Z Ojczyzny Jezusa


Pobierz Pobierz

 

Pokój i Dobro!

W Betlejem atmosfera Bożego Narodzenia trwa nadal. Dla prawosławia oraz Kościołów wschodnich 7 stycznia to dzień uroczystości Narodzin Pana Jezusa. Różnica 13 dni w katolickich i prawosławnych obchodach wynika z posługiwania się różnymi kalendarzami.

Na prawosławnych obchodach w Betlejem było gwarno i świątecznie. Pielgrzymi i turyści, wśród których dominowali Rosjanie i obywatele innych krajów byłego Związku Radzieckiego mieli podwójny powód do radości. Uczestnicząc w ceremonii powitania patriarchy grecko-prawosławnego z Jerozolimy mieli okazję zobaczyć radosne świętowanie katolików, obchodzących uroczystość Objawienia Pańskiego, zwaną tradycyjnie świętem Trzech Króli. Przewodniczył jej o. Pierbattista Pizzaballa, kustosz Ziemi Świętej z licznym udziałem franciszkanów, kapłanów i sióstr zakonnych oraz wiernych z Betlejem i różnych wspólnot Ziemi Świętej. Wśród uczestników byli również pielgrzymi z Polski.

Udając się do Betlejem na uroczystość Objawienia Pańskiego brzmiała mi uszach jedna z moich ulubionych kolęd: „O Gwiazdo Betlejemska, zaświeć na niebie mym. Tak szukam cię wśród nocy, tęsknię za światłem twym”. Pomyślałem o „tajemniczej gwieździe”, która przyprowadziła mędrców do betlejemskiego żłóbka. Zdałem sobie sprawę, że gwiazda wskazuje miejsce narodzin Zbawiciela i stanowi jednoznaczny symbol Bożego Narodzenia. Gwiazda jest nieodłącznym elementem dekoracji bożonarodzeniowych w każdej kulturze i chrześcijańskiej tradycji, podobnie jak często powraca w licznych kolędach i pastorałkach. Fundamentem tej popularności jest ewangeliczna relacja św. Mateusza.

Opowiadając o przybyciu Mędrców ze Wschodu, ewangelista zaznaczył, że ci znamienici pielgrzymi zadawali w Jerozolimie pytanie: „Gdzie jest nowo narodzony król Żydów? Zobaczyliśmy bowiem na wschodzie jego gwiazdę i przybyliśmy oddać Mu hołd” (Mt 2, 2). Dla mędrców tajemnicza gwiazda była powodem radości i świadectwem przyjścia Mesjasza. Zupełnie odwrotną reakcję spotykamy ze strony Heroda i uczonych w piśmie, dla których przyniesiona nowina została przyjęta jako zapowiedź nieszczęścia. Herod podstępnie chce posłużyć się gośćmi ze Wschodu, by uwolnić się od pretendenta do królewskiego tronu. Przed wysłaniem mędrców do Betlejem, „wypytał ich, kiedy ukazała się gwiazda… Oni wysłuchali króla i wyruszyli w drogę. A gwiazda, którą widzieli, gdy wschodziła, prowadziła ich aż do miejsca, gdzie znajdowało się Dziecko. Tam się zatrzymała” (Mt 2, 7. 9).

W ostatnim tomie książki Benedykta XVI o dzieciństwie Jezusa Chrystusa znajduje się również rozważanie astronomiczne o „gwieździe betlejemskiej”, która miała przyprowadzić mędrców ze Wschodu do żłóbka Jezusa. Papież opowiada się jednak za  symboliczną interpretacją gwiazdy cytując opinię św. Jan Chryzostoma, której napisał: „Gwiazda ta nie jest podobna do innych; co więcej, nie jest ona nawet gwiazdą, jak sądzę, lecz pewną niewidzialną mocą, zamkniętą w tym obrazie”. Jeszcze wyraźniej tę symboliczną interpretację przedstawia apokryficzny tekst Arabskiej Ewangelii Dzieciństwa, gdzie czytamy, że kiedy mędrcy ze Wschodu oddali pokłon i złożyli swoje dary, „ukazał się anioł na podobieństwo gwiazdy, która najpierw była ich przewodnikiem”.

„Gwiazda” oznacza zatem, iż mędrcy otrzymali wieść o narodzinach żydowskiego mesjasza  w sposób tajemniczy. Żadna gwiazda nie mówi bowiem, ani nie nosi na sobie wypisanego imienia przychodzącego króla. Tylko Bóg w tym wypadku wiedział, że Syn zrodzony z Maryi był rzeczywiście potomkiem króla Dawida i obiecanym Mesjaszem. A zatem ewangelista Mateusz, zwracając się do konkretnych odbiorców, odwołał się do obrazu gwiazdy, aby wyrazić tajemny sposób, w jaki Bóg doprowadził cudzoziemców na spotkanie z Chrystusem. Bez tego specjalnego daru objawienia nie byliby w stanie rozpoznać Dziecięcia.

Symbolika gwiazdy wyraża ponadto tęsknotę za światłem prawdy. Mędrców ze Wschodu cechowała głęboka wiara w to, że wzywa ich sam Bóg, stworzyciel nieba i ziemi, słońca, księżyca i gwiazd. Ta wiara dodawała im sił w drodze do Betlejem, umacniała w chwilach próby jaką była np. wizyta na dworze króla Heroda w Jerozolimie. To głęboka wiara, a nie astrologiczne wierzenia, doprowadziła mędrców do ubogiej groty w Betlejem i nakazała im oddać hołd małemu Dziecięciu złożonemu w żłobie.

Ewangeliczni mędrcy mogą stać się w przeżywanym Roku Wiary wzorem gotowości pójścia za głosem Pana z prostotą i pokorą. Powinniśmy się uczyć od nich odwagi w podejmowaniu radykalnych decyzji oraz stanowczości w ich realizacji. Kiedy dotarli już do Betlejem nie wahali się „upaść na kolana” i oddając hołd Bożej Dziecinie poddać ich dotychczasowe życie nowym normom i założeniom, czego dowodem jest posłuszeństwo poleceniu, by „inną drogą wrócili do swojej ojczyzny” (Mt 2, 12).

J. Kraj OFM

drukuj