Prezydent A. Duda podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ: To nie jest tylko regionalny konflikt. Wojna Rosji przeciwko Ukrainie to zarzewie światowego pożaru

O potrzebie pociągnięcia Rosji do odpowiedzialności za jej zbrodnie na Ukrainie mówił prezydent Andrzej Duda w trakcie 77. sesji Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku.

W ONZ prezydent Andrzej Duda przypomniał, że za sprawą przyjęcia uchodźców z Ukrainy, liczba mieszkańców Polski wzrosła z 38 do nawet 41 milionów. Wskazał, że chroniący się u nas Ukraińcy uciekają przed wojną, śmiercią i niewolą. Rosja, którą bez wahania polski przywódca nazwał agresorem, nie ogranicza się wyłącznie do walki z ukraińską armią. Kreml grozi całemu światu katastrofą nuklearną. U podstaw napaści na wolny kraj legła nacjonalistyczna pycha, imperializm i kolonializm, wywyższający własny naród i odmawiający prawa do samostanowienia innym.

– To nie jest tylko regionalny konflikt. Wojna Rosji przeciwko Ukrainie to zarzewie światowego pożaru. Dotknie i nasze, i Wasze kraje. O ile już się tak nie stało – mówił Andrzej Duda.

Prezydent mówił o skutkach rosyjskiej inwazji dla całego porządku światowego. Zauważył, że za sprawą Kremla świat staje w obliczu kryzysu żywnościowego i widma głodu. Na ten temat Andrzej Duda rozmawiał z przywódcami Nigerii, Wybrzeża Kości Słoniowej i Senegalu w trakcie swojej niedawnej wizyty w Afryce.

– Od samego początku inwazji Rosja świadomie i cynicznie niszczy zasiewy, i maszyny rolne, a sama inwazja radykalnie zmniejszyła ukraińskie zbiory – podkreślał prezydent Polski.

Rosja zajęła na Ukrainie grunty rolne. Piąta część ziemi, która jest spichlerzem wielu państw, również pozaeuropejskich, gdzie uprawia się blisko 30 proc. światowego potencjału zbóż ozimych, w tym roku nie wydała plonów lub jej plony zostały zrabowane.

– Wedle ostrożnych szacunków, tylko w tym roku z powodu wojny ukraińskie zbiory będą mniejsze o 35 procent. Szacuje się, że z powodu wojny na Ukrainie liczba osób cierpiących chroniczny głód wzrośnie w tym roku na świecie o ok. 47 mln osób – zaznaczył polski prezydent.

Na tym – jak mówił Andrzej Duda – ucierpią najbardziej potrzebujący. Rosja świadomie uderza w Afrykę i Bliski Wschód. Według prezydenta społeczność międzynarodowa nie może dopuścić, by na wzór Stalina ktoś wprowadzał sztuczny głód. Polski przywódca mówił też o zaangażowaniu naszego kraju, który chce usprawnić eksport ukraińskiego zboża drogą lądową. Przywoływał też regulacje międzynarodowe dotyczące ochrony zasobów żywnościowych. Prezydent Andrzej Duda postulował wypracowanie nowych mechanizmów, by Rosja nie była bezkarna.

– Ktoś, kto świadomie niszczy uprawy w spichlerzu świata, musi wiedzieć, że będzie za to ścigany karnie do końca swojego życia – mówił.

Andrzej Duda przestrzegał przed normalizacją relacji z Rosją.

– Nie ma już miejsca na „business as usual” z Rosją. Te czasy definitywnie się skończyły. Zakończyła je Rosja poprzez swoją bestialską agresję na Ukrainę – zauważył.

Prezydent @AndrzejDuda: Dziś ofiarą jest Ukraina, ale jeżeli rosyjski imperializm wygra, to jutro może nią być dowolne państwo świata. Ktoś inny będzie komuś innemu niszczył pola i wypędzał ludność cywilną z jej domów i mordował.

Nie wolno nam na to pozwolić! #UNGA pic.twitter.com/kl659H2Tvm

— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) September 20, 2022

Polski przywódca przywołał obrazy ze swoich wizyt na Ukrainie. Wskazał na cierpiącą ludność cywilną, zniszczone budynki mieszkalne, zbrodnie wojenne. Mówił, że Polacy wiedzą doskonale z przeszłości, czym jest rosyjski terror, dlatego nie wahali się pomóc swoim sąsiadom w potrzebie. Andrzej Duda apelował o kontynuowanie pomocy humanitarnej. Ostrzegał przed nadchodzącą zimą.

– Nie wolno nam, nie wolno społeczności międzynarodowej okazywać zmęczenia tą wojną, musimy pomagać. Musimy wspierać  – podkreślał.

Polski prezydent mówił, że fundamentem światowego porządku i warunkiem pokoju jest nienaruszalność granic. Ten fundament Rosja podważyła poprzez agresję. Dlatego społeczność międzynarodowa nie może zgodzić się na żadne próby oderwania od Ukrainy jej ziem.

– Dziś ofiarą jest Ukraina. Jutro może nią być ktokolwiek z nas – przestrzegał Andrzej Duda.

Prezydent zauważył, że Rosja musi ponieść konsekwencje – także finansowe – tej wojny.

– Rosja winna jest Ukrainie reparacje wojenne, które będzie musiała zapłacić. Nie ma sprawiedliwości bez zadośćuczynienia. Dotyczy to każdego kraju plądrującego inny kraj – powiedział.

Dotyczy to także przeszłości, co było wyraźnym nawiązaniem do strat, jakie Polska poniosła w trakcie II wojny światowej.

TV Trwam News