Pogrzeb dowódcy legendarnego dywizjonu 303
W Katedrze Polowej Wojska Polskiego odbyły się uroczystości pogrzebowe pierwszego dowódcy Dywizjonu 303 płk. Zdzisława Krasnodębskiego i jego żony Wandy. Urny z prochami bohaterów walk o wolność Polski spoczęły w kolumbarium w kwaterze żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie na Powązkach Wojskowych.
W uroczystej Mszy św. celebrowanej przez biskupa polowego Wojska Polskiego ks. bp Józefa Guzdka uczestniczyła rodzina Krasnodębskich, a także przedstawiciele MON z szefem resortu Tomaszem Siemoniakiem, ambasador Kanady, gdzie po wojnie osiadł na stałe, a także liczni zgromadzeni kombatanci i harcerze.
Pułkownik pilot Zdzisław Krasnodębski i jego żona Wanda są dla nas symbolem bohaterstwa determinacji, nieustannej walki o lepszy świat i wolną Polskę” – mówił podczas homilii ks. bp Guzdek. Płk pil. Zdzisław Krasnodębski był weteranem wojny polsko-bolszewickiej 1920 r. Ukończył Korpus Kadetów we Lwowie i Szkołę Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie, po czym był dowódcą stacjonujących w Warszawie legendarnej 111 Eskadry Myśliwskiej.
Pod koniec wojny dowodził, m.in. Polską Szkoły Pilotów w Newton. Zdzisław Krasnodębski zmarł w 1980 r. w Toronto w Kanadzie. Za zasługi wojenne został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych. Prezydent Lech Kaczyński uhonorował go pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Odznaczenia oraz mundur płk Krasnodębskiego znajdują się na Jasnej Górze. W 2006 roku także w Toronto zmarła jego żona – Wanda, która w czasie wojny była żołnierzem AK i warszawskim powstańcem.
TV Trwam News