Ekstraklasa. W hicie 25. kolejki Jagiellonia dużo lepsza od Legii

Szlagier 25. kolejki Lotto Ekstraklasy dla Jagiellonii Białystok. Podopieczni Ireneusza Mamrota dość niespodziewanie pokonali w delegacji Legię Warszawa 2:0 i umocnili się na pozycji lidera tabeli. Wygraną wicemistrzom Polski zapewniły trafienia Arvydasa Novikovasa oraz Karola Świderskiego.


Lechia Gdańsk BrukBet Termalica Nieciecza 2:2 (1:1)
Marco Paixao 45’(k.) Adam Chrzanowski 57’ – Roman Gergel 26’ Joona Toivio 90’

Wydawało się, że w starciu ze słabo spisującą się w bieżącym sezonie Termaliką zespół Adama Owena przerwie serię siedmiu ligowych meczów bez zwycięstwa i w końcu sięgnie po komplet punktów. Choć początek spotkania wcale na to nie wskazywał, gdy gola dla gości zdobył Roman Gergel, miejscowi dość szybko odpowiedzieli dwoma trafieniami i pewnie – tak przynajmniej wiele na to wskazywało – zmierzali po wygraną. W doliczonym czasie gry do remisu doprowadził jednak Joona Toivio, który z bliska wpakował piłkę do siatki… kolanem.

Tym samym obie ekipy musiały podzielić się punktami. Z takiego obrotu sprawy z pewnością bardziej zadowoleni byli niecieczanie. Słonie odkąd drużynę przejął Jacek Zieliński zainkasowały już cztery oczka i oddaliły się nieco od strefy spadkowej. W tabeli plasują się obecnie na trzynastym miejscu. Lechia z kolei wciąż zajmuje dopiero dwunastą pozycję, z iluzorycznymi szansami na grę w grupie mistrzowskiej Lotto Ekstraklasy.

***

Wisła Płock Cracovia 0:1 (0:0)
Krzysztof Piątek 75’

Coraz lepiej wygląda sytuacja Cracovii, która odniosła kolejne ligowe zwycięstwo, tym razem na wyjeździe z faworyzowaną Wisłą Płock. Rozstrzygająca dla losów meczu okazała się akcja z 75. minuty, kiedy to po dośrodkowaniu Denissa Rakelsa skutecznym strzałem głową popisał się Krzysztof Piątek. W ostatnich sekundach spotkania punkt Nafciarzom mógł zapewnić jeszcze Kamil Biliński, ale będąc „oko w oko” z Michalem Peskoviciem, uderzył wysoko ponad poprzeczkę.

Dzięki skromnej, ale jakże ważnej w kontekście utrzymania, wygranej podopieczni Michała Probierza awansowali już na dziesiątą lokatę w tabeli. Zespół Jerzego Brzęczka natomiast, mimo drugiej porażki poniesionej z rzędu, pozostał na siódmym miejscu. Nad dziewiątą Arką Gdynia ma jednak tylko trzy oczka przewagi.

***

Legia Warszawa Jagiellonia Białystok 0:2 (0:1)
Arvydas Novikovas 44’(k.) Karol Świderski 88’

Hit 25. kolejki niespodziewanie przyniósł jednostronne widowisko. Skazywana na pożarcie Jagiellonia pokonała bowiem Legię, właściwie kontrolując boiskowe wydarzenia przez większość czasu. Całe nieszczęście Wojskowych zaczęło się już w 13. minucie, gdy po brutalnym faulu czerwoną kartkę obejrzał Domagoj Antolić. Od tego momentu zawodnicy Ireneusza Mamrota zaczęli dominować na placu gry, a swoją przewagę udokumentowali golem tuż przed przerwą. Wówczas rzut karny pewnie wykorzystał Arvydas Novikovas.

W drugiej połowie goście dość często zagrażali bramce strzeżonej przez Arkadiusza Malarza i tylko dzięki wyjątkowej indolencji strzeleckiej wicemistrza Polski, ekipa Romeo Jozaka wciąż mogła liczyć na jakąkolwiek zdobycz punktową. W 88. minucie losy rywalizacji definitywnie rozstrzygnął jednak Karol Świderski, który głową skierował futbolówkę do siatki. Chwilę później drugą „czerwień” wśród gospodarzy otrzymał Marko Vesović i zwycięstwo Jagi stało się faktem. Tym samym białostoczanie umocnili się na pozycji lidera. Wojskowi nadal są drudzy i tracą do lidera trzy oczka.

***

Sandecja Nowy Sącz Zagłębie Lubin 0:1 (0:1)
Kamil Mazek 43’

Bardzo ważny ligowy triumf zanotowało również Zagłębie Lubin, które okazało się górą w wyjazdowej konfrontacji z Sandecją Nowy Sącz. Miedziowi wygraną zawdzięczają Kamilowi Mazkowi. W 43. minucie ofensywny pomocnik skorzystał na nieco przypadkowym zagraniu od Jakuba Maresa i strzałem z kilku metrów zmusił do kapitulacji Michała Gliwę. Sytuacja przyjezdnych stała się jeszcze lepsza w 66. minucie po tym, jak drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę dostał Płamen Kraczunow.

Skromne zwycięstwo pozwoliło drużynie prowadzonej przez Mariusza Lewandowskiego przesunąć się na szóstą lokatę. Beniaminek z Nowego Sącza pozostał z kolei na dnie tabeli. Biało-czarni już od szesnastu kolejek, a konkretnie od 17 września 2017 roku (1:0 z Termaliką), nie potrafią zainkasować kompletu punktów w rozgrywkach Lotto Ekstraklasy.

Sport.RIRM

drukuj