Wyciągnąć rękę po pewny awans, czyli Brazylia – Kamerun
Dzisiejsze starcie pomiędzy Brazylią i Kamerunem ustali ostateczny układ w grupie A piłkarskich mistrzostw świata. Zdecydowanym kandydatem do awansu z pierwszego miejsca są gospodarze turnieju. Spory pomiędzy piłkarzami, a federacją oraz konflikty między samymi zawodnikami sprawiły, że „Nieposkromione lwy” stały się antybohaterem mundialu. Spotkanie rozpocznie się o godz. 22.00 na Estadio Nacional de Brasilia.
Na pierwszym miejscu w grupie A obecnie znajdują się Brazylijczycy. Podopieczni Luiza Felipe Scolariego w pierwszym meczu w kontrowersyjnych okolicznościach pokonali Chorwatów. Wysoko poprzeczkę postawił im Meksyk, który nie pozwolił sobie na stratę bramki w starciu z gospodarzami turnieju. Kamerun prezentuje się poniżej oczekiwań. Porażki przeciwko Meksykowi i Chorwacji i styl w jakim Afrykanie reagowali na boiskowe wydarzenia czyni z nich nie czarnego konia, a czarną owcę aktualnego mundialu. Zachowanie zawieszonego za skandaliczną postawę Alexa Songa oraz sprzeczki i konflikty między poszczególnymi zawodnikami sprawiają, że „Nieposkromione lwy” muszą zmazać dziś pozostawioną plamę chamstwa i frustracji, grając futbol przyjemny dla oka, a co za tym idzie na nowo stać się drużyną.
Przed ostatnią kolejką spotkań
Plusy:
Niewiele dobrego da się powiedzieć o grze Canarinhos. W meczach z niżej notowanymi rywalami powinni oni byli zdobyć komplet punktów. W dobrej dyspozycji są Neymar i Oscar, którzy raz za razem mieszają w szeregach obronnych przeciwników. Obaj potrafią uderzyć z każdej pozycji, a odrobina wolnego miejsca daje im szansę do udokumentowania wspaniałych umiejętności bramką. Mimo słabej postawy gospodarze mogą być niemal pewni wyjścia z grupy. Przeciwko Kamerunowi zagrają zapewne mądrze i bez zbędnego napięcia.
***
Atutem „Nieposkromionych lwów” były dokładne dośrodkowania i gra z kontry. Afrykanie nie prowadzili gry. Nie pokuszą się o to również w starciu z Brazylią, co daje im możliwość na rozważną defensywę oraz skuteczne, sporadyczne wypady do przodu.
Minusy:
Podopieczni Luiza Felipe Scolariego nie zachwycają. Część drużyny wygląda jakby nie weszła jeszcze dobrze w tegoroczne mistrzostwa. Przydatna pomoc sędziów, która notabene wypatrzyła wynik pierwszego meczu, z perspektywy czasu wydaje się niezwykle potrzebna. Zagadką wciąż pozostaje postawa Canarinhos w 1/8 finału. Atak pozycyjny nie jest atutem gospodarzy, co mogą skutecznie wykorzystywać nie lubiące prowadzić gry Holandia, czy Chile.
***
Brak słów na postawę piłkarzy Kamerunu. Mundial rozpoczęli od konfliktu z federacją, która wypłaciła im rzekomo zbyt niskie premie. Następnie po słabym meczu powinni wysoko przegrać z Meksykiem. I tym razem kluczową rolę „ratownika” odegrał na boisku arbiter. Wszelkie słabości charakteru obnażył fatalny mecz przeciwko Chorwacji. Sprzeczki pomiędzy zawodnikami oraz skandaliczna postawa Songa dały się zapamiętać bardziej, aniżeli bezkształtna gra w ofensywie połączona z nieporadnością obronną. Ekipie z Afryki wyraźnie brakuje lidera, a doświadczony trener Volker Finke sprawia wrażenie, jakoby nie panował nad swoimi podopiecznymi.
Ostatnie starcia:
19.06.2003 (Puchar Konfederacji)
Brazylia – Kamerun 0:1
31.05.2001 (Puchar Konfederacji)
Brazylia – Kamerun 2:0
24.06.2994 (Mistrzostwa Świata – faza grupowa)
Brazylia – Kamerun 3:0
Przewidywane składy:
Brazylia: Cesar – Alves, Silva, Luiz, Marcelo – Paulinho, Gustavo – Bernard, Willian, Hulk – Jo
Kamerun: Itandje – Djeugoue, N’Koulou, Chedjou, Assou–Ekotto – Matip, Moukandjo, Mbia, Enoh, Choupo-Moting – Webo
Nasz typ: 2:0 dla Brazylii
Sport/RIRM