fot. PAP/Łukasz Gągulski

Ekstraklasa. Cracovia i Warta z kompletem punktów, Śląsk na remis z Górnikiem

Piłkarze Cracovii (3:1 z Jagiellonią Białystok) oraz Warty Poznań (1:0 ze Stalą Mielec) wygrali swoje sobotnie, ligowe spotkania w ramach 9. kolejki PKO Ekstraklasy. W meczu rozegranym awansem natomiast Śląsk Wrocław bezbramkowo zremisował z Górnikiem Zabrze.


Stal Mielec – Warta Poznań 0:1 (0:0)
Mateusz Kuzimski 88′

W starciu beniaminków – górą Warta. Ekipa ze stolicy Wielkopolski wygrała 1:0, mimo że od 34. minuty musiała radzić sobie w „dziesiątkę” po bezpośredniej czerwonej kartce dla Mateusza Spychały. O wszystkim przesądziła akcja z końcówki spotkania. Wówczas Jan Grzesik posłał piłkę w pole karne do Mateusza Kuzimskiego, a ten z łatwością minął zwodem Mateusza Matrasa oraz Kamila Kościelnego i płaskim uderzeniem pokonał Rafała Strączka. Komplet punktów pozwolił podopiecznym Piotra Tworka awansować na dziewiątą pozycję w tabeli. Stal spadła zaś na przedostatnie – piętnaste miejsce.

Cracovia – Jagiellonia Białystok 3:1 (1:1)
Tomas Vestenicky 25′ Florian Loshaj 87′ Thiago 90′ – Jesus Imaz 39′

Przy Kałuży trzy „oczka” wywalczyła Cracovia, która okazała się lepsza od Jagiellonii, zwyciężając 3:1. „Pasy” sukces zawdzięczają świetnie rozegranym ostatnim fragmentom meczu. W 87. minucie – jeszcze przy stanie 1:1 – prowadzenie gospodarzom zapewnił Florian Loshaj, popisując się precyzyjnym strzałem głową z jedenastu metrów. Chwilę później losy rywalizacji definitywnie zamknął Thiago. Brazylijczyk – po tym, jak przebiegł z futbolówką wzdłuż linii pola karnego – pewnym uderzeniem nie dał szans Damianowi Węglarzowi. Tym samym zespół Michała Probierza wskoczyła na jedenastą lokatę w stawce. „Duma Podlasia” z kolei – mimo trzeciej ligowej porażki z rzędu – zachowała ósmą pozycję.

Śląsk Wrocław – Górnik Zabrze 0:0

Bezbramkowym remisem zakończyło się natomiast starcie rozegrane awansem pomiędzy Śląskiem a Górnikiem. Nad samym spotkaniem nie ma co się specjalnie rozwodzić. Ciekawych i klarownych sytuacji strzeleckich z obu stron było bowiem jak na lekarstwo. Generalnie – mecz do szybkiego zapomnienia. Taki wynik sprawił, że drużyna Marcina Brosza pozostała na drugim miejscu w tabeli. Ekipa Vitezslava Laviczki natomiast przesunęła się z szóstej na piątą lokatę w ligowych rozgrywkach.

 

Sport.RIRM

drukuj