Francja pobiła Szwajcarię

W drugim meczu ósmego dnia Mistrzostw Świata w Brazylii, Francja pokonała w Salvadorze Szwajcarię 5:2. Trójkolorowi po tym spotkaniu są niemal pewni awansu z grupy. Śmiało można twierdzić, że z taką grą są faworytem do zwycięstwa w całym turnieju.

Francuzi już po pierwszym kwadransie obnażyli Helwetów z marzeń o wygraniu tego meczu. W 17 i 18 minucie pojedynku w Salvadorze padły dwie bramki. Pierwsza padła po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. W polu karnym najwyżej wyskoczył Olivier Giroud i kapitalnym strzałem pokonał Bengalio. Zaraz po wznowieniu gry przez podopiecznych Hitzfelda, zawodnicy w jednolitych czerwonych strojach stracili piłkę na rzecz Benzemy. Zawodnik Realu Madryt podprowadził piłkę do szesnastki przeciwników i dograł do niepilnowanego Matuidiego. Pomocnik PSG uderzył po krótkim słupku i pokonał Benagalio, który powinien przykryć lewy róg swojej bramki. Szwajcarzy w tych wstrząsających minutach wyglądali jakby mówi do siebie w trzech różnych językach jak to się ma w ich kraju. W kolejnej minucie gry znów groźnie zaatakowali Francuzi. Benzema dostał idealną piłkę na głowę ale był tyłem ustawiony do bramki i przeniósł futbolówkę nad poprzeczkę. Helweci powoli budzili się z koszmarnego francuskiego snu. W 30 minucie mogli zdobyć kontaktowego gola ale Mehmedi, ale Shaqiri i Lloris. A Trójkolorowi swoje. W pole karne wpadł Benzema i był faulowany. Do jedenastki podszedł sam poszkodowany uderzył płasko w lewy róg ale wyczuł go bramkarz Szwajcarii i zrehabilitował się za drugą wpuszczoną bramkę. Jeszcze dobijał Cabay ale mając przed sobą pustą bramkę trafił w… poprzeczkę. Wydawało się, że gracze Hitzfelda wracają do gry albowiem na boisku wyglądali coraz lepiej. Francja kontrolowała jednak wszystko co się na nim dzieje i w 40 minucie dobili rywala. Z kontrą ruszył Giroud wyłożył piłkę Valbuenie, a filigranowy skrzydłowy dopełnił formalności. Zespół Deschampsa grał w iście europejski sposób. Szybki futbol, gra z kontry i bezlitosna skuteczność. Kibice Trójkolorowych już fetowali zwycięstwo swojej drużyny, a przed nimi było jeszcze drugie 45 minut.

Po zmianie stron, Helweci chcieli narzucić swój styl gry. Może i by im się to udało gdyby nie mądra gra w obronie Francuzów. Zawodnicy w biało- granatowych strojach grali z niesamowitym wyrachowaniem i spokojem nie dopuszczając do groźnych akcji pod swoją bramką. Dopiero w 58 minucie Dzemaili mocnym strzałem zagroził bramce Llorisa. Było to ostrzeżenie dla defensywy Desachampsa. Dwie minuty później przed szansą stanął Benzema, ale jego uderzenie zostało zablokowane. Co się nie stało w 60 minucie stało się 7 minut później. Będący cztery minuty na placu gry Paul Pogba zagrał prostopadłą piłkę do kapitalnie wychodzącego na pozycję Benzemy, a ten półwolejem pokonał Szwajcarskiego bramkarza. To był koniec meczu dla Szwajcarów i widać było, że oni sami najchętniej zeszli by z boiska. Jednak Trójkolorowi bawili się w najlepsze. W 73 minucie Benzema kapitalnie obsłużył Sissoko, a ten po długim rogu bramki pokonał Benagliego. W 81 minucie płaskim strzałem z rzutu wolnego popisał się Dzemaili i pokonał Llorisa. Była to pierwsza bramka na tym Mundialu zdobyta ze stałego fragmentu gry. Szwajcarzy na otarcie łez zdobyli jeszcze jednego gola. Inler kapitalnie dograł do Xhaka, a ten mocnym strzałem z woleja pokonał bramkarza Trójkolorowych. Druga połowa to popisowa gra Francuzów ale i Szwajcarzy pokazali pazur. Co ciekawe równo z kończącym mecz gwizdkiem Karim Benzema zdobył jeszcze jedną bramkę ale sędzia jej nie uznał twierdząc, że padła ona po gwizdku.

W dzisiejszym meczu obrona szwajcarów, przypominała dziurawy ser. Francuzi za to pokazali wytrawny futbol przypominający grę z czasów kiedy w kadrze grał wielki Zinedine Zidane.

Bramki:

Giroud 17’, Matuidi 18’ Valubuena 40’ Benzema 67’, Sissoko 73’, Dzemaili 81’, Xhaka 87’.

Szwajcaria: Diego Benaglio – Ricardo Rodriguez, Steve von Bergen (9′ Philippe Senderos), Johan Djourou, Stephan Lichtsteiner, Gokhan Inler, Valon Behrami (46′ Blerim Dzemaili), Admir Mehmedi, Granit Xhaka, Xherdan Shaqiri, Haris Seferović (70′ Josip Drmić).
Francja: Hugo Lloris – Patrice Evra, Mamadou Sakho (66′ Laurent Koscielny), Raphael Varane, Mathieu Debuchy, Blaise Matuidi, Yohan Cabaye, Moussa Sissoko, Mathieu Valbuena (82′ Antoine Griezmann), Karim Benzema, Olivier Giroud (62′ Paul Pogba).

Sędzia: Bjorn Kuipers (Holandia).
Widzów: 51.003.

Sport/RIRM

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl