fot. PAP/EPA

Tenis. I. Świątek o współpracy z T. Wiktorowskim: Mamy wspólną wizję i wartości

Iga Świątek po zakończeniu udziału w Australian Open opowiedziała m.in. o tym, dlaczego zależy jej na powrocie do Polski przed kolejnym turniejem oraz o współpracy z trenerem Tomaszem Wiktorowskim. „Mamy wspólną wizję i wartości” – zaznaczyła tenisistka.


PAP: Zmalało już zmęczenie, które nagromadziło się po długich meczach w Australian Open?

Iga Świątek: Dopiero poczułam, że ono ze mnie trochę schodzi. Rozpoczęła się więc solidna regeneracja. Z dnia na dzień coraz bardziej czułam mecz ćwierćfinałowy przeciwko Kai Kanepi. Nie miało to wpływu na półfinał, ale na pewno całościowo intensywność rosła w trakcie turnieju. Cieszę się, że mam teraz kilka dni odpoczynku zanim zacznę znów trenować.

Eksperci analizujący czwartkowy pojedynek z Danielle Collins właśnie w zmęczeniu upatrywali głównej przyczyny porażki.

To nie ono było kluczem, bo mecz z Danielle opierał się na czymś innym. Gdybym miała bardzo dużo długich akcji i nie ustawiałabym się dobrze do piłek, to mogłabym faktycznie powiedzieć, że piekły mnie uda, ciężko było zejść niżej na nogach i generalnie byłam zmęczona. Ale ten mecz opierał się głównie na szybkiej reakcji i pierwszych piłkach. Poza tym dobrze się czułam. Jestem przyzwyczajona do gry na zmęczeniu. Ostatnio tak funkcjonowałam podczas okresu przygotowawczego. Jestem na tyle dobrze przygotowana fizycznie, że gdybym miała więcej szans pograć z Danielle dłuższe akcje, to mecz łatwiej byłoby mi odwrócić na swoją korzyść. Ona ewidentnie zdominowała mnie w krótkich wymianach.

Po tym spotkaniu sporo osób komentowało także zasłonięcie ręcznikiem przez Macieja Ryszczuka (trenera od przygotowania fizycznego) kamery skierowanej na sztab szkoleniowy. Uznano to za nietypowe zachowanie. Z czego to wynikało?

Nie słyszałam o tym. Ani przed meczem, ani po nim nie rozmawialiśmy o tym w swoim gronie, więc nie wiem, jaki był tu zamysł.

Do kolejnego startu, którym będzie turniej WTA w Dubaju, zostało ponad dwa tygodnie. Jak Pani spędzi ten czas?

Chciałabym trochę zresetować głowę oraz ciało i wrócić bardziej świeża. Myślę, że to mi sporo da. Chciałabym też trochę pojeździć samochodem. Nie po to robiłam prawo jazdy, żebym była wożona przez kierowców turniejowych. Z tego, co wiem, to trener planuje wylot do Dubaju na siedem dni przed moim potencjalnym pierwszym meczem.

Ma Pani za sobą pierwsze dwa starty pod okiem trenera Tomasza Wiktorowskiego. Ciężko było się przestawić na współpracę z nowym szkoleniowcem, a więc i przebywanie przez długi czas z nową osobą po wielu latach współpracy z innym trenerem?

Przez ostatnie lata na tyle się rozwinęłam i zmieniłam, że zatrudnianie nowych członków sztabu czy kończenie współpracy nie wprawia mnie na pewno już w takie zdenerwowanie, jak to było wtedy, kiedy miałam 14-15 lat. Generalnie nie zmieniałam składu w sztabie zbyt często, bo raczej cenię sobie stabilizację. Mimo wszystko kilka zmian, których doświadczyłam, dużo mnie nauczyły. Nauczyłam się z nich coś wynosić i wierzyć, że generalnie wychodzą one na dobre. Od początku byłam i nadal jestem bardzo otwarta na to, co trener Wiktorowski mi przekazuje. Chciałabym też skorzystać z jego doświadczenia z touru, a ma je ogromne. Bardzo mi się podoba jego perspektywa i to jak widzi mój tenis w przyszłości. Cieszę się, że mamy wspólną wizję i wartości, bo to na pewno ułatwia współpracę. A tak z czysto ludzkiej perspektywy, to jest on takim człowiekiem, z którym można się naprawdę łatwo dogadać. Rozumie moją sytuację i jest empatyczny w niektórych sprawach. Myślę, że współpraca wyjdzie nam na dobre.

PAP

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl