Kolejne środowiska dołączają do protestu mundurowych

Kolejne grupy zawodowe przyłączają się do protestu mundurowych ws. braku waloryzacji wynagrodzeń. Do policjantów, strażaków, służby więziennej i granicznej  dołączają m.in. pracownicy sanepidu.

Pracownicy sanepidu wraz z mundurowymi przygotowują pozew zbiorowy przeciwko skarbowi państwa. Przekonują, że ich zarobki są niemiarodajne do wykonywanej pracy. Domagają się, aby obietnice premiera Donalda Tuska ws. podwyżek zostały zrealizowane.

Na bieżąco zbierane są podpisy pod pozwem. Sprawa odbija się coraz większym echem – mówi Tomasz Krzemiński, wiceprzewodniczący NSZZ „S” Policjantów.

– Zainteresowanie jest spore. Aktualnie jesteśmy na etapie zbierania zaświadczeń osobowych, zaświadczeń o zarobkach od 2009 roku. To dane niezbędne dla kancelarii prawnej, która będzie się tym zajmowała. My, jako służby mundurowe i inne grupy zawodowe, nie widzimy głębszego uzasadnienia dla utrzymującego się faktu wieloletniego zamrożenia płac z zamiarem kontynuacji w latach kolejnych. Uważamy też, że to w dużym stopniu zaprzepaszcza efekty takiej ustawy modernizacyjnej, która obejmowała także kwestie płacowe. To była ustawa na lata 2007-2009. Teraz, utrzymująca się sytuacja braku wzrostu płac powoduje, że skutki tej ustawy – która mówiła również o motywacyjnym systemie uposażeń – zostają w dużej mierze zniwelowane i dochodzi do ubożenia środowisk i ich rodzin – tłumaczy Tomasz Krzemiński.

Funkcjonariusze nie dostają podwyżek od 5 lat, mimo że rewaloryzacja ich wynagrodzeń jest uregulowana prawnie.

Wiadomo już natomiast, że w założeniach budżetu państwa na 2015 r. również przewidziano zamrożenie funduszu płac. Podwyżek w budżetówce może nie być nawet do 2017 roku.

RIRM