fot. twitter.com

Polska chce odrzucenia wniosku KE o środki tymczasowe dot. Izby Dyscyplinarnej SN

Rząd w Warszawie chce odrzucenia wniosku Komisji Europejskiej o środki tymczasowe dotyczące Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Polska przekazała wczoraj do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej odpowiedź w sprawie wniosku Brukseli.

Sprawa ma związek z wystosowaną w październiku ubiegłego roku skargą KE ws. systemu dyscyplinarnego dla sędziów w Polsce oraz wnioskiem o zawieszenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Władze Polski zwracają uwagę, że Unia Europejska ani żadna wspólnotowa instytucja, w tym TSUE, nie posiada kompetencji do ingerowania w kwestie ustroju państwa członkowskiego. Tym samym nie ma uprawnień do zawieszenia organu konstytucyjnego, jakim jest SN.

To nie jedyny argument podnoszony przez Polskę – powiedziała wiceminister sprawiedliwości Anna Dalkowska.

– Zawarliśmy tam kwestię dot. niedopuszczalności zastosowania jakichkolwiek środków zabezpieczających, ponieważ celem tego zabezpieczenia jest zapewnienie, aby przyszły wyrok TSUE został wykonany. Żeby to zrobić, muszą istnieć określone w Traktacie o funkcjonowaniu Unii Europejskiej przesłanki. Takich przesłanek, w naszej ocenie, nie ma. (…) W naszej ocenie brak jest jakichkolwiek podstaw do uprawdopodobnienia zasadności skargi KE, ponieważ system dyscyplinarny w Polsce działa w oparciu o ustawę Prawa o ustroju sądów powszechnych i Ustawę o Sądzie Najwyższym. System nie odbiega od standardów, które istnieją w krajach członkowskich, i jest oparty o funkcje orzecznicze sędziów – zaznaczyła.

Wiceminister zwróciła również uwagę na to, że minister sprawiedliwości nie posiada żadnych kompetencji, jeśli chodzi o sądownictwo dyscyplinarne.

– Nie ma więc jakiegokolwiek interesu czy uprawdopodobnienia zasadności skargi. Nie ma też konieczności stosowania zawieszania przepisów z uwagi na interes zarówno KE, jak i obywateli, ponieważ o braku pilności zastosowania tych środków świadczy samo stanowisko TSUE, które nie nadało trybu pilnego do rozpoznania tej skargi. Z tego powodu uważamy, że ten wniosek jest przedwczesny. Poza tym, wedle przepisów, można dokonać takiego zabezpieczenia wtedy, gdy państwo członkowskie nie zastosuje się do wydania wyroku, a wyroku jeszcze nie ma – powiedziała Anna Dalkowska.

Wiceszefowa resortu sprawiedliwości odniosła się także do kar, jakie rzekomo mają grozić Polsce.

– Informacje są nieprawdziwe i niepotwierdzone przez żaden oficjalny organ. Mało tego, Komisja nie wnioskowała o zastosowanie jakichkolwiek kar. O nich można byłoby mówić, gdyby taki wniosek został sformułowany – tłumaczyła.

Wiceminister dodała, że KE nie wnioskowała w dokumencie o zastosowanie jakichkolwiek kar.

W styczniu KE wystąpiła do TSUE o środki tymczasowe w sprawie przepisów dotyczących reżimu dyscyplinarnego wobec polskich sędziów. Jeśli TSUE przyjmie ten wniosek, Izba Dyscyplinarna SN zostanie zawieszona.

RIRM

drukuj