Wierzący nigdy nie jest sam
Tolerancja, jakiej pilnie potrzebujemy, zawiera w sobie głęboki szacunek wobec Boga – szacunek wobec tego, co dla innych jest rzeczą świętą, wskazywał wczoraj Papież. W uroczystej Mszy Świętej odprawionej przez Benedykta XVI przy pięknej słonecznej pogodzie w Monachium uczestniczyło ponad 250 000 wiernych.
Już w sobotę w nocy gromadzili się pierwsi wierni, którzy chcieli zająć jak najlepsze miejsca w swoich sektorach, aby podczas Mszy Świętej być jak najbliżej Papieża. Ludzie przybywali specjalnie podstawionymi pociągami, metrem, a także rowerami i pieszo. Papieski samochód panoramiczny przy aplauzie zgromadzonych ludzi wolno i bardzo majestatycznie wjechał na teren placu i przejeżdżając między zgromadzonymi wiernymi, skierował się w stronę ołtarza. Na ołtarzu ustawiono jeden z najstarszych krzyży na świecie z wizerunkiem Jezusa Chrystusa, pochodzący z Enghausen z około 900 roku. Eucharystię rozpoczęło bicie dzwonu papieskiego „Benedykt”, który Ojciec Święty otrzymał od bawarskich mistrzów z miejscowości Treunstein. Na Mszy Świętej obecni byli prezydent Niemiec Horst Koehler oraz premier Bawarii Edmund Stoiber. W nabożeństwie uczestniczyło aż 10 kardynałów i 60 biskupów (w tym również ks. kard. Franciszek Macharski i ks. kard. Stanisław Dziwisz). Na placu niemieckiego Papieża w imieniu kardynałów, biskupów, księży i wszystkich wiernych powitał arcybiskup Monachium i Freisinga ks. kard. Friedrich Wetter. Zwrócił on uwagę, że wokół ołtarza zgromadziły się setki tysięcy ludzi, a miliony w Niemczech i za granicą uczestniczą w modlitwie za pośrednictwem telewizji i radia. – Wszyscy czują się z nami złączeni i doświadczają, że ten, kto wierzy, nigdy nie jest sam – „Wer glaubt ist ni allein” – mówił ksiądz kardynał, cytując motto pielgrzymki Benedykta XVI. Ojciec Święty w homilii wyraził zadowolenie z tego, że ponownie odwiedza tak bliskie mu miejsca w Bawarii. Podkreślił, że dzisiejszy świat potrzebuje Boga i wiary. Apelował do wiernych o wsparcie ewangelizacji.
Mówił także o tak bardzo popularnym dziś i często nadużywanym słowie „tolerancja”. – Tolerancja, jakiej pilnie potrzebujemy, zawiera w sobie głęboki szacunek wobec Boga – szacunek wobec tego, co dla innych jest rzeczą świętą – podkreślił. Zwrócił uwagę, że nie narusza się poszanowania innych religii i kultur, szacunku dla ich wiary, jeśli głośno i jednoznacznie przyznaje się do Boga, który swoje cierpienie przeciwstawił przemocy, który złu i jego potędze jako granicę i pokonanie postawił swoje ubóstwo.
Na zakończenie Eucharystii Benedykt XVI przypomniał zebranym wiernym o tym, że należy w życiu widzieć w Bogu centrum rzeczywistości i centrum osobistego życia.
Na placu przy monachijskich targach bardzo widoczna i słyszalna była grupa polskich pielgrzymów. Biało-czerwone flagi wyraźnie odróżniały się w tłumie obok flag papieskich i bawarskich. Wśród polskich pielgrzymów znalazła się między innymi młoda dziewczyna ze Lwówka Śląskiego, która przyznała, że Ojciec Święty jest dla niej wyjątkowym człowiekiem, którego zawsze stawia sobie za wzór. Z kolei Bartek z Bogatyni powiedział, że Papież jako pasterz całego świata jest wielkim wzorem do naśladowania.