Piłkarska LM. Drugi półfinał ponownie w Madrycie
Wczoraj po delikatnie mówiąc nudnym meczu na Vicente Calderon Atletico Madryt bezbramkowo zremisowało z Chelsea Londyn w pierwszym spotkaniu półfinałowym LM. Dzisiaj na pobliskim Santiago Bernabeu emocji już zabraknąć nie może. Po prostu w Lidze Mistrzów tak nie wypada.
A nie może być inaczej skoro Real Madryt zmierzy się z Bayernem Monachium. Zapowiada się prawdziwe starcie gigantów.
Piłkarze Realu, na „La Decima”, czyli dziesiąty w historii triumf w najważniejszych rozgrywkach klubowych w Europie czekają już od 2002 roku. Tym razem w nie osiągnięciu tego celu spróbują przeszkodzić im mistrzowie Niemiec i obrońcy trofeum LM sprzed roku. Obie ekipy znają się bardzo dobrze. „Królewscy” rywalizowali z Bayernem w półfinale aż pięciokrotnie: w 1976, 1987, 2000, 2001 i ostatnio w 2012 roku. W tych pojedynkach zdecydowanie lepiej prezentowali się Niemcy. Wychodząc zwycięsko cztery razy, Real triumfował tylko w 2000 roku.
Przed tym spotkaniem do składu gospodarzy powrócić ma najlepszy piłkarz świata ubiegłego roku Cristiano Ronaldo. Portugalczyk pauzował w czterech ostatnich spotkaniach z powodu urazu kolana i mięśnia dwugłowego lewej nogi, ale w piątek wznowił treningi, a w świąteczny poniedziałek pracował solidnie z całą grupą. Zabrakło w niej jednak bohatera finału Pucharu Hiszpanii Walijczyka Garetha Bale’a, który – jak stwierdzono w komunikacie „Królewskich” – „walczy z grypą”.
Z kolei trener Bayernu Josep Guardiola na pewno ucieszył się z powrotu do drużyny bramkarza Manuela Neuera, który przed tygodniem w meczu ligowym z Borussią Dortmund (0:3) musiał opuścić boisko z powodu urazu łydki. Prawdopodobnie będą zdolni do gry także leczący ostatnio kontuzje David Alaba i Diego Contento.
Real Madryt – Bayern Monachium (godz. 20.45)
Sport/RIRM/PAP