podrażnienia, uczulenia, krwawienia,
odleżyny, zmniejszenie doznań seksualnych;
– wady rozwojowe u dzieci, odczyny zapalne i alergiczne u kobiety, nadżerki
i krwawienia.

W związku z tym, że prawdziwa miłość nie wyrządza zła drugiemu, ani nie usiłuje
mu szkodzić, proponowanie małżonkowi środka, który niesie ryzyko szkodliwości,
jest sprzeczne z miłością. Ingerencja w zdrowy organizm, faszerowanie pigułkami
człowieka zdrowego, podawanie w zastrzykach czy plastrach hormonów, których
głównym działaniem jest zaburzenie prawidłowego cyklu, jest działaniem
wysoce niewłaściwym i bezsensownym. Postawy antykoncepcyjne mają też swe
negatywne
odzwierciedlenie w psychice człowieka.

Psychiczne skutki antykoncepcji:

– konflikty o charakterze dążenie-unikanie;
– lęk związany ze stopniem nieskuteczności środka;
– poczucie "bycia wykorzystywaną, a nie kochaną" (w przypadku nakłaniania
do stosowania środków antykoncepcyjnych przez mężczyznę);
– stany przygnębienia;
– obniżenie witalności;
– drażliwość, wybuchowość;
– zmniejszenie lub nawet zanik libido.

Pisząc o psychicznych skutkach antykoncepcji, W. Półtawska i E. Małolepsza
wskazują na pewien paradoks. Z jednej strony zastosowanie środków przeciwdziałających
poczęciu zwiększa częstotliwość współżycia, z drugiej – zamiast pogłębiać
więź małżeńską, stwarza:
– poczucie bycia przymuszonym,
– brak czułości i wzajemnego podziwu,
– spowszednienie i rutynę,
– drażliwość i agresję mężczyzn,
– stany depresyjne u kobiet.
Z analiz poradnianych W. Półtawskiej wynika, że nawet powszechnie uznawany
za mało szkodliwy stosunek przerywany przyczynił się do ujawnienia u pacjentów
następujących problemów:
– lęk i niechęć wobec dziecka (ponad 50 proc. badanych),
– oziębłość wtórna i anorgazmia (u 50 proc. kobiet),
– objawy depresyjno-histeryczne i depresyjno-lękowe (ponad 36 proc.),
– odraza fizyczna wobec męża (10 proc. kobiet).
Z badań testem ACL przeprowadzonych przez A. Sobolewską wśród małżeństw stosujących
antykoncepcję i małżeństw stosujących naturalne planowanie rodziny wynika,
że małżonkowie stosujący antykoncepcję mają bardziej negatywny obraz współmałżonka
niż ci, którzy stosują npr. E. Wójcik twierdzi, że stosowanie antykoncepcji
przyczynia się do utrwalenia niedojrzałych cech osobowości, takich jak:
– zwalnianie się z ponoszenia konsekwencji,
– niechęć do ponoszenia trudu,
– nieumiejętność znoszenia napięć,
– dążenie do natychmiastowego zaspokojenia swoich potrzeb.
Cechy te mogą niekorzystnie wpływać na jakość więzi.
To, co szkodliwe dla ciała i psychiki człowieka, okazuje się również niezdrowe
dla jego ducha. Niekorzystne działanie antykoncepcji ujawnia się we wszystkich
wymiarach osobowych. Jedność istoty ludzkiej uwidacznia się w tym, że przestrzeganie
norm moralnych okazuje się zdrowe dla ciała i psychiki, a ich łamanie zagraża
nie tylko sferze ducha, ale także zdrowiu w pozostałych aspektach.

Duchowe skutki antykoncepcji:

– Grzech przeciwko Bogu i człowiekowi (przekroczenie przykazania
miłości, V, VI i I przykazania Dekalogu).
– Konflikt z własnym sumieniem, poczucie grzeszności, zawieszenie życia sakramentalnego,
rozdźwięk między wiarą i życiem, odejście od Kościoła.

