Ekstraklasa. Kompromitacji Legii ciąg dalszy

Piłkarze Legii Warszawa zaliczyli kolejny kompromitujący występ. Po odpadnięciu z europejskich pucharów tym razem mistrzowie Polski zostali upokorzeni na ligowym podwórku. Wisła Płock rozbiła gospodarzy przy Łazienkowskiej 4:1. Dla Nafciarzy była to dopiero pierwsza wygrana w bieżących rozgrywkach Lotto Ekstraklasy.


Nafciarze wydawali się idealnym rywalem dla Legii do podtrzymania zwycięskiej serii w lidze i co za tym idzie – stopniowego pnięcia się w górę tabeli. Wszak ekipa Dariusza Dźwigały po pięciu kolejkach, jako jedna z trzech drużyn, wciąż pozostawała bez wygranej w bieżących rozgrywkach Lotto Ekstraklasy.

Wojskowi jednak raz jeszcze udowodnili, że niespodzianki in minus stały się w ich wykonaniu dość częstą przypadłością na początku nowego sezonu. Wisła nie zamierzała się jedynie bronić i już w 11. minucie po raz pierwszy skarciła przeciwnika. Giorgi Merebaszwili zagrał płaską piłkę na trzeci metr od bramki Arkadiusza Malarza, a tam na wślizgu formalności dopełnił Ricardinho.

W dalszej fazie spotkania kibice zgromadzeni przy Łazienkowskiej byli świadkami piłkarskiej indolencji podopiecznych Ricardo Sa Pinto i całkiem przyjemnej dla „oka” postawy zespołu z Płocka. W 40. minucie przyjezdni wyprowadzili kolejny cios. Tym razem w roli głównej wystąpił Dominik Furman, który idealnie przymierzył z rzutu wolnego. Futbolówka wpadła tuż przy lewym słupku.

Jeżeli sympatycy mistrzów Polski liczyli, że ich ulubieńcy zdołają jeszcze wrócić do gry, chwilę po przerwie mogli stracić jakiekolwiek nadzieje. Wojskowi w tym momencie przegrywali już bowiem różnicą trzech goli. Nico Varela spod końcowej linii podał wzdłuż bramki. Arkadiusz Malarz źle odbił piłkę, a z prezentu skorzystał Ricardinho, po raz drugi wpisując się na listę strzelców.

Futbolowy obraz nędzy i rozpaczy gospodarzy trwał w najlepsze. W 63. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Inaki Astiz. W tym momencie było już definitywnie po meczu. Kompletnie bezradną Legię dobił Nico Varela, który po faulu Krzysztofa Mączyńskiego na Jakubie Łukowskim pewnie egzekwował rzut karny.

W 83. minucie ekipa Ricardo Sa Pinto zmniejszyła rozmiary porażki po tym, jak Carlitos świetnym uderzeniem z rzutu wolnego zaskoczył bezbłędnego do tej pory Thomasa Daehnego. Ostatecznie Wisła w pełni zasłużenie wygrała 4:1, sięgając tym samym po pierwszy ligowy komplet punktów w obecnym sezonie. W tabeli Nafciarze awansowali na trzynaste miejsce. Mistrzowie Polski spadli natomiast na ósmą pozycję.

***

Legia Warszawa Wisła Płock 1:4 (0:2)
Carlitos 83’ – Ricardinho 11’ 49’ Dominik Furman 40’ Nico Varela 74’(k.)

Legia: Arkadiusz Malarz – Artur Jędrzejczyk, Inaki Astiz, Mateusz Wieteska, Mateusz Hołownia (60’ Sandro Kulenović) – Michał Kucharczyk, Cafu, Domagoj Antolić (67’ Krzysztof Mączyński), Kasper Hamalainen (46’ Cristian Pasquato) – Carlitos, Jose Kante

Wisła: Thomas Daehne – Alan Uryga, Igor Łasicki, Adam Dźwigała, Marcin Warcholak – Damian Rasak, Dominik Furman – Mateusz Szwoch (81’ Oskar Zawada), Damian Szymański, Giorgi Merebaszwili (29’ Nico Varela) – Ricardinho (61’ Jakub Łukowski)

Żółte kartki: Inaki Astiz, Artur Jędrzejczyk, Kasper Hamalainen (Legia) oraz Adam Dźwigała, Marcin Warcholak (Wisła)

Czerwona kartka: Inaki Astiz 62’(Legia)

Sport.RIRM

drukuj
Tagi: , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl