„Żelazny – Legenda Wileńskiej Partyzantki” – premiera filmu w Gdańsku
„Żelazny – Legenda Wileńskiej Partyzantki” – to tytuł filmu zrealizowanego przy udziale Grupy Rekonstrukcyjnej „Gryf”. Obraz przygotowali pasjonaci. Premiera odbyła się w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Odwaga i spryt – to, jak mówią sami aktorzy, wyróżniało „Żelaznego”.
– Ta pewność siebie stanowiła jego siłę. On po prostu przebierał się i wchodził jak do siebie na posterunki, do urzędów – zaznaczył Filip Kiciński, odtwórca roli głównego bohatera.
Zdzisław Badocha ps. „Żelazny” stał się legendą 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej. Zginął w walce otoczony przez oddziały UB i MO.
– Gdy zginął, miał 21 lat – dodał aktor.
Walka „Żelaznego” i wszystkich Żołnierzy Wyklętych była skazana na porażkę, ale nie zwycięstwo miało nadać jej sens – wskazał dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku dr Karol Nawrocki.
– Żyli według motta, iż sens walki powinien być mierzony wartościami, w imię których ta walka się odbywa, nie szansami na zwycięstwo – podkreślił dyrektor.
Film to kolejna próba upamiętnienia bohatera. W postać „Żelaznego” wcielił się Filip Kiciński. Obraz jest wspólnym dziełem Marcina Maślanki i Arkadiusza Patera.
– To film stworzony przez pasjonatów, przez grupę rekonstrukcyjną – zaznaczył dr Karol Nawrocki.
„Żelazny – Legenda Wileńskiej Partyzantki” jest najpoważniejszą produkcją, jakiej do tej pory podjęło się Stowarzyszenie Grupa Rekonstrukcji Historycznej „Gryf”.
– Ponad 50 osób wystąpiło w tym filmie, łącznie ponad 80 było zaangażowanych w jego produkcję – poinformował współtwórca filmu Marcin Maślanka ze Stowarzyszenia Grupa Rekonstrukcji Historycznej „Gryf”.
Ale twórcy filmu nie uniknęli problemów. W grudniu, już po tym, jak ukazał się trailer, padł dysk. Cały materiał, jaki do tej pory został zmontowany, zniknął. Prace nabrały tempa.
– Na początku lutego zakończyliśmy montaż, a to było takie 2,5 miesiąca wyciągnięte z życia – podkreślił Arkadiusz Pater, współtwórca filmu.
Premiera filmu odbyła się w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. W produkcji wykorzystano utwór Contra Mundum pt. „Już dopala się ogień biwaku”. I to właśnie koncert tego zespołu poprzedził premierę.
– To utwór bardzo partyzancki,. Myślę, że wyjątkowo wspominający Żołnierzy Wyklętych i przywracający im godność, pamięć – mówił Norbert „Smoła” Smoliński, założyciel zespołu Contra Mundum.
Film „Żelazny – Legenda Wileńskiej Partyzantki” jest wyświetlany w wielu polskich miastach. Wpisuje się w ten sposób w Obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
TV Trwam News/RIRM