Sędzia TSUE funkcjonuje mniej więcej jak funkcjonariusz partyjny, który z perspektywy Brukseli czy Strasburga stara się grillować Polskę. To sytuacja dosyć oczywista. Chyba nikt nie ma wątpliwości co do tego, że gdyby ta sytuacja dotyczyła jakiegokolwiek innego kraju, to nikt nie ośmieliłby się nakładać kar. To preludium do tego, co nas może za chwilę czekać, bo kary mogą dotyczyć tzw. praworządności, ustroju sądowego, kwestii ideologii gender w szkołach itd. – powiedział prof. Mieczysław Ryba, historyk, politolog, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.