Prywatyzacja Polskich Lasów Państwowych


Pobierz Pobierz

Minister finansów chce, by Lasy Państwowe uznać za część sektora finansów publicznych, co wiązałoby się m.in. z koniecznością oddania wszystkich wolnych środków LP na rachunek Ministerstwa Finansów w Banku Gospodarstwa Krajowego. Ale to tylko jedna z konsekwencji.

1) Lasy Państwowe dziś same się finansują (pokrywają wydatki na ochronę lasów, zalesianie, gospodarkę leśną itp. z przychodów ze sprzedaży drewna) i nie biorą dotacji z budżetu. Są więc czymś zupełnie innym niż różne rządowe agencje lub fundusze celowe, o których konsolidacji w budżecie mówi się od dawna.

2) Wejście do sektora finansów publicznych oznacza poddanie się rygorom ustawy o finansach publicznych, czyli m.in. ograniczenia w dysponowaniu środkami, konieczność szczegółowego planowania wydatków i dokładnego trzymania się tych planów (każde przekroczenie planu to złamanie ustawy o finansach publicznych). To wszystko jest niemożliwe w gospodarce leśnej i właśnie dlatego LP nigdy w sektorze finansów publicznych nie były. Nie można z góry na długi czas zaplanować dokładnie potrzeb, gdy prowadzi się gospodarkę w takim stopniu uzależnioną od natury – wichury, okiść, powodzie, szkodniki itp. Tylko w tym roku zimowa okiść i późniejsze powodzie spowodowały straty na łącznie 310 mln zł. Na początku to dodatkowe przychody, bo drewno z powalonych drzew można sprzedać, ale później to już ogromne koszty – sadzenie nowych drzew w miejsce utraconych, odbudowa leśnych dróg, mostów, szlaków, infrastruktury turystycznej itp. Podobnie jest w sytuacji dekoniunktury gospodarczej – kryzys w branży drzewnej od razu odbija się na cenach drewna i redukuje znacznie przychody
LP, a przecież koszty pozostają, bo są ustawowe obowiązki ochrony lasów, zalesiania, tworzenia infrastruktury itd. A nie zawsze kryzys da się przewidzieć, czego dowodem lata 2008-2009.
LP muszą mieć wolne środki do dyspozycji w razie nagłych, nieprzewidzianych potrzeb. To jedyna forma swoistego „ubezpieczenia” lasów, bo przecież nikt normalnie lasów nie ubezpieczy. Twierdzenie więc, że istnieją jakieś ogromne nadwyżki, które minister finansów może sobie zabrać bez problemu i szkody dla
LP jest nieprawdziwe.

3) Skąd obawy o prywatyzację? W opinii ekspertów, włączenie LP do sektora finansów publicznych grozi w dłuższej perspektywie zachwianiem ich samodzielności finansowej. Jednocześnie zakres ustawowych obowiązków
LP się nie zmieni, podobnie jak pełna odpowiedzialność i ryzyko jakie ponoszą. LP, aby wykonywać ustawowe zadania, będą więc musiały zadłużać się bankach komercyjnych, a w skrajnym wypadku prosić o dotacje z budżetu. Byłoby to absurdem, biorąc pod uwagę, że dziś nie obciążają one podatników. Niektórzy zwracają też uwagę, że – wedle przepisów – będąc jednostką sektora finansów publicznych
LP zyskają możliwość udziału w projektach partnerstwa publiczno-prywatnego (dziś nie mogą, bo same mają obowiązek wykonywania i finansowania ustawowych zadań), co może być wstępem do transferu części usług na zewnątrz. Koniec końców w razie zapaści finansowej LP mogłyby faktycznie być zmuszone (a raczej skarb państwa, bo
LP tylko go reprezentują) do pozyskania środków poprzez sprzedaż części leśnego mienia. Bo na pomoc z budżetu trudno liczyć – zawsze znajdą się ważniejsze potrzeby (ZUS, służba zdrowia itp.) i o lasach nikt nie będzie pamiętał.

4) Zgodnie z ustawą, zakładającą włączenie LP do sektora finansów publicznych, minister finansów przejmie wolne środki LP do zarządzania i dzięki korzystaniu z nich będzie mógł mniej pożyczać z rynku (np. emisja obligacji), czyli państwo będzie się mniej zadłużało. Ale w projekcie nie jest zdefiniowane, co oznaczają „wolne środki”. Wszystkie środki pieniężne Lasów Państwowych na 30.09.2010 r. wynosiły 1,969 mld zł, w tym ok. 650 mln zł to fundusz leśny (coś w rodzaju wspólnego budżetu wszystkich jednostek LP – nadleśnictw, regionalnych dyrekcji i dyrekcji generalnej). Są to środki wszystkich jednostek (jest 430 nadleśnictw, 17 dyrekcji regionalnych oraz Dyrekcja Generalna, z których każde ma własne rachunki i dysponuje dużą autonomią) i służą przede wszystkim zapewnieniu bieżącej płynności finansowej, tj. terminowego regulowania zobowiązań z tytułu zakupu materiałów, paliw i energii, zakupu usług zewnętrznych, płatności wynagrodzeń, zobowiązań publiczno-prawnych z tytułu ubezpieczeń społecznych, podatków i innych płatności. Większość z nich (prawie 70%) to środki nadleśnictw, 4,5% jest w rdLP, a 26,5% w DGLP. Za realne „wolne środki” można uznać tylko te, które są trzymane na lokatach bankowych (a i te ze względu na potrzeby są w większości bardzo krótkie, sporadycznie trafiają się lokaty na 1-3 miesiące), a nie na bieżąco wydatkowane na wskazane wyżej cele. „Wolne środki” w LP wynoszą więc ok. 650-680 mln zł. Ale w całych LP! A w aktualnym projekcie ustawy o finansach publicznych mowa jest tylko o przejęciu przez ministra finansów środków z rdLP i DGLP, czyli dużo mniejszej kwoty. Nawet gdyby mówić o całych 650 mln zł to byłaby to równowartość zaledwie 0,2% wydatków budżetu w 2009 r. czy 2,7% deficytu budżetowego za 2009 r. Krótko mówiąc, włączenie LP do sektora finansów publicznych w myśl obecnej ustawy oznacza zdemontowanie obecnego systemu (samodzielność finansowa LP) po to, by uzyskać środki tak znikome, że w żaden znaczący sposób nie obniżą potrzeb pożyczkowych państwa.

5) Kolejnym argumentem ministra jest obniżenie długu publicznego, czyli poprawienie relacji długu publicznego do PKB. Ale i ten cel nie może być zrealizowany, przynajmniej nie przy pomocy LP. Relacja mogłaby się poprawić albo poprzez zmniejszenie zadłużenia LP albo poprzez wzrost dzięki nim PKB. Lasy Państwowe nie są w ogóle zadłużone, więc ten argument odpada – nie powiększają one długu Skarbu Państwa. Wytworzona zaś w Lasach Państwowych wartość dodana jest już uwzględniana przez GUS w rachunku Produktu Krajowego Brutto, który zawiera wartość dodaną wytworzoną w leśnictwie, w tym także w PGL Lasy Państwowe (ta ostatnia np. w 2007 r. wynosiła zaledwie 0,17 % całego PKB). Oznacza to, że po żadnej stronie relacji dług publiczny/PKB nie zajdą żadne zmiany w wyniku włączenia LP do sektora finansów publicznych.

Pytanie więc po co w ogóle jest ta operacja, która na dodatek spowoduje chaos w przepisach (proponowana ustawa o finansach publicznych jest w wielu miejscach całkowicie rozbieżna z ustawą o lasach)?

drukuj