R. Erdogan odrzuca apel UE dotyczący uwolnienia greckich żołnierzy
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział w środę, że unijni przywódcy nalegali, by doprowadził on do uwolnienia dwóch greckich żołnierzy przetrzymywanych w tureckim więzieniu. Według Erdogana jest to niemożliwe, gdyż nie może on ingerować w postępowanie sądowe.
Erdogan odniósł się do tej sprawy w samolocie w drodze powrotnej ze szczytu UE-Turcja, który odbył się w bułgarskiej Warnie. Unijni przywódcy mieli go prosić o uwolnienie greckich żołnierzy.
„Powiedzieli mi: jesteście wielkim krajem, jesteś wielkim prezydentem, zapewnij zwolnienie dwóch żołnierzy. A ja im na to odpowiedziałem, że nie jestem potężniejszy niż wymiar sprawiedliwości, że sprawa jest przedmiotem postępowania i musimy czekać na wyrok” – cytuje słowa tureckiego przywódcy turecki dziennik „Hurriyet”.
Erdogan dodał jednak, że w trakcie rozmowy z unijnymi przywódcami podniósł również kwestię ośmiu tureckich żołnierzy, którzy otrzymali azyl polityczny w Grecji. Turcja domaga się ich ekstradycji, oskarżając ich o udział w próbie puczu w lipcu 2016 r.
„Powiedziałem im, że to nie w porządku, że poświęcają tyle czasu greckim żołnierzom, a w ogóle nie poruszają sprawy ośmiu tureckich żołnierzy, którzy brali udział w puczu i uciekli do Grecji” – powiedział Erdogan.
Tymczasem według informacji podanej we wtorek przez grecką gazetę „Kathimerini”, turecki sąd chce wymierzyć dwóm greckim żołnierzom, przetrzymywanym w tureckim więzieniu od 1 marca, karę 5 lat pozbawienia wolności. Zostali oni ujęci przez Turcję po tym, gdy patrolując granicę turecko-grecką, przypadkowo weszli na terytorium Turcji, gubiąc drogę w złych warunkach atmosferycznych.
Uwagi Erdogana dotyczące tureckich żołnierzy przebywających w Grecji zdają się potwierdzać wcześniejsze spekulacje, że Turcja chce wymienić dwóch greckich żołnierzy na ośmiu tureckich, o których ekstradycję się od dawna stara.
PAP/RIRM