Wypełniamy Jasnogórskie Śluby Narodu

Na podstawie tekstu
ks. kard. Stefana Wyszyńskiego

Niedziela, 21 maja
Przyrzekamy usilnie pracować

Gdy takie słowa padają z ust wielkiej rzeszy ludu, zgromadzonej u stóp tronu
Królowej Polski w dniu Przyrzeczeń, staje nam przed oczyma wielki wysiłek narodu
w każdej dziedzinie: i na roli, i przy warsztacie, i w bibliotece, i na sali
szkolnej, i w izbie rodzinnej, i w hali fabrycznej, i w sercu człowieka, i
na klęczkach w progach świątyń. Usilnie pracować to znaczy usłuchać zachęty
Apostoła: "Przeto, bracia moi najmilsi, bądźcie wytrwali i niewzruszeni, obfitujący
zawsze w pracy Pańskiej, wiedząc, że trud wasz nie jest daremny w Panu" (1
Kor 15,58).
Któż z nas nie zna smaku pracy? Nie tylko wy, pracowite matki, krzątające się
od świtu do nocy w domu, a często i w pracy zawodowej. Nie tylko wy, ojcowie,
którym praca wyrzeźbiła i dłonie, i czoła.
Jeżeli "przyrzekamy usilnie pracować" w obliczu Królowej i Matki naszej, to
dlatego, że Ona sama doznała trudu pracy. Jej piękne dłonie też były uznojone,
porysowane, stwardniałe od wysiłku, podobnie zresztą jak i dłonie Jej Bożego
Syna, jak dłonie Opiekuna Najświętszej Rodziny.
Chciejmy pamiętać, że praca jest potrzebą każdej istoty rozumnej. Co bardziej
nuży: praca czy bezczynność? Sami sobie odpowiedzcie!
Na ziemi musimy sobie wszystko wypracować! Albo też musimy wziąć od tych, którzy
chcą się podzielić z nami owocami swej pracy. Człowiek przychodzi na świat
nagi i bez środków do życia. To praca rodziców spieszy mu z pomocą. A gdy już
sam zdolny jest do pracy, musi pracą własną wywdzięczyć się rodzicom za otrzymaną
pomoc. Musi zdobywać sam środki do życia! Musi spieszyć innym z pomocą owocami
swej pracy.
Nadto praca rozwija w nas różne zdolności i talenty! Wprawdzie często zmuszają
nas do pracy usta i żołądek, ale jeszcze częściej skłania nas do niej rozum!
Przypatrzcie się małemu dziecku, jak ono jest stale zajęte, jak ciągle coś
majstruje. Bez wysiłku pracy nie powstaje nic. Każda rzecz jest przecież wynikiem
pracy przyrody, człowieka, maszyny. Widzicie piękny obraz – to owoc długiej
pracy malarza. Słuchacie koncertu – o gdybyście mogli widzieć artystę, ile
godzin trudu poświęcił, zanim wyszedł na scenę. Oto głoszą wam wykład – całe
lata pracy składają się na te słowa.
Praca nasza służy potrzebom naszym i naszych bliźnich. Pomyślcie tylko! Cokolwiek
weźmiecie do ręki, wiedzcie, że w każdej rzeczy ukryta jest praca ludzka. Na
kawałek chleba składa się praca rolnika, żniwiarzy, piekarzy. Ilu ludzi pracowało
nad łyżką, którą bierzesz do ust! Jak wielkie rzesze ludzkie dotknęły się książki,
którą czytasz! Pracują na ciebie miliony ludzi.
Czyż to nie nakazuje nam obowiązku wzajemności? Obsługują mnie miliony ludzi.
Nie zdołam się im wywdzięczyć. Ale uczynię przynajmniej tyle, ile mogę. Zdobędę
się na wysiłek rąk, myśli, serca, modlitwy! Muszę wszystkim wokół płacić pracą
i sercem. Sprawiedliwość i miłość nakazują nam płacić za owoce pracy, dzięki
którym biegnie nasze życie.
Odpowiedź nasza musi być pełna sprawiedliwości i miłości. Sprawiedliwość nakazuje,
byśmy za przykładem Świętej Rodziny spędzali czas w pracy. A miłość poleca,
by nasza praca była możliwie wszechstronna, zgodnie z naszymi możliwościami.
Czy to będzie praca rąk, czy praca myśli, czy praca modlitwy!
Przyrzekliśmy pracować nad tym, aby w Ojczyźnie naszej wszystkie dzieci narodu
żyły w miłości i sprawiedliwości. Jest to wysiłek równie doniosły jak wysiłek
mięśni, rąk czy myśli. O wiele łatwiej jest wyprodukować chleb, żelazo, cement,
niż go sprawiedliwie rozdzielić między potrzebujących. Bo do tego trzeba wysiłku
nie tylko rąk, ale i serca, i dobrej woli. Do nas należy pracować nad tym,
aby w Ojczyźnie naszej było nie tylko wiele chleba, maszyn i fabryk, ale by
w niej było wiele serca, wiele miłości, wiele poszanowania dla prac ludzkich.
Przyrzekliśmy pracować nad tym, aby w Ojczyźnie naszej wszystkie dzieci narodu
żyły w zgodzie i pokoju. Do tego potrzeba, byśmy sami byli sprawiedliwymi,
byśmy zabiegali o sprawiedliwość, byśmy nigdy nie dopuszczali się czynów niesprawiedliwych
i byśmy umacniali wokół siebie sprawiedliwość. Nigdy nie podnośmy na nikogo
ręki! Nigdy nie podnośmy głosu! Nigdy nie odgrażajmy się ludziom, choćby nieprzyjaciołom!
Nigdy nie sięgajmy po cudze, choćby zabrano nam nasze! Lepiej nawet jest ucierpieć
prześladowanie dla sprawiedliwości aniżeli dopuścić się niesprawiedliwości.
Przyrzekliśmy jeszcze usilnie pracować nad tym, aby wśród nas nie było nienawiści,
przemocy i wyzysku. Bo czy wolno mi nienawidzić kogokolwiek, jeśli w nim może
być mój nieznany dobroczyńca? Chrześcijanin nigdy nie może uprawiać przemocy,
by nie zadawał gwałtu Chrystusowi, żyjącemu w braciach naszych.

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl