Ekstraklasa. Korzym odebrał dwa punkty byłemu klubowi
Piłkarze Korony Kielce zachowują miano niepokonanych w wiosennych meczach ligowych. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zremisowali w Bielsku–Białej z Podbeskidziem 2:2 (1:2) w spotkaniu 23. kolejki T–Mobile Ekstraklasy. „Złocisto–krwiści” prowadzili 2:1, ale w doliczonym czasie gry drugiej połowy gola dla Górali zdobył… Maciej Korzym, były gracz Korony.
Oba zespoły na chwilę obecną walczą o zupełnie inne cele. Podbeskidzie ma sporą szansę na zakwalifikowanie się do grupy mistrzowskiej po 30. kolejkach. Korona marzy przede wszystkim o wypracowaniu sobie większej przewagi nad strefą spadkową. Złocisto-krwiści wiosną prezentują się nieźle. W trzech dotychczasowych potyczkach zainkasowali pięć punktów. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego w pierwszych tegorocznych pojedynkach ligowych wywalczyli cztery oczka.
Pierwszą groźną okazję stworzyli goście z Kielc. W 10. minucie nowy nabytek Korony Rafael Porcellis uderzał z powietrza, ale Michal Pesković zdołał z najwyższym trudem odbić piłkę. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza poczuli swoją szansę i w 22. minucie wyszli na prowadzenie. Z rzutu rożnego zacentrował Paweł Golański, a futbolówkę głową do siatki Podbeskidzia skierował Porcellis.
Kielczanie nacieszyli się jednobramkową przewagą ledwie dwie minuty. Wtedy bowiem na uderzenie z dystansu zdecydował się Marek Sokołowski. Golkiper gości Vytautas Cerniauskas próbował odbić piłkę, ale ta po jego dłoniach wpadła do siatki. W 40. minucie Górale mogli prowadzić, jednak Bartłomiej Konieczny trafił w poprzeczkę. Kilkanaście sekund po tej sytuacji złocisto-krwiści drugi raz w tym spotkaniu objęli prowadzenie. Dośrodkowanie Siergieja Pilipczuka skutecznie wykończył Luis Carlos.
Na początku drugiej części gry bardzo dobrą okazję zmarnowali gospodarze. Maciej Iwański znalazł się z piłką 10 metrów przed bramką Korony, ale uderzył bardzo niecelnie. W odpowiedzi niewiele po uderzeniu szczupakiem pomylił się Pilipczuk. W kolejnych minutach trener Leszek Ojrzyński wpuścił na boisko Macieja Korzyma i Krzysztofa Chrapka. Kielczanie oddali inicjatywę rywalom, czekając na okazje do kontrataków.
Podbeskidzie nie potrafiło zupełnie stworzyć zagrożenia. Im bliżej końca spotkania, tym więcej dośrodkowań gracze z Bielska-Białej posyłali w pole karne gości. To przyniosło efekt dosłownie rzutem na taśmę. Już w doliczonym czasie gry, po jednym z takich zagrań Cerniauskas wypiąstkował piłkę przed własne pole karne. Na 40. metrze w szesnastkę głową wbił ją z powrotem Konieczny, a tam Korzym przelobował Litwina, który nie zdążył już wrócić do bramki. Tym samym były napastnik ekipy z Kielc zapewnił punkt Góralom.
Remis raczej nie zadowala żadnej ze stron. Podbeskidzie ma tylko trzy punkty przewagi nad jedenastą w tabeli Pogonią Szczecin. Korona dalej z niepokojem zerka w kierunku strefy spadkowej, gdyż na trzy punkty zbliżył się do niej Ruch Chorzów, który wygrał swój ostatni mecz.
***
Podbeskidzie Bielsko–Biała – Korona Kielce 2:2 (1:2)
Marek Sokołowski 25′ Maciej Korzym 90′ – Rafael Porcellis 24′ Luis Carlos 42′
Podbeskidzie: Michal Pesković – Kristian Kolcak, Pavol Stano, Bartłomiej Konieczny, Piotr Tomasik – Damian Chmiel (83′ Adam Pazio), Adam Deja, Maciej Iwański, Marek Sokołowski – Piotr Malinowski (60′ Krzysztof Chrapek), Robert Demjan (61′ Maciej Korzym)
Korona: Vytautas Cerniauskas – Paweł Golański, Piotr Malarczyk, Kamil Sylwestrzak, Leandro – Siergiej Pilipczuk, Aleksandrs Fertovs, Vlastimir Jovanović, Luis Carlos (90′ Jacek Kiełb) – Olivier Kapo – Rafael Porcellis (85′ Nabil Aankour)
Żółte kartki: Damian Chmiel, Adam Deja (Podbeskidzie) oraz Vlastimir Jovanović, Siergiej Pilipczuk (Korona)
Śląsk Wrocław – Legia Warszawa 1:3 (1:2) [relacja]
Marco Paixao 42′ – Jakub Rzeźniczak 18′ Tomasz Jodłowiec 33′ Michał Kucharczyk 73′
Tabela: [Ekstraklasa]
Sport.RIRM