NBA. Czarodzieje przegrywają, ale Gortat bliski triple-double
Washington Wizards serię wyjazdowych spotkań rozpoczęli od porażki z Toronto Raptors 91:100. W składzie gości zabrakło Johna Walla, ponieważ oszczędzał kontuzjowane kolano. Dobre zawody rozegrał Marcin Gortat, który rzucił 12 punktów, zebrał 12 piłek i rozdał rekordowe w swojej karierze 7 asyst.
Czarodzieje i Dinozaury zmierzyli się w Air Canada Center stosunkowo niedawno, bo 5 listopada. Wtedy stołeczni także nie mogli liczyć na podania Johna Walla z powodu kontuzji, jednak Wizards zaprezentowali dobrą koszykówkę i wygrali 107:96.
Minęło kilka chwil, zanim zawodnicy obu drużyn dobrze się rozgrzali. Pierwsze punkty w meczu zdobył Marcin Gortat. Polak miał udział również w następnych zagrywkach Czarodziei, a po akcji z faulem Otto Portera Jr. goście prowadzili 10:8. Najlepiej na parkiecie spisywał się Bradley Beal, jednak Kyle Lowry i DeMar DeRozan zdołali dotrzymać mu kroku i pierwsza kwarta zakończyła się remisem 28:28.
W drugiej odsłonie spotkania lepiej wypadli zmiennicy Raptors – po celnym rzucie Jakoba Poeltla miejscowi mieli dwa oczka przewagi (36:34). Powróciwszy na boisko, pojedynek rzutowy kontynuowali Bradley Beal i DeMar DeRozan. Większą pomoc od kolegów dostał obrońca Dinozaurów i to oni do szatni schodzili z zapasem pięciu punktów (60:55).
W trzeciej kwarcie przyjezdnym dała się we znaki absencja Johna Walla. Wizards zabrakło pomysłu na rozgrywanie akcji, a Bradley Beal na każdym kroku miał obok siebie kilku obrońców rywala. Aktywny pod każdym względem był Pascal Siakam, a po efektywnym „eurostepie” DeMara DeRozana gospodarze wygrywali 79:76.
Czarodzieje na początku czwartej części meczu tracili do miejscowych zaledwie jeden punkt, ale był to ostatni raz, kiedy goście mieli duże szanse na przejęcie inicjatywy. Raptors prezentowali mocną defensywę – ograniczyli Wizards do 15 oczek w ostatniej kwarcie. DeMar DeRozan ustalił wynik potężnym wsadem. Stołeczni ostatecznie drugi raz z rzędu musieli uznać wyższość przeciwnika. W Toronto przegrali 91:100.
W zespole Scotta Brooksa swoje zadania wypełnili Bradley Beal (27 punktów), Marcin Gortat (12 oczek, 12 zbiórek, 7 asyst) oraz Otto Porter Jr (15 punktów, 6 zbiórek), jednak w drugiej połowie brak Johna Walla był nadmiar widoczny. Kolejnym przystankiem Czarodziei będzie Milwaukee, gdzie zagrają z Bucks Jasona Kidda.
***
Toronto Raptors – Washington Wizards 100:91 (28:28, 32:27, 19:21, 21:15)
(DeMar DeRozan 33, C.J. Miles 12, Kyle Lowry 10 – Bradley Beal 27, Otto Porter Jr 15, Marcin Gortat 12)
Sport.RIRM