Jan Paweł II mówił, że stosowanie antykoncepcji nigdy i dla żadnych racji nie
może zostać usprawiedliwione. Mówienie czegoś przeciwnego równałoby się z
nieuznawaniem Boga za Boga. Stwórcą człowieka i jego płodności jest Bóg.
Rozpoznawanie prawdy o stworzeniu i fizjologii ludzkiej płodności zbliża
do Boga Stwórcy. Ingerencja w płodność, manipulowanie nią, przeciwdziałanie
temu, co zdrowe, jest sprzeciwem wobec Boga i atakiem na Jego dzieło stworzenia.
To pełna pychy postawa stawiania się wyżej Boga, uznanie, że człowiek potrafi
pokierować płodnością lepiej niż Stwórca. Działalność ta przynosi wiele negatywnych
skutków, nie ma bowiem środków antykoncepcyjnych stuprocentowo skutecznych
i stuprocentowo nieszkodliwych. Nawet jednak gdyby nie było negatywnych następstw
antykoncepcji, postawa sprzeciwu wobec Boga, nieuznawanie Go za Pana Miłości
i Życia, stawianie siebie w miejsce Creatora, manifestacja "non serviam" –
nie będę Ci służył, pycha wyrażająca się w twierdzeniu "ja to zrobię
lepiej" jest i pozostanie grzechem, którego nie wolno zaaprobować.
Z kolei V przykazanie Dekalogu chroni zarówno życie, jak i zdrowie człowieka.
Środki poronne wprost wymierzone są przeciwko życiu, pozostałe niszczą zdrowie
i z tej racji ich zastosowanie jest przekroczeniem tego przykazania. Jak wspomniano
wyżej, jest to również działanie przeciwko fundamentalnemu w chrześcijaństwie
przykazaniu miłości. Miłość bowiem nie wyrządza zła, nie krzywdzi, nie proponuje
środków szkodliwych.
Przykazanie VI dotyczy czystości aktu seksualnego. Zachowanie tego przykazania
jest równoznaczne z odrzuceniem współżycia pozamałżeńskiego, ale także z zachowaniem
jedności celów aktu małżeńskiego, jakimi są miłość i życie. Antykoncepcja dla
swoiście rozumianej "miłości" przekreśla otwartość na życie i zaburza
płodność. Odpowiedzialność seksualna i prokreacyjna nakazuje regulację poczęć.
Każde poczęcie powinno być poprzedzone "roztropnym namysłem", odpowiednim
przygotowaniem i wyborem najbardziej właściwego czasu. Konieczne jest też zachowanie
odstępów między poczęciami kolejnych dzieci. Można więc, a nawet trzeba, w
pewnym okresie czasu z płodności nie skorzystać, podejmując współżycie w dniach
fizjologicznej niepłodności. Małżonkowie powinni umieć rozpoznawać fazę płodną
i niepłodną w cyklu. Jednak żaden akt małżeński nie może być przez człowieka
sztucznie ubezpłodniony.
Zastosowanie antykoncepcji niesie też negatywne skutki dla społeczeństwa. Choroba,
złe samopoczucie, drażliwość nie są bowiem tylko sprawą jednostek. Skutki takich
stanów dźwigają inni: w domu, zakładzie pracy, finansach publicznych. Negatywny
obraz współmałżonka u osób stosujących antykoncepcję, niechęć wobec dziecka,
większa częstotliwość tzw. aborcji u stosujących antykoncepcję to nie tylko
sprawa prywatna, ale istotny problem społeczny. Obniżenie zdrowia nie tylko
fizycznego, ale także moralnego jednostek przyczynia się do obniżenia kondycji
całego społeczeństwa.
Antykoncepcja to także problem ekologiczny. Na szeroką bowiem skalę stosuje
się środki medyczne dla celów pozamedycznych, nie służących leczeniu, a obarczonych
wieloma skutkami ubocznymi i w swym zasadniczym celu zaburzających fizjologię
płodności, będącą oznaką zdrowia.

Ekologiczne skutki antykoncepcji:

– Wprowadzanie do organizmu substancji szkodliwych, przez
dłuższy okres czasu i przez znaczną część społeczeństwa.
– Toksyczne działanie antykoncepcji bywa porównywane z zanieczyszczaniem środowiska.
– Zatrucie pierwszego domu oikos, jakim jest dla każdego dziecka łono matki.

