Euroliga. Sześciokrotny triumfator rozgrywek poległ w Zielonej Górze!
Koszykarze Stelmetu Zielona Góra sięgnęli po swoje pierwsze zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach Euroligi. Mistrzowie Polski pokonali przed własną publicznością grecki Panathinaikos Ateny 71:68 i wciąż mają spore szanse na awans do najlepszej szesnastki rozgrywek.
Pojedynek z Panathinaikosem był dla podopiecznych Saso Filipovskiego meczem o wszystko. Stelmet musiał dziś wygrać, aby poważnie myśleć o przebrnięciu rundy grupowej. We wcześniejszych spotkaniach zielonogórzanie prowadzili zacięty bój przez trzy odsłony po to, by w samej końcówce trwonić swój wcześniejszy wysiłek. Tym razem „klątwa ostatniej kwarty” nie mogła się powtórzyć.
Premierowe 10 minut przyniosło nierówną grę w wykonaniu obu drużyn. Początek należał do gospodarzy, którzy po akcji Mateusza Ponitki wygrywali 7:2. Kiedy z dystansu trafił James Feldeine, utytułowani rywale po raz pierwszy objęli prowadzenie (13:14). W końcówce ważną trójkę rzucił Przemysław Zamojski, a solidna defensywa zdecydowała o zwycięstwie Stelmetu w pierwszej kwarcie 19:15.
W kolejnych odsłonach zielonogórzanie utrzymywali przewagę nad przeciwnikiem. Gdy dwa punkty rzucił Ponitka, a po chwili dołączył do niego skuteczny z dystansu Zamojski, strata Panathinaikosu wzrosła do 12 oczek (34:22). Goście przestali liczyć na pomyłki mistrzów Polski i sami wzięli się do intensywnej pracy. Na nic zdała się jednak skuteczność Jamesa Feldeine’a (41:37), na którą kolejnymi punktami odpowiedzieli Mateusz Ponitka i Szymon Szewczyk (57:49).
Ostatnia kwarta miała pokazać, czy Stelmet odrobił lekcję, jakiej udzieliły mu wcześniej Żalgiris Kowno, FC Barcelona i Lokomotiw Kubań. Pierwszą celną próbę miejscowi zanotowali po dwóch minutach, kiedy na 59:51 trafił Ponitka. Dłuższy przestój i problemy w ofensywie mogły skończyć się dla koszykarzy Saso Filipovskiego fatalnie. Trójka Feldeine’a sprawiła, że na tablicy wyników wyświetlił się rezultat remisowy – 63:63.
Ważne punkty w decydującym fragmencie meczu zdobyli J.R. Reynolds i Łukasz Koszarek (68:63), a po dwóch wykorzystanych wolnych przez Nemanję Djurisicia greckiemu faworytowi mógł pomóc jedynie celny rzut z dystansu (71:68). Goście nie wykorzystali swojej szansy i musieli uznać wyższość polskiej drużyny.
To pierwszy triumf zielonogórzan w tegorocznej Eurolidze. Mistrzowie Polski wskoczyli na czwarte miejsce w tabeli grupy C, premiowane awansem do najlepszej szesnastki rozgrywek. Kolejny mecz zawodnicy Saso Filipovskiego rozegrają na wyjeździe, a ich rywalem będzie turecki Pinar Karsiyaka.
* * *
Stelmet Zielona Góra – Panathinaikos Ateny 71:68 (19:15, 21:18, 17:16, 14:19)
Stelmet Zielona Góra: Mateusz Ponitka 13, Dejan Borovnjak 12, Przemysław Zamojski 8, Szymon Szewczyk 8, J.R. Reynolds 7, Łukasz Koszarek 7, Dee Bost 6, Nemanja Djurisić 5, Vlad-Sorin Moldoveanu 3, Adam Hrycaniuk 2, Karol Gruszecki 0
Panathinaikos Ateny: James Feldeine 15, Sasha Pavlović 11, Ognjen Kuzmić 10, Vladimir Janković 9, Nick Calathes 8, Miroslav Raduljica 8, Antonis Fotsis 4, Dimitris Diamantidis 3, Vasilis Charalampopoulos 0
Sport.RIRM