Polacy za granicą. „Olkowski show”, Piszczek w końcu zwycięski

W miniony weekend na europejskich boiskach zagrali niemal wszyscy kadrowicze Adama Nawałki. Wyjątkiem był zawieszony za czerwoną kartkę w poprzedniej kolejce Tiago Cionek. Kolejny świetny mecz w Bundeslidze rozegrał Paweł Olkowski, a nogi z gazu w Hiszpanii nie ściąga Grzegorz Krychowiak. Jak zawsze znakomicie radzą sobie nasi bramkarze, w Premier League przeciwko sobie zagrali Łukasz Fabiański i Wojciech Szczęsny. Jak radzili sobie Polacy w Europie w ostatni weekend?


Anglia: Naprzeciw siebie stanęli Wojciech Szczęsny i Łukasz Fabiański, który przed sezonem opuścił Arsenal Londyn na rzecz gry w pierwszym składzie. Górą w meczu obu drużyn był golkiper Swansea City, które na Liberty Stadium pokonało Kanonierów 2:1. Polscy bramkarze nie mieli szans na skuteczną interwencję przy straconych bramkach. Kolejne 90. minut w Bournemouth rozegrał Artur Boruc. W meczu na szczycie angielskiej Championship drużyna Boruca zremisowała 0:0 z Middlesbrough. To szóste czyste konto Boruca z rzędu.

Łukasz Fabiański (Swansea City) 90’ w bramce Łabędzi przeciwko Arsenalowi (2:1)

Wojciech Szczęsny (Arsenal Londyn) 90’ na boisku w meczu ze Swansea (1:2)

Artur Boruc (Bournemouth) 90’ czyste konto z Middlesbrough (0:0)

***

Hiszpania: Kolejne świetne noty za swój mecz zebrał Grzegorz Krychowiak. Filar biało-czerwonych rozegrał 90. minut w spotkaniu z Levante, jednak jego Sevilla tylko zremisowała 1:1. W bramce Elche ponownie szansę dostał Przemysław Tytoń, który w meczu z Getafe zachował czyste konto i otrzymał żółtą kartkę. Mecz zakończył się wynikiem 0:0. 85. minut w barwach Deportivo La Coruna zaliczył Cezary Wilk. Coraz śmielej poczynający sobie w La Liga były zawodnik Wisły Kraków kolejny raz wyszedł na boisko w wyjściowej jedenastce. Jego drużyna zremisowała na wyjeździe z Cordobą 0:0.

Grzegorz Krychowiak (Sevilla) 90’ w starciu z Levante (1:1)

Przemysław Tytoń (Elche) 90’ czyste konto i żółta kartka z Getafe (0:0)

Cezary Wilk (Deportivo La Coruna) 85’ przeciwko Cordobie (0:0)

***

Niemcy: Najlepiej w 11. kolejce Bundesligi poradził sobie nie Robert Lewandowski, czy Łukasz Piszczek, ale Paweł Olkowski. Tym razem to były piłkarz Górnika Zabrze błyszczał najjaśniej. W meczu z TSG 1899 Hoffenheim zanotował dwa trafienia i jedną asystę, a jego zespół pokonał Wieśniaków 4:3. 61. minut na boisku w barwach Koeln spędził Adam Matuszczyk. Piszczkowi i jego Borussii po siedmiu meczach bez zwycięstwa w końcu udało się zdobyć trzy punkty. BVB wygrała na Signal Iduna Park z M’gladbach 1:0, a prawy defensor zaliczył spotkanie w pełnym wymiarze czasowym. W pierwszym składzie Bayernu Monachium pojawił się Robert Lewandowski, który rozegrał 68 minut. Król strzelców poprzedniego sezonu Bundesligi nie zdołał umieścić piłki w siatce, co w drużynie z Bawarii zdaża mu się niepokojąco często. Od 87. minuty w drużynie Hannoveru zagrał Artur Sobiech, a jego drużyna wygrała 2:0 z berlińską Herthą.

Paweł Olkowski (Koeln) 90’ dwie bramki, asysta z Hoffenheim (4:3)

Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund) 90’ przeciw M’gladbach (1:0)

Robert Lewandowski (Bayern Monachium) do 68’ w spotkaniu z Eintrachtem Frankfurt (4:0)

Artur Sobiech (Hannover 96) od 87’ przeciwko Herthcie Berlin (2:0)

***

Włochy: Całe spotkanie w barwach Torino rozegrał Kamil Glik. Kapitan turyńczyków nie pomógł swojej drużynie w uniknięciu porażki na Stadio Olimpico. AS Roma rozbiła drużynę Glika 3:0, a Polak zarobił żółtą kartkę. Cały mecz na ławce gospodarzy przesiedział Łukasz Skorupski. Dobry występ w barwach Empoli zanotował powracający do kadry Piotr Zieliński. 20-latek spędził na boisku zaledwie 58 minut, ale zdążył zaliczyć asystę.

Kamil Glik (Torino) 90’ żółta kartka w starciu z AS Romą (0:3)

Piotr Zieliński (Empoli) do 58’ asysta w meczu z Lazio (2:1)

Tiago Cionek (Modena – Serie B) nie znalazł się w kadrze meczowej z powodu zawieszenia za czerwoną kartkę w poprzedniej kolejce.


Inne:

Dobrą formę przed meczem eliminacyjnym z Gruzją utrzymuje Arkadiusz Milik. Ajax Amsterdam pokonał na wyjeździe Cambuur Leeuwarden 4:2. Wynik meczu otworzył inny Polak, pomocnik gospodarzy Sebastian Steblecki. Potem grę kontrolowała drużyna mistrza Holandii, która najpierw odrobiła straty, a następnie pozbawiła ekipę miejscowych złudzeń o tym, kto jest lepszy. Bohater meczów eliminacyjnych z Niemcami i Szkocją dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. W 75. minucie Milika zastąpił jego konkurent do gry w pierwszym składzie – Kolbeinn Sigthorsson. De Telegraaf informuje, że Ajax Amsterdam podjął decyzję o wykupieniu Arkadiusza Milika z Bayeru Leverkusen. Polak będzie kosztował klub z Amsterdamu 2,5 mln euro.

Powody do zadowolenia mieli także nasi kadrowicz grający na co dzień w Rosji. Terek Grozny sensacyjnie rozprawił się z dotychczas niepokonanym w rozgrywkach Premier Ligi Zenitem Sankt Petersburg, a 86. minut w barwach drużyny z Groznego rozegrał Maciej Rybus. Artur Jędrzejczyk i jego FK Krasnodar rozprawili się na własnym terenie z Rubinem Kazań, wygrywając 2:0, a „Jędza” spędził na boisku całe 90 minut.

We Francji szansę gry od 1. minuty otrzymał Kamil Grosicki. Skrzydłowy reprezentacji Polski nie wyróżnił się niczym szczególnym i został zmieniony w 63. minucie. Jego Stade Rennais wygrało 1:0 z Lorient. 68. minut na zaprezentowanie swoich umiejętności dostał Łukasz Teodorczyk, ale on także nie zdołał wpłynąć na postawę swojej drużyny. Dynamo Kijów zremisowało z Karpatami Lwów 0:0. Pewne miejsce na środku defensywy Steauy Bukareszt ma Łukasz Szukała. Stoper reprezentacji gra zawsze kiedy jest zdrowy. Tym razem drużyna ze stolicy Rumunii pokonała Concordię 1:0, a Szukała przyczynił się do zwycięstwa dobrą postawą w obronie.

Arkadiusz Milik (Ajax Amsterdam) do 75’ dwie bramki w spotkaniu z Cambuur (4:2)

Maciej Rybus (Terek Grozny) do 86’ w hicie kolejki z Zenitem (3:1)

Artur Jędrzejczyk ( FK Krasnodar) 90’ na boisku w meczu z Rubinem Kazaniem (2:0)

Kamil Grosicki (Stade Rennais) do 63’ w meczu z Lorient (1:0)

Łukasz Teodorczyk (Dynamo Kijów) do 68’ w starciu Karpatami Lwów (0:0)

Łukasz Szukała (Steaua Bukareszt) 90’ przeciwko Concordii (1:0)

Sport/RIRM

drukuj