fot. PAP/Marcin Bielecki

Ekstraklasa. Szczecin ma lidera, Lechia z przełamaniem, trwa dobra passa Korony

Zmiana na pozycji lidera. Pogoń Szczecin pokonała Legię Warszawa 3:1, dzięki czemu wskoczyła na czoło tabeli PKO BP Ekstraklasy. Po komplet punktów sięgnęły również Lechia Gdańsk oraz Korona Kielce. Pierwsi wygrali z ŁKS-em Łódź 3:1, drudzy natomiast nadspodziewanie łatwo rozprawili się z Rakowem Częstochowa, zwyciężając 3:0.


Korona Kielce – Raków Częstochowa 3:0 (2:0)
Kamil Piątkowski 4′(sam.) Adnan Kovacević 26′(k.) Erik Pacinda 82′

Podsumowanie sobotnich zmagań rozpoczynamy od tego, co miało miejsce w Kielcach. A tam tamtejsza Korona potwierdziła niezłą formę z ostatnich tygodni i pokonała Raków 3:0. Wynik meczu już w 4. minucie otworzył samobójczym trafieniem Kamil Piątkowski. Kielczanie w dalszej fazie kontrolowali przebieg spotkania, w efekcie czego w 26. minucie wyprowadzili drugi cios. Emir Azemović sfaulował we własnej „szesnastce” Marcina Cebulę, a rzut karny na gola pewnym strzałem zamienił Adnan Kovacević.

W końcówce kropkę nad „i” postawił Erik Pacinda, który przy wydatnej pomocy Kamila Piątkowskiego skierował piłkę do siatki. Sytuację próbował jeszcze ratować Jakub Szumski, ale wygarnął futbolówkę już zza linii bramkowej. Komplet punktów sprawił, że ekipa Mirosława Smyły wydostała się ze strefy spadkowej i awansowała na trzynastą lokatę w stawce. Beniaminek z Częstochowy zachował jedenastą pozycję.

Pogoń Szczecin – Legia Warszawa 3:1 (1:0)
Adam Buksa 37′ 74′(k.) Srdjan Spiridonović 67′ – Jarosław Niezgoda 82′

Szczecin znów ma lidera. Piłkarze Pogoni wygrali przed własną publicznością z Legią 3:1, dzięki czemu – kosztem wicemistrzów Polski – wskoczyli na czoło tabeli. Bohaterem meczu został Adam Buksa. Snajper gospodarzy dwukrotnie zmusił do kapitulacji Radosława Majeckiego – najpierw mocnym uderzeniem pod poprzeczkę z sześciu metrów, a następnie bez najmniejszych problemów wykorzystując „jedenastkę”.

W między czasie sposób na golkipera gości znalazł również Srdjan Spiridonović. Austriak uprzedził jednego z obrońców i mierzonym strzałem z linii pola karnego pokonał 20-letniego bramkarza.

Drużynę Aleksandara Vukovicia stać było jedynie na honorowego gola autorstwa Jarosława Niezgody, który w 82. minucie skuteczną dobitką z bliskiej odległości nie dał szans Dante Stipicy na skuteczną interwencję. Dla napastnika Wojskowych było to już dziesiąte ligowe trafienie w obecnym sezonie. Po 16. kolejkach „Portowcy” wyprzedzają zespół ze stolicy Polski o dwa oczka.

Lechia Gdańsk – ŁKS Łódź 3:1 (2:1)
Lukas Haraslin 23′ Flavio Paixao 28′ 49′ – Jan Sobociński 9′

Lechia w końcu się przełamała. Podopieczni Piotra Stokowca – po serii czterech ligowych spotkań bez zwycięstwa – ograli na własnym stadionie ŁKS 3:1. Kto wie jednak, czy gdańszczanie sięgnęliby po trzy punkty, gdyby nie świetna postawa Flavio Paixao. Portugalczyk dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, a za każdym razem asystował mu Jarosław Kubicki. Arkadiusza Malarza pokonał także Lukas Haraslin, który zaskoczył byłego golkipera Legii uderzeniem z ostrego kąta.

Łodzianom na pocieszenie pozostała przepiękna bramka Jana Sobocińskiego. Młody stoper dopadł do piłki bitej z rzutu wolnego i kapitalnym, technicznym strzałem w kierunku dalszego słupka zaskoczył Zlatana Alomerovicia. Ekipa z Trójmiasta, dzięki wygranej, awansowała na siódme miejsce w tabeli. Zawodnicy Kazimierza Moskala spadli natomiast na ostatnią pozycję, ponosząc trzecią porażkę z rzędu w Ekstraklasie.

Sport.RIRM

drukuj