LM siatkarzy. Przegrana batalia Skry – bełchatowski opór bezradny przy Juantorenie
Siatkarze PGE Skry Bełchatów przegrali swój pierwszy mecz w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Polski zespół uległ we własnej hali ekipie Cucine Lube Civitanova 1:3 (28:30, 25:18, 21:25, 20:25). Rywali do zwycięstwa poprowadził Osmany Juantorena – autor 21 punktów.
Forma bełchatowian wciąż pozostawała wielką niewiadomą. Co prawda, gospodarze dzisiejszego pojedynku nie potrafili nawiązać równorzędnej walki z Asseco Resovią Rzeszów (1:3), jednak w ostatnim pojedynku PlusLigi gładko poradzili sobie z triumfatorem Superpucharu Polski – Lotosem Treflem Gdańsk (3:0).
Gdyby nie fatalny początek premierowej partii, Skra nie miałaby problemu z objęciem prowadzenia w meczu. Błędy własne zespołu sprawiły, że na drugiej przerwie technicznej miejscowi przegrywali 9:16. Nieskuteczny był zwłaszcza lider trzeciej drużyny PlusLigi – Mariusz Wlazły miał problemy z wykończeniem akcji swojej drużyny. Spore ożywienie w grę wniósł wprowadzony na parkiet Marcel Gromadowski. To jego ataki poderwały gospodarzy do lepszej postawy. Z wyniku 13:20 zrobiło się 21:24. Podopieczni Miguela Falaski nie rezygnowali. Zepsuty serwis przyjezdnych, autowe zbicie Ivana Miljkovicia i udana akcja Mariusza Wlazłego przesądziły o remisie (24:24). Po udanym serwisie Nicolasa Marechala bełchatowianie mieli nawet piłkę setową. Okazji nie wykorzystali, a blok na Andrzeju Wronie i dotknięcie siatki w kolejnej akcji sprawiły, że inauguracyjna partia zakończyła się szczęśliwie dla gości z Włoch (28:30).
W kolejnej odsłonie miejscowi nie powtórzyli wcześniejszego błędu, a na parkiet wyszli podwójnie skoncentrowani. Na pierwszej przerwie technicznej wygrywali 8:7. Błędy Klemena Cebulji i dobra postawa Facundo Conte sprawiły, że brązowi medaliści PlusLigi w dalszym ciągu „odjeżdżali” rywalom (16:11). W końcówce seta na blok nadział się nawet Osmany Juantorena. Skuteczne zbicie Conte przyniosło siatkarzom Miguela Falaski piłkę setową. Po chwili bełchatowianie mogli wznieść ręce w geście triumfu na skutek złego rozegrania Antonio Corvetty.
Dwie ostatnie partie miały bardzo podobny przebieg i niestety obie zakończyły się triumfem gości z Włoch. Skra przez długi czas toczyła równorzędną walkę z przeciwnikiem po to, aby w decydującym momencie roztrwonić swój wcześniejszy wysiłek. W trzeciej partii cztery z rzędu udane zagrania siatkarzy Lube – w tym bloki na Wlazłym i Marechalu – przesądziły o przegranej bełchatowian 21:25. W czwartym secie roztrwoniona przewaga czterech oczek odbiła się na podopiecznych Miguela Falaski w końcówce. Pościg za przeciwnikami okazał się nieskuteczny, a udanym blokiem triumf swojej drużyny przypieczętował Marko Podrascanin.
Brązowi medaliści PlusLigi ponieśli swoją pierwszą porażkę w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Z dorobkiem trzech punktów plasują się na drugim miejscu w grupie E. 1 grudnia ich rywalem będzie Knack Roeselare.
* * *
Liga Mistrzów, grupa E, 2. kolejka:
PGE Skra Bełchatów – Cucine Lube Civitanova 1:3
(28:30, 25:18, 21:25, 20:25)
Skra: Mariusz Wlazły (13), Karol Kłos (5), Facundo Conte (17), Andrzej Wrona (12), Nicolas Uriarte (2), Nicolas Marechal (13), Kacper Piechocki (libero) oraz Srećko Lisinac, Marcin Janusz, Michał Winiarski, Marcel Gromadowski (6), Israel Rodriguez (1) i Robert Milczarek (libero)
Cucine: Osmany Juantorena (21), Dragan Stanković (6), Micah Christenson (2), Ivan Miljković (11), Klemen Cebulj (14), Marko Podrascanin (11), Jenia Grebennikov (libero) oraz Alessandro Fei (1), Simone Parodi (libero) i Antonio Corvetta
Sport.RIRM