Copernicus Cup. Swoboda z rekordem świata, Kszczot lepszy od Amana
Doskonałe rezultaty osiągnęli polscy lekkoatleci w trakcie 2. Halowego Mityngu Copernicus Cup. Nowy rekord świata juniorek w sprinterskim biegu na 60 m ustanowiła 18–letnia Ewa Swoboda. Granicę 21 metrów w pchnięciu kulą po raz kolejny pokonał Michał Haratyk.
Szybka bieżnia, duże zainteresowanie kibiców i wysoki poziom sportowej rywalizacji – to wszystko sprawiło, że w Toruń Arenie pojawiły się gwiazdy światowego formatu. Rywalizacji z uwagą przyglądał się prezydent Europejskiej Federacji Lekkoatletycznej – Sven Arne Hansen. Sporych emocji dostarczyła pierwsza zaplanowana konkurencja – pchnięcie kulą mężczyzn. Wynik 21 m i 4 cm uzyskał najlepszy w piątek Michał Haratyk, który wyprzedził Konrada Bukowieckiego i dwukrotnego mistrza olimpijskiego Tomasza Majewskiego.
– Ja naprawdę w innych czasach zaczynałem dominować w polskiej kuli. Teraz poziom jest zupełnie inny. Ja się cieszę, że tutaj coś po mnie zostanie, że nie będzie pustej konkurencji, ale będzie rywalizacja i to na światowym poziomie – powiedział Tomasz Majewski.
Rezultatem 7,07 sek. rekord świata juniorek w sprincie na 60 m ustanowiła Ewa Swoboda. Marzeniem 18-letniej Polki jest półfinał igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro.
– Kilka wyrzeczeń, kilka miesięcy mocnych treningów i jest coraz lepiej – zaznaczyła Ewa Swoboda.
Do największych gwiazd mityngu Copernicus należeli Adam Kszczot, aktualny wicemistrz świata w hali i na otwartym stadionie, oraz Etiopczyk Mohammed Aman, halowy mistrz świata z Sopotu. Bezpośredni pojedynek utytułowanych 800-metrowców zakończył się triumfem Polaka.
– Ciągle jestem dobry, ciągle biegam szybko i prawdopodobnie tylko szybciej w tym sezonie – podkreślił Adam Kszczot.
W analogicznej konkurencji wśród pań zwyciężyła Joanna Jóźwik. Brązowa medalistka mistrzostw Europy z Zurychu osiągnęła najlepszy w tym sezonie wynik na świecie.
– Z dzisiejszego startu jestem bardzo zadowolona. Mimo wszystko, jest mały niedosyt, ponieważ nastawiałam się na pobicie rekordu Polski, który jest niewiele szybszy od mojego dzisiejszego wyniku i mojego rekordu życiowego – powiedziała Joanna Jóźwik.
Minimum na marcowe mistrzostwa świata w Portland wypełniło dwóch z trzech najlepszych polskich tyczkarzy. Poprzeczkę zawieszoną na wysokości 5,77 m pokonali Piotr Lisek i Robert Sobera.
– Myślę, że skacząc 5,77 można się nawet otrzeć o wysokie lokaty na tych mistrzostwach świata, dlatego jestem zadowolony – zaznaczył Piotr Lisek, brązowy medalista mistrzostw świata w skoku o tyczce.
Organizatorom mityngu Copernicus udało się ściągnąć do Torunia gwiazdy nie tylko z Polski, ale i z zagranicy. Mamy nadzieję, że kolejni wielcy sportowcy pojawią się tutaj nie tylko w przyszłym roku, ale przede wszystkim w roku 2019. Miasto stara się bowiem o organizację halowych mistrzostw Europy w lekkiej atletyce.
TV Trwam News/Sport.RIRM