Olewnik chce jawnego przesłuchania

Przesłuchanie Włodzimierza Olewnika przez sejmową komisję śledczą mogłoby
się odbyć 21 października, jednak ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść po
spotkaniu komisji z prokuratorami z gdańskiej prokuratury apelacyjnej. Wniosek o
jawne przesłuchanie ojciec zamordowanego Krzysztofa złożył wczoraj podczas
spotkania z komisją.

Ostatnie doniesienia medialne o rzekomo zamordowanej Ukraince na przyjęciu u
Krzysztofa Olewnika przed jego porwaniem oraz o dodatkowej imprezie w jego domu
czy też uprowadzeniu go z tego powodu, że miał być świadkiem jakiegoś
morderstwa, skłoniły Włodzimierza Olewnika i jego pełnomocników do wystąpienia
do komisji śledczej z wnioskiem o jawne przesłuchanie.
Marek Biernacki (PO), przewodniczący komisji badającej nieprawidłowości w
postępowaniach dotyczących uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika,
poinformował wczoraj, że decyzja o ewentualnym jawnym przesłuchaniu ojca
zostanie podjęta po spotkaniu z prokuratorami z Gdańska prowadzącymi śledztwo w
tej sprawie. Jak podkreślił mecenas Bogdan Borkowski, pełnomocnik rodziny,
Włodzimierz Olewnik będzie chciał powiedzieć komisji szereg rzeczy na temat
funkcjonowania organów państwa, czyli prokuratury i policji na tle ostatnich
doniesień i hipotez, które były przekazywane przez media. – Będzie trochę
zastrzeżeń na temat hipotez, które się pojawiły. Oczywiście prokuratura ma prawo
takie hipotezy tworzyć, stawiać, ale po pierwsze te hipotezy nie były
uzasadnione żadnymi dowodami, a po drugie, pojawiły się w bardzo newralgicznym
momencie śledztwa. – Za kilka dni może dojść do konfrontacji Danuty Olewnik z
policjantami zabezpieczającymi przekazywanie okupu – mówił mecenas. Bogdan
Borkowski po posiedzeniu prezydium komisji powiedział, że do przesłuchania
Włodzimierza Olewnika mogłoby dojść 21 października. – Pan Włodzimierz Olewnik
chce ocenić pracę organów prokuratury, Ministerstwa Sprawiedliwości i policji w
kontekście informacji, które być może wyciekły ze śledztwa, a być może ukazały
się nieprzypadkowo – powiedział Borkowski.
Włodzimierz Olewnik mówił, że już wcześniej planowano spotkanie z komisją, ale
teraz chce, aby miało ono charakter publiczny z udziałem mediów. Odniósł się
także do reakcji prokuratury. – Właśnie to mnie dziwi, że prokuratura nie
zaprzeczyła na samym początku. Dopiero wczoraj po naszej wizycie było stanowcze
zaprzeczenie, że nie było na przykład żadnej prostytutki – mówił Olewnik,
komentując ostatnie doniesienia. Podkreślił, że media powoływały się na siebie
nawzajem, donosząc o tych rewelacjach. – Nie wiem, kto roznosi takie wieści –
mówił. Uznał, że rozpowszechnianie takich informacji to celowe działania, które
bardzo poruszyły całą rodzinę. Przypomniał także, że mniej krytycznych uwag
kieruje się pod adresem tych, którzy prowadzili śledztwo przez kilka lat,
popełniając liczne błędy, a uwagi takie kierowane są pod adresem rodziny, która
miałaby rzekomo coś ukrywać. Marek Biernacki mówił wczoraj także, że nie chce,
aby na posiedzeniu komisji śledczej ujawniono informacje z postępowania. – To
jest moja odpowiedzialność jako przewodniczącego, i to nawet odpowiedzialność
karna – mówił.
Media przez kilka ostatnich dni podawały, powołując się m.in. na prokuraturę, że
przed porwaniem Krzysztofa Olewnika odbyły się dwie imprezy, a ktoś mógł zostać
podczas jednej z nich zamordowany.
 

Paweł Tunia

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl