[TYLKO U NAS] J. Kanthak: Tak szybkie złożenie skargi nadzwyczajnej pokazuje źle pojętą solidarność zawodów prawniczych
Z jednej strony mam nadzieję, że będzie ich jak najwięcej, z drugiej – aż przykrość bierze, jak pomyśli się, że było aż tyle niesprawiedliwości w wyrokach sądowych – powiedział w czwartkowym „Polskim punkcie widzenia” na antenie Telewizji Trwam rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości Jan Kanthak. Odniósł się w ten sposób do możliwości złożenia skargi nadzwyczajnej w przypadku poczucia pokrzywdzenia przez wymiar sprawiedliwości.
Prokurator Generalny złożył do Sądu Najwyższego pierwszą skargę. Dotyczy ona prokuratora, który przyjmował łapówki.
– Jest pierwsza, jeśli chodzi o sprawy karne. Według prokuratury przyjmował znaczne łapówki. Został uniewinniony, ale materiał dowodowy wskazuje jasno i wyraźnie, że te łapówki przyjmował, a z drugiej strony próbował wręczyć, by umorzono śledztwo wobec niego – podkreślił Jan Kanthak.
To pokazuje, jak bezkarni czuli się sędziowie przed reformą wymiaru sprawiedliwości.
– To pokazuje, jaka często jest źle pojęta solidarność między prokuratorami czy sędziami. Chcemy postawić temu tamę. Stąd ustawa o SN przewiduje zrealizowane już powstanie Izby Dyscyplinarnej wobec zawodów prawniczych oraz skarga nadzwyczajna, by przywrócić poczucie sprawiedliwości u ludzi, którzy zostali pokrzywdzeni przez wymiar sprawiedliwości. Jedną skargę wniósł już też rzecznik praw obywatelskich – zaznaczył rzecznik ministerstwa sprawiedliwości.
Możliwość złożenia skargi nie będzie jednak nadużywana.
– Na początku wszystko to musi być sprawdzone i przeanalizowane, żeby nie zablokować SN. Po przeanalizowaniu podmioty uprawnione do przyjmowania takich skarg kierują je do SN. Z jednej strony mam nadzieję, że będzie ich jak najwięcej, z drugiej – aż przykrość bierze, jak pomyśli się, że było aż tyle niesprawiedliwości w wyrokach sądowych – powiedział.
RIRM