[TYLKO U NAS] M. Pol: Program „Skaut” sprawi, że talenty nie będą uciekały nam przez palce

Program „Skaut” jest programem bardzo potrzebnym. Nikt nawet o nim nie marzył, ponieważ nie jest to program skopiowany z jakichś zachodnich rozwiązań. Był potrzebny program, który sprawi, że te talenty nie będą nam przeciekały przez palce – powiedział o programie „Skaut” w rozmowie z reporterem TV Trwam dyrektor programowy segmentu sportowego Onet-RASP Michał Pol.

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział na Forum Ekonomicznym w Krynicy-Zdrój powstanie programu „Skaut”. Będzie on polegał na utworzeniu siatki skautów, którzy w każdej gminie będą odpowiedzialni za wyławianie sportowych talentów.

– Program „Skaut” jest programem bardzo potrzebnym. Nikt nawet o nim nie marzył, ponieważ nie jest to program skopiowany z jakichś zachodnich rozwiązań. Był potrzebny program, który sprawi, że te talenty nie będą nam przeciekały przez palce. Dotąd, jeśli pojawiały się jakieś wielki talenty, to nie był efekt systemu szkolenia, tylko był to fenomen polegający na tym, że jakiś pasjonat dostrzegł w tych dzieciach jakąś iskrę. Tam, gdzie nie było takiego pasjonata, te talenty przepadały – podkreślił Michał Pol.

– Teraz pojawią się łowcy, którzy stworzą całą siatkę i jest wielka szansa, że do tego zawodowego sportu dotrą dzieciaki takie, w których ci skauci dojrzą potencjał i nie zostanie on zmarnowany – dodał.

Działania Ministerstwa Sportu i Turystyki nie kończą się na deklaracjach, a „Skaut” to kolejny ministerialny program obok między innymi „Team100” czy SKS-ów.

– Widzę, że oprócz deklaracji minister dba o sport u podstaw. Dzięki temu będziemy się potem ekscytować na mistrzostwach Europy i świata w lekkiej atletyce, igrzyskach olimpijskich czy innych dyscyplinach – powiedział Michał Pol.

Efekty wdrażania kolejnych programów są już widoczne. Wsparcie ministerstwa dotyczy także sportowców niepełnosprawnych, którzy wygrali klasyfikację medalową podczas mistrzostw Europy w Berlinie.

– Bardzo niedoceniony jest program „Team 100”, czyli wsparcie dla sportowców do lat 23. Oczywiście to nie 100, ale ponad 200, a za chwilę 300 sportowców będzie objętych tym programem. Mało tego, dotyczy to także sportowców niepełnosprawnych. Mamy 27 zawodników, którzy dzięki temu nie musieli szukać pracy, ale mogli skupić się na treningach. Mnóstwo takich zawodników pobiło teraz rekordy świata i osobiste w Berlinie. To efekt tego, że pieniądze zostały skierowane bezpośrednio do tych zawodników – wskazał.

Szymon Kozupa/RIRM