Sukces polskiej Policji – poszukiwany włoski mafioso zatrzymany
Poszukiwany od pięciu lat mafioso z północy Włoch został zatrzymany przez „łowców cieni” z Centralnego Biura Śledczego Policji w hotelu w Stalowej Woli. 64-letni Gabriele F. związany był z osławionym rzymskim gangiem Magliana, któremu przypisywano m.in. zabójstwo Roberto Calviego, przewodniczącego Banco Ambrosiano. Gabriele F. mieszkał w Polsce od 2004 r. i z naszego kraju przez lata kierował mafijnym i operacjami w swojej ojczyźnie.
Gabriele F. mieszkał w Stalowej Woli od 2004 r. Założył tam firmę reklamową, miał także zajmować się handlem komputerami. Nikt nie podejrzewał, że 64-letni mężczyzna jest powiązany z najgroźniejszymi włoskami grupami przestępczymi.
Przed kilkoma dniami zgodził się spotkać z jednym z klientów w miejscowym hotelu. Gdy Gabriele czekał w pokoju na gościa, okazało się, że to zręcznie zastawiona pułapka przez policjantów z elitarnego wydziału „łowców cieni” CBŚP. Funkcjonariusze zatrzymali kompletnie zaskoczonego Włocha, który nawet nie próbował stawiać oporu.
Z ustaleń policji wynika, że Gabriele F. był od 2012 r. poszukiwany przez prokuraturę w Brescii. Ciążył na nim wyrok 9 lat i 4 miesięcy więzienia m.in. za oszustwa finansowe przy upadłościach spółek i przedsiębiorstw. Sąd uznał także gangstera winnego handlu narkotykami na znaczną skalę oraz napadami z użyciem broni. Teraz mafioso zostanie przekazany do Włoch.
Gabriele F. miał być związany z osławionym gangiem Magliana z Rzymu. Banda ta została uznana za jedną z najgroźniejszych organizacji przestępczych we Włoszech od lat 70. do 90. O działalności tej grupy powstał film i serial pt. „Romanzo criminale”.
Członkowie „Banda della Magliana” mieli mieć związek z porwaniem i zabójstwem byłego premiera Włoch Aldo Moro w 1978 r. Gangsterów podejrzewano także o zorganizowanie zabójstwa Roberto Calviego, zwanego „bankierem Boga”. Calvi był szefem Banco Ambrosiano, ściśle powiązanym z bankiem watykańskim. Powieszonego mężczyznę znaleziono 8 czerwca 1982 r. pod mostem Blackfriars w Londynie.
Formalnie „Banda della Magliana” miała stracić na znaczeniu, a większość jej założycieli zginęła bądź siedzi w więzieniach, choć wciąż ma mieć wpływy w północnych Włoszech.
Włoscy mafiosi od lat traktują Polskę jako w miarę bezpieczną kryjówkę. W 2002 r. w jednej z willi w podwarszawskiej Radości został ujęty Francesco O., skazany we Włoszech na łączną karę 42 lat więzienia. W ujęciu przestępcy uczestniczyli oprócz polskich policjantów przedstawiciele włoskiej policji z Rzymu i Mediolanu.
W 2004 r. w Krośnie wpadł 51-letni Francesco Schiavone vel Cicciariello (Grubasek), jeden z największych bossów włoskiej mafii. Poszukiwano go tzw. czerwonym listem gończym Interpolu za handel narkotykami, porwania i zabójstwa. Według włoskich policjantów „Grubasek” miał masakrować swoim ofiarom twarz i ręce, żeby uniemożliwić identyfikację na podstawie linii papilarnych.
W styczniu tego roku w Nowym Targu został zatrzymany 52-letni Luigi B., członek należącego do kamorry klanu Gallo-Cavalieri, z miejscowości Torre Annunziata. Ukrywający się od blisko czterech lat mężczyzna, w strukturach kamorry był uważany za jednego z najważniejszych handlarzy narkotyków w swoim klanie.
W czerwcu tego roku w podrzeszowskiej miejscowości został zatrzymany Antonio C., członek klanu Contini neapolitańskiej kamorry. Jego żona i córka nie wiedziały, że mężczyzna jest ściganym kamorystą, skazanym za handel narkotykami.
TVP.Info/RIRM