Alternatywa antykoncepcji
W pierwszych latach odkrycia pigułki antykoncepcyjnej w niektórych środowiskach
zapanowała euforia wiążąca się z pojawiającą się możliwością rozdzielenia seksualności
i prokreacji. Odnotowywane negatywne skutki zdrowotne u stosujących środki
antykoncepcyjne zaczęły osłabiać początkowy entuzjazm. Pigułka uznawana za
szczęście okazała się zagrożeniem. Kościół katolicki jasno ukazał negatywne
implikacje stosowania antykoncepcji. W encyklice "Humane vitae" zostały
przedstawione zasady moralne w dziedzinie przekazywania życia. Odkrycia medyczne
dotyczące objawów płodności pozwoliły opracować metody służące rozpoznawaniu,
a nie zaburzaniu płodności. Metody te są często jednak ośmieszane przez osoby
mające niedostateczną wiedzę w tej dziedzinie albo upatrujące możliwość własnych
zysków w szerzeniu środków antykoncepcji. Przeciwnikami naturalnego planowania
rodziny są również oponenci Kościoła katolickiego, osoby, którym zależy na
rozwiązłości seksualnej i porzuceniu zasad moralnych, a przez to na odłączeniu
innych od wyznawanej wiary, działacze antynatalistyczni, przeciwnicy rodziny.
Ich wypowiedzi przyczyniły się do stworzenia wielu fałszywych mitów w dziedzinie
metod rozpoznawania płodności. Przyjmowane stereotypy budzą wątpliwości i zniechęcają
niektórych, przygotowujących się do małżeństwa, do poznawania prawdy o ludzkiej
płodności. Aby stworzyć warunki właściwe do kształtowania postawy odpowiedzialnego
rodzicielstwa, konieczne okazuje się wcześniejsze obalenie narosłych, nieprawdziwych
przekonań.
Niektórzy szerzą fałszywe twierdzenia, że katolikom wolno podejmować współżycie
wyłącznie wtedy, gdy zamierzają począć dziecko. Myślący w ten sposób pomijają
istotną prawdę o celach współżycia małżeńskiego. Współżycie seksualne małżonków
będące znakiem sakramentalnego przymierza ma na celu wyrażenie i pogłębienie
miłości, budowanie i umacnianie małżeńskiej jedności, troskę o dobro i szczęście
obojga, a także przekazanie życia dziecku będącemu owocem ich miłości. Celom
małżeńskiego współżycia odpowiadają fazy: płodne i niepłodne. Nie z każdego
współżycia pocznie się nowy człowiek. Podjęcie aktu małżeńskiego w okresie
płodnym następuje zależnie od liczby planowanych dzieci. Stałe budowanie wspólnoty
miłości jest możliwe poprzez współżycie w okresach niepłodnych. Nie wiąże się
ono z prokreacją, ale jej nie niszczy. Jeszcze raz warto podkreślić, że nie
z każdej fazy płodności należy korzystać, doprowadzając do poczęcia dziecka,
ale żadnej nie wolno zaburzać. Z tej racji zasadną alternatywą szkodliwej fizycznie,
psychicznie, duchowo, społecznie i ekologicznie antykoncepcji jest oparte na
fizjologicznym rytmie płodności naturalne planowanie rodziny. Polska może się
poszczycić rzeszą nauczycieli i instruktorów npr z certyfikatami uznawanymi
na całym świecie. W Katolickich Poradniach Życia Rodzinnego wiedza o metodach
rozpoznawania płodności przekazywana jest rzetelnie i kompetentnie. Kościół
więc nie ogranicza się tylko do wykładni, jakie postawy sprzeczne z życiem
i płodnością są niedopuszczalne moralnie, ale stwarza możliwość poznania biologicznych
praw kierujących płodnością i życia zgodnego z prawem naturalnym i wyznawaną
wiarą.

dr Urszula Dudziak,
Instytut Nauk o Rodzinie KUL

NIEDOPUSZCZALNE MORALNIE METODY OGRANICZANIA DZIETNOŚCI

Aborcja i środki wczesnoporonne
– bezpośrednie pozbawienie życia poczętego dziecka przy użyciu sposobów chirurgicznych
lub środków farmakologicznych

Antykoncepcja
– przeciwdziałanie poczęciu przy użyciu środków mechanicznych, czyli barierowych
chemicznych, czyli plemnikobójczych niektórych hormonalnych oraz zastosowanie
techniki antykoncepcyjnej w postaci zaburzenia współżycia poprzez stosunek
przerywany

Sterylizacja
– ubezpłodnienie poprzez okaleczenie zdrowego ciała kobiety lub mężczyzny w
postaci przecięcia i podwiązania jajowodów lub przecięcia i podwiązania nasieniowodów

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl