fot. PAP/Albert Zawada

Red. J. Maciejewski: W tym roku mamy szansę obronić Polskę przed zakusami dwóch mocarstw

Jesteśmy w przełomowym momencie historii. Zazwyczaj Polacy nie potrafili doprowadzać swoich zwycięstw do końca, a same zwycięstwa kosztowały sporo krwi. Tym razem możemy wygrać Polskę w zwykłej demokratycznej procedurze. Owszem, będą prowokacje medialne, do których dojdą kłamstwa na taką skalę, jaką trudno sobie wyobrazić (…). Politycy ugrupowania, które ma Polskę w sercu, mogą wygrać te wybory i już trzecią kadencję trzymać rzeczników obcych interesów w głębokiej opozycji – powiedział red. Jakub Maciejewski, publicysta i autor książki „Wojna. Reportaż z Ukrainy”, w sobotnich „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

Zbliżają się wybory parlamentarne. Wyborcy są zasypywani coraz to nowszymi sondażami wyborczymi. To wszystko składa się na szerszy obraz bieżącej sytuacji w polskiej polityce.

– W tym roku mamy szansę na to, aby obronić Polskę przed zakusami dwóch mocarstw. Jedno z nich – rosyjskie – jest ludobójcze i wyraźnie zaznacza swoją wrogość do Polski. Drugie z nich – niemieckie – wywiera swoją presję w białych rękawiczkach. Niemcy wydają ogromne pieniądze na kampanię wyborczą w Polsce. Już na początku tego roku opublikowano informacje, z których wynika, że niemieckie banki wyemitowały obligacje, z których pieniądze mają pójść na dziennikarzy w Europie Środkowo-Wschodniej, czyli m.in. w Polsce oraz na Słowacji. Krótko mówiąc, dziennikarze popierający opcję proniemiecką będą dostawać stypendia, nagrody, możliwości wyjazdów oraz inne zasilenia, na które nie mogą liczyć dziennikarze utożsamiający się z polskim interesem narodowym – mówił red. Jakub Maciejewski.

Październikowe wybory nie będą dotyczyć tylko władzy w Polsce, ale tego, w którą stronę będzie zmierzać nasza ojczyzna.

– Jesteśmy w przełomowym momencie historii. Zazwyczaj Polacy nie potrafili doprowadzać swoich zwycięstw do końca, a same zwycięstwa kosztowały sporo krwi. Tym razem możemy wygrać Polskę w zwykłej demokratycznej procedurze. Owszem, będą prowokacje medialne, do których dojdą kłamstwa na taką skalę, jaką trudno sobie wyobrazić (…). Politycy ugrupowania, które ma Polskę w sercu, mogą wygrać te wybory i już trzecią kadencję trzymać rzeczników obcych interesów w głębokiej opozycji – ocenił

Donald Tusk w tych wyborach postawił na kontrowersje. Na listach wyborczych totalnej opozycji znaleźli się m.in. były tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa oraz Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii [zobacz więcej].

– Mamy do czynienia z mobilizacją wszelkich elementów słabo utożsamiających się z interesem polskim, wszelkich elementów, ażeby obalić obecną władzę, a w dobie podziału wpływów w Europie Środkowo-Wschodniej, abyśmy my nie byli podmiotem, ale zwykłym przedmiotem czy popychadłem. Donald Tusk sięgnie po kogokolwiek, jeśli będzie mu się to opłacało. Michał Kołodziejczak od wielu miesięcy jest ulubieńcem TVN. Jest tam przedstawiany jako polscy rolnicy. On i jego dwóch kolegów z wioski są w materiałach, reportażach, wywiadach oraz ogólnej publicystyce stacji TVN, pokazywani jako polscy rolnicy. W ten sposób część Polaków ma pomyśleć, że rolnicy są przeciwko obecnemu rządowi, a to przecież wciąż ta sama facjata tego samego Michała Kołodziejczaka – powiedział gość Radia Maryja.

Z listą wyborczą totalnej opozycji pożegnała się już Jana Shostak, która w polskiej polityce zasłynęła jedynie z bezsensownego krzyku do mikrofonu jako rzekomej formy protestu oraz z domagania się tzw. aborcji na życzenie aż do dnia porodu.

– Donald Tusk nie stawia na merytorykę. Chodzi o to, kto jest głośny, kto jest rozpoznawalny w swoim środowisku, kto może łazić po ulicy, żeby agitować i werbować chociażby po pięć czy kilkanaście głosów – stwierdził gość „Aktualności dnia”.

Wspomnianym byłym tajnym współpracownikiem SB był kontakt operacyjny „Rewo”, czyli Bogusław Wołoszański.

– Dziś wiemy nie tylko to, że Bogusław Wołoszański współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa, by zbudować swoją karierę, iż nie tylko łasił się do SB, żeby władza ludowa go doceniła, ale też wiemy, że w jego programach było wiele przekłamań, które były realizowane na potrzeby komunistycznej władzy (…). Wołoszański, który był ikoną pewnej zmiany w polskich programach historycznych, nie jest człowiekiem, który będzie dbał w polityce o dobro Rzeczypospolitej – oznajmił publicysta.

Donald Tusk, gdy przedstawiał kandydaturę Bogusława Wołoszańskiego, stwierdził, że ma on zdekonspirować Antoniego Macierewicz. Warto przypomnieć, że to właśnie Antoni Macierewicz był współzałożycielem Komitetu Obrony Robotników, iż to były szef MON zajmował się lustracją, zlikwidował WSI oraz wziął na siebie prowadzenie śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej.

– To typowo prowokacyjne zagrania Donalda Tuska. On lubi tak zaczepiać, prowokować, kłamać. Jest to chichot historii, żeby Bogusław Wołoszański współpracujący z SB dekonspirował Antoniego Macierewicza, którego cały życiorys można podzielić na cztery pomnikowe postacie – spuentował.

Całą audycję „Aktualności dnia” z udziałem red. Jakuba Maciejewskiego można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl