Strona ukraińska podważa ustalenia IPN ws. zbrodni w Hucie Pieniackiej i zapowiada przeprowadzenie własnych ekshumacji
To była jedna z największych pacyfikacji polskich wsi dokonanych przez ukraińskich nacjonalistów. W Hucie Pieniackiej w ciągu kilku godzin wymordowano prawie całą dużą wieś. Mija 75 lat od tej tragicznych wydarzeń. Niestety, władze ukraińskie podważają ilość ofiar masakry w Hucie Pieniackiej.
To był mroźny poranek 28 lutego 1944 r. Śpiącą jeszcze wieś otoczył jeden z oddziałów 14 Dywizji Wafen SS „Galizien”, wpierany przez odział UPA oraz okolicznych chłopów ukraińskich. Mieli jedno zadanie – pacyfikację Huty Pieniackiej.
– Po kolei wypędzają ludzi z każdej chaty i mordują tych, których znajdują. Niektórzy ukrywają się w piwnicach, schronach, bunkrach. Wyciągają ich stamtąd i mordują – mówi Stanisław Srokowski, który zajmuje się badaniem zbrodni ukraińskich nacjonalistów.
Część mieszkańców wsi spędzono do miejscowego kościoła i szkoły. Następnie ukraińscy nacjonaliści pod dowództwem niemieckim przeprowadzali drugi etap pacyfikacji.
– Wyprowadzają Polaków do stodół, zamykają w stodole dzieci, kobiety, starców – po 40, 50, 60 osób, zamykają stodoły, oblewają benzyną i podpalają – tłumaczy Stanisław Srokowski.
Nacjonaliści ukraińscy zamordowali tego dnia w Hucie Pieniackiej co najmniej 850 Polaków; spalili większość budynków.
Hołd pomordowanym w Hucie Pieniackiej oddano dziś przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie. O pomordowanych przed 75 laty przez Ukraińców Polakach pamiętali ci, którzy przeżyli pacyfikację Huty, a także władze państwowe, kombatanci i mieszkańcy stolicy.
Ku zaskoczeniu polskich władz strona ukraińska zapowiedziała poszukiwania miejsc pochówków Polaków w na terenie nieistniejącej dziś Huty Pieniackiej.
– Ciekawe jest to, że zanim doszło do pierwszego wkopania szpadla – bo jeszcze te ekshumacje się nie zaczęły – już strona ukraińska podważa ustalenia IPN – zauważa dr Bartosz Januszewski z gdańskiego oddziału IPN.
Dr Bartosz Januszewski podkreśla, że niektórzy ukraińscy historycy kilkukrotnie zaniżają liczbę ofiar. To oburzające – mówi Stanisław Srokowski.
– Jest to manipulacja liczbami. Nie mają dobrej woli. Z tego nic dobrego nie wyniknie – ocenia Stanisław Srokowski.
Władze Instytutu Pamięci Narodowej mówią, że planowane przez stronę ukraińską prace w Hucie Pieniackiej są elementem rozgrywki politycznej. Na Ukrainie zbliżają się wybory prezydenckie. Historycy IPN- liczą, że wewnętrzne gry nie doprowadzą do fałszowania historii.
– Oczekujemy, że strona ukraińska oficjalnie wystosuje pismo w tej sprawie i zaprosi do tych ekshumacji również stronę polską – wskazuje dr Bartosz Januszewski.
Jak dotąd strona ukraińska oficjalnie nie poinformowała władz polskich o planach dotyczących prac w Hucie Pieniackiej. Nieoficjalnie zaś wiadomo, że Polacy będą mogli uczestniczyć w poszukiwaniach oraz ekshumacjach na zasadzie obserwatorów.
TV Trwam News/RIRM