Wpisy

Na co Stowarzyszenie „Podhale – Nasz Dom” wydało 4 000 000 zł otrzymane z Funduszu Sprawiedliwości? Sama pomoc psychologiczna, psychiatryczna i pierwszego kontaktu wyniosła ponad 1 125 000 złotych

Stowarzyszenie „Podhale – Nasz Dom”, wygrywając konkurs organizowany przez Fundusz Sprawiedliwości, otrzymało cztery miliony złotych. Na co instytucja wydała te środki i ilu osobom pomogła? Skoro pojawiają się zarzuty, dotyczące niewłaściwego wykorzystania pieniędzy przez instytucję, warto przybliżyć wydatki Stowarzyszenia podczas jego funkcjonowania i dowiedzieć się, czy „dołożyło coś” od siebie?

Stowarzyszenie „Podhale – Nasz Dom” pod ostrzałem m.in. „Gazety Wyborczej”. Komu zależy na zniszczeniu reputacji instytucji, która pomagała ofiarom przestępstw?

Czym zajmowało się Stowarzyszenie „Podhale – Nasz Dom”; jakiej pomocy udzieliło, z kim współpracowało i komu pomogło? W ostatnim czasie lewicowe media (m.in. „Gazeta Wyborcza”) w sposób drastyczny opisały działalność Stowarzyszenia. Nie podały rzetelnych informacji, tylko rozpowszechniły nieprawdę. Komu zależy na tym, by takie instytucje „poszły” w zapomnienie?

Dziennikarz związany z „Gazetą Wyborczą” molestował kobiety. To autor scenariusza spektaklu „Wróg się rodzi” uderzającego w podstawowe wartości religijne i prawne

Molestowanie, obnażanie się i masturbacja na oczach przerażonej kobiety – to praktyki, jakich dopuszczał się dziennikarz „Gazety Wyborczej”, Marcin Kącki. Po oskarżeniach stawiająca się w roli obrońców praw kobiet gazeta jedynie zawiesiła swojego pracownika. Przełożeni Marcina Kąckiego twierdzą, że o niczym wcześniej nie wiedzieli.

Dr J. Hajdasz w Radiu Maryja: Dobrze się stało, że o swoich manipulacjach informuje ten, kto do tej pory kłamał, czyli „Gazeta Wyborcza”

„Gazeta Wyborcza” przyznała, że to media prawicowe opisywały wydarzenia na granicy zgodnie z prawdą, bo świadczy o tym statystyka. Nie mieliśmy do czynienia z jednostkowymi przypadkami, ale całym przemysłem produkowania nieprawdziwych informacji, które uderzały w dobre imię Polski oraz naszych służb. Tej sprawy nie można więc zostawić – mówiła dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, w felietonie „Myśląc Ojczyzna” na antenie Radia Maryja.

„Gazeta Wyborcza” i poseł M. Szczerba próbują atakować o. dr. Tadeusza Rydzyka CSsR w sprawie miecza przekazanego przez ministra J. Sasina. wPolityce.pl: Duża część zwolenników PO jest gotowa uwierzyć we wszystko

„>>Gazeta Wyborcza<< powróciła do sprawy miecza przekazanego o. Tadeuszowi Rydzykowi przez ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Siląc się na ironię, doniesienia skomentował poseł KO, Michał Szczerba. Chyba jednak coś poszło nie tak. >>Sasinowy miecz. Miał być Mieszka I, okazał się pana Jürgena z Bawarii<< - napisał polityk opozycji na platformie X” – zauważył portal wPolityce.pl, dodając, że poseł Michał Szczerba albo umyślnie mija się z prawdą, albo rzeczywiście coś mu się pomieszało.

A. Macierewicz zapowiedział podjęcie kroków prawnych wobec „Gazety Wyborczej” w związku z artykułem dotyczącym Tomasza L.

Były szef MON-u, marszałek senior Sejmu IX kadencji, Antoni Macierewicz zapowiedział kroki prawne w związku z publikacją „Gazety Wyborczej”. Dziennik twierdzi, że Tomasz L., podejrzewany o szpiegostwo na rzecz Rosji, był członkiem Komisji Weryfikacyjnej WSI, którą wówczas kierował poseł PiS-u.

[TYLKO U NAS] K. Wyszkowski: Nikt nie chciał już czytać „Trybuny Ludu”, więc przy pomocy A. Michnika wymyślono nową wersję pod tytułem „Gazeta Wyborcza”

Adam Michnik otrzymał od komunistów, od KC PZPR, niesłychaną górę pieniędzy. Komuniści finansowali „Gazetę Wyborczą” w całości z góry za cały nakład. Komuniści stworzyli z Agory najpotężniejszą polską firmę, żeby zastąpić „Trybunę Ludu”, która wtedy upadała. Michnik to dywersant -kiedyś sowiecki, dzisiaj rosyjski – akcentował Krzysztof Wyszkowski, opozycjonista w czasach PRL-u, w piątkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

[TYLKO U NAS] P. Kurzyna o ataku „Gazety Wyborczej” na Straż Leśną: „Gazeta Wyborcza” dopuściła się perfidnych insynuacji oraz pomówień. To Himalaje hipokryzji i manipulacji

Trudno znaleźć jakiekolwiek słowa, żeby odnieść się do słów zawartych w „Gazecie Wyborczej”. Dopuściła się ona perfidnych insynuacji oraz pomówień, które uderzają nie tylko w Straż Leśną, ale także w pozostałe służby zaangażowane w ochronę naszej ojczyzny. Nazwałbym to Himalajami hipokryzji i manipulacji. Opublikowany artykuł nie ma nic wspólnego z warsztatem dziennikarskim (…). W tej sytuacji zostały złamane wszystkie standardy dziennikarskie. Życzyłbym wszystkim odbiorcom mediów w naszym kraju, aby już nigdy nie musieli zapoznawać się z tak haniebnym materiałem, który przez „Gazetę Wyborczą” został uznany za materiał dziennikarski – mówił Paweł Kurzyna, pracownik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.