Były prezydent Komorowski rozdał podarki za ponad 700 tys. zł
730 tys. zł wyniosła wartość prezentów, które rozdał były prezydent Bronisław Komorowski w ostatnich miesiącach swojego urzędowania. Od 10 maja do 6 sierpnia Komorowski przekazał blisko 4 tys. podarków – informuje tygodnik „Wprost”.
Najdroższe upominki teoretycznie powinni otrzymywać goście głowy państwa.
Prezydent USA dostał od Bronisława Komorowskiego np. bombkę choinkową oraz plakat wyborczy „Solidarność” z 1989 roku. Na bardziej wyrafinowane prezenty – m.in. na okolicznościowe pióra – mogli natomiast liczyć odchodzący ministrowie kancelarii.
Były prezydent rozdawał także biżuterię, spinki do mankietów z bursztynem lub krzemieniem czy portfele.
Powinniśmy mieć pewne reguły, jeśli chodzi o wartość takich podarków przekazywanych na rzecz pracowników – podkreśla Marcin Chludziński, prezes Fundacji Republikańskiej.
– Oczywiście są okazje, ale trzeba podchodzić ostrożnie i z dużym szacunkiem do publicznych pieniędzy, którymi ktoś dysponuje. Inną kwestią jest, że Kancelaria Prezydenta to była instytucja, która miała większy budżet niż Kancelaria Premiera, czyli faktyczne centrum zarządzania państwem, więc tam można sporo zrobić, jeśli chodzi o oszczędności, restrukturyzację wydatków, lepsze gospodarowanie środkami publicznymi. I tu jest pole dla nowego pana prezydenta i dla nowego kierownictwa Kancelarii, jeśli chodzi o uporządkowanie tej sytuacji, która jest co najmniej dyskusyjna – komentuje Marcin Chludziński.
Kontrowersje wzbudziło także wypożyczenie przez byłego prezydenta wielu przedmiotów z pałacu prezydenckiego. Na liście przedmiotów, które znalazły się w nowym gabinecie Bronisława Komorowskiego, obok krzeseł i foteli, znalazł się m.in. żyrandol.
RIRM