fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Ekstraklasa. Szlagier dla Legii, „Biała Gwiazda” bezradna w Gliwicach, nieudany debiut Stawowego

Legia Warszawa pokonała na wyjeździe Lecha Poznań 1:0 w szlagierze 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Z wygranej cieszył się również Górnik Zabrze, który sięgnął po trzy punkty w Łodzi (1:0). Ważne zwycięstwo zanotował także Piast Gliwice. Mistrzowie Polski rozbili u siebie Wisłę Kraków 4:0.


ŁKS Łódź – Górnik Zabrze 0:1 (0:1)
Giorgos Giakoumakis 36′

Nie takiego debiutu w roli trenera ŁKS-u spodziewał się Wojciech Stawowy. Jego nowi podopieczni ulegli na własnym stadionie Górnikowi 0:1, a o wszystkim przesądziła akcja z 36. minuty spotkania. Wówczas Giorgos Giakoumakis skorzystał na nieco przypadkowym zagraniu Igora Angulo i mocnym uderzeniem z kilkunastu metrów pokonał Arkadiusza Malarza. Dla Greka było to premierowe trafienie na boiskach PKO BP Ekstraklasy w swoim zaledwie drugim występie.

Ekipa Marcina Brosza – dzięki drugiej ligowej wygranej z rzędu – awansowała na jedenastą lokatę w tabeli, oddalając się tym samym na dość bezpieczną odległość od strefy spadkowej. Beniaminek z Łodzi natomiast wciąż zamyka stawkę i szanse na pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce ma już niewielkie.

Piast Gliwice – Wisła Kraków 4:0 (2:0)
Jorge Felix 1′ Piotr Parzyszek 11′ 64′ Patryk Tuszyński 85′

W jednym z najciekawiej zapowiadających się meczów 27. kolejki Piast rozbił u siebie Wisłę Kraków 4:0. Wynik już w 1. minucie otworzył Jorge Felix, który wykorzystał dużą niefrasobliwość obrońców gości i pewnym strzałem z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki.

„Biała Gwiazda” fatalnie weszła w spotkanie, a dziesięć minut później po raz kolejny dała się zaskoczyć gliwiczanom. Tym razem w roli głównej wystąpił Piotr Parzyszek. Wszystko zaczęło się od katastrofalnej w skutkach dla przyjezdnych straty Gieorgija Żukowa. Kazach podał wprost pod nogi Jorge Felixa, ten znalazł byłego piłkarza PEC Zwolle i w sytuacji sam na sam Michał Buchalik nie miał nic do powiedzenia.

Po zmianie stron wciąż tylko jedna drużyna zdobywała gole. Mistrzowie Polski – bo o nich mowa – dołożyli jeszcze dwa trafienia. Najpierw sposób na golkipera krakowian znów znalazł Piotr Parzyszek, który uderzeniem z kilku metrów dopełnił jedynie formalności, a następnie rywali dobił Patryk Tuszyński, płaskim strzałem w kierunku dalszego słupka.

W między czasie czerwoną kartkę zobaczył jeszcze Maciej Sadlok i okazałe zwycięstwo zespołu Waldemara Fornalika stało się faktem. Komplet „oczek” sprawił, że Piast umocnił się na drugiej pozycji w stawce. Wisła z kolei przerwała serię ośmiu ligowych starć bez porażki, mimo to pozostała na trzynastym miejscu.

Lech Poznań – Legia Warszawa 0:1 (0:1)
Tomas Pekhart 17′

W Poznaniu byliśmy świadkami jednego z największych szlagierów w polskiej piłce klubowej. Lech podejmował Legię, a po ostatnim gwizdku sędziego z trzech punktów mogli cieszyć się ci drudzy. „Wojskowi” triumfowali 1:0 za sprawą Tomasa Pekharta. Czeski snajper szczęśliwie wpisał się na listę strzelców w 17. minucie meczu.

Wówczas Mickey van der Hart chciał wypiąstkować futbolówkę, ale trafił w plecy Djordje Crnomarkovicia. Piłka leciała do pustej już bramki, a stojący przed linią napastnik gości – dla pewności – skierował ją do siatki.

Podopieczni Dariusza Żurawia próbowali odpowiedzieć, lecz bez efektu. Najbliżej szczęścia byli w 63. minucie, kiedy to… „samobója” mógł zaliczyć Andre Martins, trafiając w poprzeczkę. Chwilę wcześniej natomiast świetną interwencją – po uderzeniu Filipa Marchwińskiego – popisał się Radosław Majecki, wybijając futbolówkę na rzut rożny. W doliczonym czasie gry do remisu mógł doprowadzić jeszcze Tymoteusz Puchacz, ale temu z kolei zabrakło precyzji, posyłając piłkę tuż obok słupka.

Wygrana pozwoliła Legii umocnić się na fotelu lidera PKO BP Ekstraklasy. Drużyna Aleksandara Vukovicia drugiego w tabeli Piasta niezmiennie wyprzedza o osiem „oczek”. „Kolejorz” – mimo porażki – zachował piątą lokatę.

Sport.RIRM

drukuj